Schody z „Jokera” odwiedzane przez tłumy turystów. Lokacji sławnych dzięki filmom i serialom jest znacznie więcej
„Joker” bardzo szybko stał się globalnym popkulturowym zjawiskiem. Film Todda Phillipsa wywołał burzę w Hollywood, podzielił fandom, poruszył widzów, a teraz jeszcze wspiera turystykę Nowego Jorku. Podobnych dzieł, które zamieniły zwyczajne miejsca w turystyczne fenomeny jest jednak więcej.
Każdy fan „Gwiezdnych wojen” wyobrażał sobie kiedyś samego siebie na pokładzie Sokoła Millennium ruszającego z Mos Eisley. Każdy wielbiciel „Władcy Pierścieni” marzył o odwiedzeniu którejś z krain Śródziemia. Niejeden czytelnik komiksów chętnie zobaczyłby w Nowym Jorku siedzibę Fantastycznej Czwórki, biurowiec Daily Bugle czy Stark Tower. Wszystkie wymienione miejsca są oczywiście fikcyjne, ale nie przeszkodziło to wytwórniom filmowym i lokalnym przedsiębiorcom zarabiać na tej potrzebie na przeróżne sposoby. Turystyka filmowo-serialowa szybko zaczęła kwitnąć.
Jednocześnie wraz z błyskawicznym rozwojem kultury fanów i nowych mediów coraz więcej lokacji zaczęło zyskiwać status miejsca kultowego. Wiele miast szybko zaczęło dostrzegać potencjał takich rozwiązań, ale wciąż są takie, które nie potrafią wykorzystać gromady widzów podróżujących do punktów, które zapamiętali z seansu. Jakie mniej lub bardziej niepozorne lokacje są obecnie gromadnie odwiedzane przez fanów?
Najpopularniejsze atrakcje turystyczne sławne dzięki filmom i serialom:
Schody Jokera - Bronks, Nowy Jork - „Joker”
Niektóre słynne miejsca powstają od zera dzięki filmom, inne były sławne wcześniej. Ale lokacja ochrzczona właśnie w Google Maps mianem „schody Jokera” nie należy do żadnej z tych kategorii. To po prostu przejście, jakich wiele na Bronksie, które łączy sobą ulice Shakespeare i Anderson. Nie jest to najbezpieczniejsze i najczystsze miejsce w Nowym Jorku (również dlatego zostało wybrane do filmu), ale przeżywa obecnie prawdziwe zatrzęsienie turystów. Okoliczni mieszkańcy skarżą się na hałas, zamieszanie i brak wpływu na lokalną koniunkturę. Wydaje się jednak, że to ostatnie jest tylko kwestią czasu.
Tatooine - południowa Tunezja - „Gwiezdne wojny”
Każdy fan „Star Wars”, który przyjeżdża na wakacje do Tunezji, robi to zapewne w jednym konkretnym celu - żeby zobaczyć wydmy Tatooine. To właśnie w tym afrykańskim państwie znalazła się największa liczba lokacji związanych z „Nową nadzieją” i „Mrocznym widmem”. Na wyspie Djerba znajdziecie dom Obi-Wana Kenobiego i kantynę Mos Eisley, w mieście Matmata natraficie na dom Larsa i Beru, a poprzez piaski pustyni można dojechać do Mos Espa. Stan poszczególnych lokalizacji nie jest najlepszy, ale wciąż można się tam poczuć niemal jak w środku najważniejszej filmowej serii w dziejach.
Strefa Wykluczenia - Ukraina - „Czarnobyl”
Niektórzy ludzie lubią ryzyko i to właśnie ten element kieruje ich turystyczne wyprawy do miejsc uznanych za niebezpieczne. Wycieczki do czarnobylskiej Strefy Wykluczenia jeździły już od lat, ale nie sposób tego porównać z falą zainteresowania, która wybuchła po premierze serialu „Czarnobyl”. Produkcja błyskawicznie zjednała sobie widzów na całym świecie, ale wydaje się, że nie do wszystkich dotarło jej przesłanie. Wielu turystów odwiedzających Czarnobyl i miasto Prypeć nie zachowywało należytego szacunku wobec ofiar, na co w pewnym momencie zareagował wręcz showrunner hitu - Craig Manzin.
Hobbiton - Wyspa Północna, Nowa Zelandia - „Władca Pierścieni”, „Hobbit”
Hobbiton w Nowej Zelandii to prawdopodobnie najsłynniejsza filmowa lokacja, którą można z powodzeniem zwiedzać. Miasto Hobbitów, w którym mieszkali Frodo i Bilbo Baggins, zostało stworzone od podstaw przez ekipę Petera Jacksona na potrzeby „Władcy Pierścieni”. Obecnie to jedna z najważniejszych atrakcji turystycznych Nowej Zelandii, które pozwala na zobaczenie kilku ważnych lokacji z dwóch trylogii opartych na twórczości J.R.R. Tolkiena. To państwo jest tak mocno powiązane ze Śródziemiem, że również Amazon zdecydował się tam kręcić swój nowy serial. Marzycie o wyprawie do Hobbitonu? Bilety można kupić za pomocą oficjalnej strony atrakcji.
Biblioteka z mapą do Gralla i most zniszczony przez Parkera - Wenecja - „Indiana Jones i Ostatnia krucjata” i „Spider-Man: Daleko od domu”
W teorii wydaje się, że tak popularne wśród turystów miejsce jak Wenecja nie potrzebuje dodatkowych powodów, żeby tam pojechać. Wizyty fanów kina w tym miejscu są jednak dosyć częste, a wkrótce zapewne ta liczba jeszcze wzrośnie. Do tej pory włoskie miasto było bowiem najbardziej kojarzone z filmem „Indiana Jones i ostatnia krucjata”, gdzie nakręcono pierwszy akt. Warto przy tym zaznaczyć, że wiele miejsc kojarzonych przez fanów trylogii Stevena Spielberga nie doczekała się mocniejszej promocji ze strony miasta. Być może inaczej będzie po premierze „Spider-Man: Daleko od domu”. Choć akurat most Rialto i plac św. Marka były znane na długo przed powstaniem MCU.
Fontanna z czołówki serialu - Cherry Hill Fountain, Nowy Jork - „Przyjaciele”
Na samym wstępie warto podkreślić, że wymienioną wyżej lokację od wszystkich pozostałych na tej liście odróżnia jedna rzecz - jest błędna. Fani „Przyjaciół” od wielu lat jeżdżą do Nowego Jorku w poszukiwaniu słynnej fontanny z czołówki sitcomu. Rzecz w tym, że jej tam nie ma. Niektórzy poddali się w trakcie podróży, a jeszcze inni pomylili rzeczoną lokację z Cherry Hill Fountain. W rzeczywistości fontanna znajduje się w Burbank, Kalifornii na ranczu wytwórni Warner Bros. Można ją odwiedzić i zrobić sobie przy niej zdjęcie, ale lepiej nie jechać w tym celu do Nowego Jorku.
Westeros - Irlandia Północna, Chorwacja, Hiszpania, Malta - „Gra o tron”
„Gra o tron” może się pochwalić nie jednym, nie dwoma, a kilkunastoma miejscami z serialu, które zyskały status atrakcji turystycznych. Część z nich (w tym Castillo de Zafra w Hiszpanii, Dubrownik w Chorwacji i Fort Riascoli na Malcie) była wcześniej odwiedzana przez licznych zwiedzających. Ale fani zechcieli też odwiedzić wiele innych lokalizacji, które odgrywały jakąś rolę w produkcji HBO. Wiele z nich można obejrzeć w Irlandii Północnej, dzięki specjalnie dedykowanym wycieczkom dla fanów „Gry o tron”. Więcej na temat poszczególnych atrakcji użytych w popularnej serii dowiecie się z TEGO TEKSTU.
Widok na most Golden Gate - San Francisco - „Zawrót głowy”
Turystyka filmowa zyskała nowy wymiar w XXI wieku wraz z rozwojem kultury fanów, ale istniała już wcześniej. Ważnym wydarzeniem dla każdego fana Alfreda Hitchcocka była choćby podróż w pobliże mostu Golden Gate w San Francisco. To właśnie tam rozegrała się ikoniczna scena z „Zawrotu głowy”, podczas której główny bohater ratuje kobietę i na zawsze odmienia swój los.
Peron 9 i 3/4 - Londyn - „Harry Potter”
Większość scen z „Harry'ego Pottera” kręcono w sztucznie zbudowanych lokacjach i zamkniętych przestrzeniach. Część z nich można zwiedzać, ale ma to inny posmak niż znalezienie prawdziwego miejsca, które nagle stało się sławne. Na szczęście kilka takich znajduje się w Londynie. Najsławniejsza nich wszystkich jest oczywiście stacja kolejowa King's Cross. W książkach J.K. Rowling i jej filmowych adaptacjach uzbrojona oczywiście w dodatkowy peron - 9 i 3/4. Mamy tu też do czynienia z wyraźnym wpływem fikcji na rzeczywistość, bo wizytujący King's Cross Station w 2019 roku znajdą tabliczkę właśnie z tą niepełną liczbą.