W sieci pojawił się właśnie świeżutki trailer Lost Planet: Colonies. Jeżeli spodobał Ci się konsolowy charakter poprzedniej odsłony - będziesz zachwycony!
Pierwsze, co w Koloniach rzuca się w oczy, to zespołowa praca z innymi członkami oddziału. Koniec z paradoksem z podstawowego Lost Planet, gdzie w interaktywnych filmikach występowaliśmy z gromadką przyjaciół, kiedy jednak dostaliśmy już postać w swoje ręce, nasz bohater zawsze był całkowicie sam. Jesteśmy ponadto świadkami pojedynku ma pustynnym terenie jakiegoś przemysłowego rejonu. Jest to swoiste novum w uniwersum Samotnej Planety - dotychczas podróżowaliśmy jednie po spękanym lodzie niedostępnej, dzikiej E.D.N. III. Na samym końcu widzimy dwa ogromne statki kosmiczne, między którymi nawiązała się zacięta bitwa.
To by było na tyle. Starzy przeciwnicy, stare bronie, podobne lokacje (wyjątek to pustynia i wielce prawdopodobny kosmos). Colonies nie wygląda już tak zachwycająco jak pierwsze Lost Planet podczas swojej premiery, niemniej wydaje mi się, że i tak nie będę w stanie przejść obojętnie obok dalszych losów Wayne Holdena. Nie po końcówce, jaką zafundował mi Capcom w poprzedniej odsłonie. Jestem tylko ciekaw, kto był tak samo uparty jak ja, aby przejść tę grę do samego końca na tak wyśrubowanym poziomie.