REKLAMA

Umberto Eco i Tom Clancy w jednym? Ken Follett w promocji

Współczesna literatura zna kilku everymanów - gości, którzy nie stronią od żadnego tematu i żadnej stylistyki, tworząc czasem niespodziewane synkretyzmy. Zaliczę do nich Stephena Kinga (którego nowelki można ostatni łyknąć za szóstaka), Haruki Murakami, Paulo Coelho (niestety, taka jest prawda), a także Kena Folletta.

Umberto Eco i Tom Clancy w jednym? Ken Follett w promocji
REKLAMA

Z tym ostatnim zetknąłem się w relatywnie absurdalny sposób, bo... przez grę planszową. "Filary ziemi" to pochłaniająca planszówka, w której musimy wybudować najwspanialszą katedrę pod słońcem poprzez odpowiednie zarządzanie zasobami materiałów i budowniczych. Kości zostały rzucone, a stronice książki otwarte.

REKLAMA

Redakcja Publio stworzyła sobie rozpiskę, dlaczego proza Folletta jest taka fajna i przy okazji wybrane pozycje przeceniła. Zwróćcie uwagę na:

"Filary ziemi", czyli moje pierwsze odkrycie. Monumentalna saga osadzona w XII-wiecznej Anglii, gdzie życiorysy bohaterów orbitują wokół budowanej w miasteczku Kingsbridge katedry. Najbardziej zaskakujące jest dla mnie odkrywanie czegoś pozornie dobrze znanego - w tym wypadku był to styl architektoniczny. Jesteśmy świadkami narodzin gotyku, a w cieniu jego strzelistych okien i żebrowych sklepień obserwujemy polityczne rozgrywki i codzienne sprawy średniowiecznych Anglików. Chwilami na siłę uwspółcześnione, ale i tak wypadają przekonująco. Zresztą sama ścieżka dźwiękowa do serialu na podstawie powieści brzmi epicko:

"Trójka", czyli Mossad, wywiad egipski i KGB. Co łączy, oprócz "branży", te trzy organizacje? Postacie dawnych przyjaciół: Jata, Nasifa i Dawida. Ci faceci znają się od studiów i spotykają się po latach, jak to bywa w przypadku absolwentów - na imprezce. Każdy z nich ma zadanie do wykonania i wpojone hasło: żadnych sentymentów. Wszyscy jednak wikłają się w sieć powiązań, z której nie da się wyplątać o własnych siłach, a w grę wchodzi dominacja nuklearna w regionie Bliskiego Wschodu. "Trójka" trzyma w napięciu niczym thriller Toma Clancy'ego - zresztą tematyką też jest mu bliska.

REKLAMA

"Uciekinier" to ucieczka od stresujących i poważnych tematów w stronę nieskrempowanej przygody i rozwianych włosów, spalonych w słońcu Ameryki i przerzedzonych przez morską sól. Mack McAsh poszukuje wolności i bez względu na cenę stara się nią cieszyć. To zdecydowanie najlżejsza pozycja w dzisiejszym zestawieniu. Ken Follett zręcznie wplótł love-story i awanturnicze niesnaski w obraz XVIII-wiecznej Korony Brytyjskiej. Letnie czytadło, ale z klasą.

A pomyśleć, że gdyby nie zepsuty samochód, siwowłosy Brytyjczyk nie zacząłby pisać powieści. Korzystajcie z promocji, póki jego e-booki są w cenie choinki zapachowej!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA