REKLAMA

Kanye West stracił nad sobą panowanie. Nieźle się wściekł pod szkołą jej córki

Kanye West ma na swoim koncie mnóstwo zachowań, o których można napisać, że pozostawiają wiele do życzenia. Tym razem były Kim Kardashian wdał się w kłótnię z kobietą, która filmowała gwiazdora telefonem i nie chciała przestać go nagrywać. Raper wyrwał kobiecie z rąk telefon i wyrzucił go. Zrobiło się niemałe zamieszanie, a na miejsca została wezwana policja.

Kanye West nieźle się wkurzył
REKLAMA

Kanye West od dłuższego czasu szokuje opinię publiczną. A to "błyśnie" kontrowersyjnymi wypowiedziami, by potem zapaść się pod ziemię lub niespodziewanie ogłosić światu, że zmienił stan cywilny. Dwa tygodnie temu raper poinformował, że ożenił się z architektką jego marki - Biancą Censori. Teraz Kanye znów jest na ustach wszystkich, a to za sprawą zdarzenia, które miało miejsce pod szkołą najstarszej pociechy Westa - córki North.

REKLAMA

Kanye West mocno się wkurzył. Wyrwał telefon z rąk kobiety, która go filmowała.

Tego dnia w placówce córki Westa rozgrywał się mecz koszykówki. Gdy Kanye po meczu zobaczył, że jedna z kobiet nagrywa do telefonem i nie chce przestać, West całkowicie stracił panowanie nad sobą. 45-letni gwiazdor wyrwał z jej rąk smarfona, po czym z całej siły cisnął nim w powietrze. Następnie wsiadł do swojego auta. Cała sprawa nie skończyła się ugodowo, gdyż kobieta, która nagrywała Westa zadzwoniła po policję. Ci spisali jej zeznanie. Na razie nie wiadomo, czy właścicielka telefonu była fotografką i chciała po prostu mieć materiał z Kanye w roli głównej.

Kim Kardashian o wybryku byłego partnera: "Nie mówcie o tym przy moich dzieciach"

REKLAMA

Tego dnia w szkole córki była również obecna jej mama - Kim Kardashian. Tuż po opuszczeniu szkoły celebrytka poproszona została przez fotoreporterów o komentarz do zaistniałej sytuacji. Jedyne, co Kim zdołała z siebie wydusić, to zdanie: Nie mówcie o tym przy moich dzieciach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA