Czy to FIFA? Czy to PES? Nie, to najlepszy piłkarski menadżer świata, który od teraz możecie kupić za połowę swojej ceny.

Mowa oczywiście o Football Manager 2013. Dużo zmian, dużo poprawek, przyjemniejsza, płynniejsza rozgrywka oraz możliwość decyzji o poziomie skomplikowania, to główne zalety tej gry. Chociaż dodatkowe opcje robią wrażenie, 2013 nie jest wcale bardziej karkołomny do przyswojenia od wcześniejszych odsłon. Co więcej, zawsze możemy grać w trybie Classic, przypominającym FM z lat 2006 i 2007 – prostszym, bardziej przyjaznym dla użytkownika.
Dla wszystkich miłośników poprzednich Managerów gorąco polecam podcasty Milesa Jacobsona, tłumaczące zmiany i nową zawartość flagowego tytułu Sports Interactive. Przejdźmy jednak do samej promocji, która będzie trwać do 11 marca. W tym czasie gra na platformie cyfrowej dystrybucji od Valve kosztuje jedynie połowę swojej ceny. Zamiast 50 euro zapłacimy 25, dostając w zamian grę kompatybilną z Windows oraz Mac OS.
Opłaca się? Kwestia dyskusyjna. Dla graczy z „lepszej”, zachodniej strony świata na pewno jest to nie lada gratka. Rodzimi sprzedawcy podobną stawkę za FM 2013 oferują już od jakiegoś czasu. Dla przykładu, sklep keye.pl, na którym kupicie kod do wykorzystania właśnie na Steam, chce za mistrzowski tytuł Sports Interactive raptem 95 złotych. Po raz kolejny wychodzi, że to, co dla niektórych może wydawać się nie lada przeceną, u nas jest standardem. Nie zmienia to faktu, że FM 2013 jest po prostu niesamowicie dobrą grą. Świadczy o tym ocena na Metacritic (86 punktów na 100) oraz moje prywatne doświadczenia z tym tytułem. To drugie jest o tyle istotne, że nie jestem fanem kopanej, mecze oglądam od święta i nigdy nie dostałem po twarzy za swój klub. To tak, jak gdyby spodobał ci się manager drużyny curlingowej albo symulator traktora. Coś jest na rzeczy.