REKLAMA

O tym, jak Kanye West 10 lat temu rzucił szkołę i teraz ma co świętować

Są takie płyty w historii muzyki rozrywkowej, które zapisują się w jej annałach i stają się kamieniem milowym. 10 lat temu właśnie takie wydawnictwo ujrzało światło dzienne. 10 lutego 2004 roku usłyszeliśmy po raz pierwszy debiutancki album Kanye Westa - College Dropout.

O tym, jak Kanye West 10 lat temu rzucił szkołę i ma co świętować.
REKLAMA

Tak tak, to już dekada od czasu wydania pierwszego albumu rapera i producenta muzycznego Kanye Westa. College Dropout to przede wszystkim niezapomniane hity, takie jak: „All Falls Down”, „Jesus Walks”, „Never Let Me Down” czy banger „Through the Wire” i ficzuringi z największymi tuzami rapu, jak: JayZ, Ludacris, Common, Mos Def czy Jamie Foxx. Album spod skrzydeł Roc-A-Fella Records stał się jedną z najważniejszych płyt w historii hip-hopu, swoistym pomostem pomiędzy undergroundem a mainstreamem. Płyta zadebiutowała na drugim miejscu notowania Billboard 200, sprzedając się w pierwszym tygodniu w liczbie blisko pół miliona kopii. Finalnie zeszło z półek ponad trzy miliony krążków, a album pokrył się multiplatyną. Czy jest zatem co świętować? Zdecydowanie tak!

REKLAMA

Kanye West o dziesiątej rocznicy i swoim debiutanckim dziele wypowiedział się na Twitterze (jakżeby inaczej). Raper, dziękując fanom za niezachwiane wsparcie w przeciągu tych dziesięciu lat,  napisał, że cały czas jest tym samym dzieciakiem z Chicago, które budząc się co dzień rano, stara się dać coś dobrego z siebie - coś, z czego można być dumnym.

Nie byle jaką niespodziankę z tej okazji przygotowała raperowi jego słynna partnerka. Kim Kardashian, nazywając Kanye najlepszym producentem i artystą minionej dekady, oświadczyła, że jest to album, który zmienił hip-hop i zamierza go słuchać cały dzień. Jednocześnie na swoim instagramowym profilu zamieściła zdjęcie ze specjalnie przygotowanym na tę okazję tortem z dziesięcioma świeczkami w kształcie miśka wzorowanego z okładki płyty i soczystym tekstem: "Ya you know what this is....it's a celebration bitchessss" #TheCollegeDropoutDinner.

college dropout cake

Aby zrozumieć fenomen tego wydawnictwa i jego sukcesu, warto się nieco przenieść w czasie. Zaledwie rok przed debiutem Kanye Westa niczym huragan wdarł się i właściwie zdominował cały rynek muzyczny 50 Cent ze swoim Get Rich or Die Tryin’. Rap w tym okresie był bardzo spolaryzowany. Z jednej strony mieliśmy więc muskularnych gangsterów, jak właśnie 50 Cent czy Cam’ron, a z drugiej, tzw. backpack rappers, czyli truskulowców, takich jak Talib Kweli czy Common, których charakteryzowała bardziej zabawa słowem i dojrzałe, świadome społecznie i politycznie teksty. Kanye West wstrzelił się doskonale ze swoim College Dropout, ponieważ znalazł sposób, aby trafić do wysublimowanych gustów i osiągnąć przy tym wielki sukces komercyjny.

Debiutancka płyta Kanye Westa zdecydowanie stanowiła nową jakość, brzmiała inaczej, brzmiała niesamowicie. College Dropout to nie była muzyka ulicy, muzyka walki, lecz szczera i prawdziwa muzyka życia. W warstwie lirycznej poruszała takie tematy, jak: system edukacji w “School Spirit”, religijność w “Jesus Walks”, materializm w " All Falls Down" czy współczesną rodzinę w " Family Business " Album udowodnił, że można rzeczywiście obudzić się rano z nowym stanem umysłu i podejść w twórczy sposób do rymu, nie używając do tego noża czy pistoletu.

REKLAMA
dropout2

10 lat jednak minęło, trochę się pozmieniało. Mądrości od Kanye Westa już takie same nie są, co zgrabnie przedstawił Huffington Post. Mamy 2014 rok, mocno eksperymentalnego, surowego i minimalistycznego Yeezusa za pasem, całą masę kontrowersji i prób często rozpaczliwego przyciągania uwagi w nie do końca muzyczny sposób. Nie zmienia to jednak faktu, że to głównie dzięki swojemu błyskotliwemu debiutowi - College Dropout- Kanye West stał się jednym z najlepiej sprzedających się i utytułowanych artystów swojego pokolenia.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA