REKLAMA

Martin Scorsese zabiera się za kręcenie nowego filmu z DiCaprio i De Niro. Wiele wskazuje na to, że będzie to jego pierwszy western

Tak stwierdza sam reżyser, który całkiem niedawno zakończył zdjęcia do „Irlandczyka”, a lada moment zasiądzie za kamerą kolejnej produkcji, „Killers of the Flower Moon”.

martin scorsese leonardo dicaprio robert de niro
REKLAMA
REKLAMA

„Killers of the Flower Moon” będzie adaptacją książki autorstwa Davida Granna wydanej w 2017 roku. Jej polski tytuł to „Czas krwawego księżyca. Zabójstwa Indian Osagów i narodziny FBI”. Jej fabuła skupia się wokół serii morderstw dokonanych na członkach plemienia Osagów w Oklahomie w latach 20. XX wieku po tym, jak odkryto pokaźne złoża ropy na ich ziemi.

Martin Scorsese nie odpocznie więc zbyt długo i nie zwalnia tempa – ledwo co zakończył pracę nad „Irlandczykiem”, który zdobył aż 10 nominacji do Oscara 2020 (jednak nie zdobył żadnej statuetki). „Killer of the Flower Moon” będzie jego 27 filmem fabularnym (reżyser ma też na koncie aż 14 filmów dokumentalnych). Zdjęcia mają rozpocząć się lada moment, bo już w marcu 2020. Wstępnie jego premiera zaplanowana jest na 2021 rok.

Jak stwierdza sam reżyser w rozmowie z serwisem „Premiere", „Killers of the Flower Moon” będzie gatunkowo przynależał do westernu:

REKLAMA

Uważamy, że to western. Wydarzenia dzieją się w latach 1921–1922 w Oklahomie. Z pewnością są kowboje, ale mają samochody, a także konie. Film opowiada głównie o Osagach, plemieniu indiańskim, które otrzymało okropne terytorium, które pokochali, ponieważ powiedzieli sobie, że biali nigdy nie będą nim zainteresowani. Potem odkryto tam ropę i przez około dziesięć lat Osadzy stali się najbogatszym ludem na świecie, w przeliczaniu na jednego mieszkańca. Następnie, podobnie jak w rejonach górniczych Jukonu i Kolorado, sępy schodzą na ląd, przybywa Biały Człowiek, Europejczyk i wszystko przepadło. Tam podziemny świat miał taką kontrolę nad wszystkim, że bardziej prawdopodobne jest, że pójdziesz do więzienia za zabicie psa niż za Indianina – opowiada Martin Scorsese.

W filmie mają wystąpić Leonardo DiCaprio i Robert De Niro. Obaj panowie mają długotrwałe relację ze Scorsese. Będzie to też ich (De Niro i DiCaprio) pierwszy wspólny film od czasu „Pokoju Marvina” z 1996 roku. Wartym odnotowania jest, że DiCaprio zadebiutował swoją pierwszą poważną filmową rolą u boku Roberta De Niro w filmie „Chłopięcy świat” z 1993 roku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA