„Handel klerykami” w polonijnym seminarium w USA. Porażający dokument TVN24, którego nie powstydziłby się Netflix
— Wieczór wcześniej widziałem jak te plugawe łapska pchałeś sobie do rozporka. I teraz chcesz włożyć mi do buzi hostię? Chcesz mi powiedzieć „ciało Chrystusa”? To był dla mnie dramat — mówi mężczyzna oskarżający ks. Mirosława Króla o napaść seksualną. Jest jednym z bohaterów nowego cyklu dokumentów Marcina Gutowskiego, autora „Don Stanislao”.
OCENA
„KRÓLestwo” to pierwsza część cyklu zatytułowana „Bielmo”. Dziennikarz TVN24 po głośnym dokumencie o papieskim sekretarzu Stanisławie Dziwiszu postanowił pójść za ciosem i prześwietlić całe środowisko zgromadzone wokół nieżyjącego już papieża Jana Pawła II.
Zresztą w godzinnym filmie, który można już obejrzeć na TVN24 GO lub jutro na antenie stacji w programie „Czarno na białym”, pojawia się też niesławny „Don Stanislao”. Jest wielce zdziwiony pytaniami o jego znajomego, który jest podejrzewany o bycie drapieżnikiem seksualnym w Stanach Zjednoczonych.
Marcin Gutowski w dociekaniu prawdy poleciał za ocean, na przedmieścia Detroit. W miasteczku Orchard Lake mieści się dowodzony od 2017 roku przez kanclerza Mirosława Króla polonijny kampus. Jego sercem jest seminarium, w którym kształcą się przyszli księża.
Wśród lokalnej społeczności i dziennikarzy to miejsce jest bardzo dobrze znane, ale nie za sprawą wizyty Jana Pawła II, lecz przede wszystkim z seksualnych skandali.
Tym razem, wyjątkowo, historia nie dotyczy stricte tuszowania przypadków pedofilii w Kościele katolickim.
Ks. Król został pozwany przez dwóch mężczyzn – księdza i pracownika świeckiego. Sprawa dotyczy napaści seksualnej. W tym momencie trwa proces przygotowawczy przed amerykańskim sądem federalnym. Oddzielne śledztwo prowadzi biuro stanowego prokuratura generalnego. Orchard Lake Schools wynajęło do obrony prawnika. Sprawa jest w toku, a dyrektor szkoły na urlopie.
Im dalej zgłębiamy dokument, tym wychodzą na jaw nowe bulwersujące ustalenia polskiego dziennikarza. Wynika z nich, że założona przez Króla fundacja „Nie lękajcie się!” wysyłała czeki (ksiądz potwierdza w reportażu, że chodziło „tylko” ok. 2 miliony dolarów) na budowę Centrum JPII w Krakowie, którego pomysłodawcą był Stanisław Dziwisz. Skąd kampus wziął tyle pieniędzy? Miały pochodzić z „handlu klerykami”.
Do Orchard Lake Schools mieli trafiać seminarzyści, których żadna inna placówka nie chciała – ze względu na słabe wyniki w nauce, problemy z alkoholem lub homoseksualizm. Rekrutować ich miała „filia widmo” seminarium przy centrum JPII. Widmo, ponieważ Gutowski próbował odszukać chociażby sekretariat instytucji w Krakowie, ale on tak jakby fizycznie nie istnieje.
Orchard Lake Schools dostaje od amerykańskiego Kościoła (w tym Polonii) pieniądze za święcenia kapłańskie. Osoby wypowiadające się w dokumencie mówiły, że za „wyrzutka” ośrodek miał zgarniać od 130 tys. do nawet 250 tysięcy dolarów. Tzw. ojcowie powołaniowi nie brali jednak wszystkich jak leci.
— Wybierali sobie nas jak na targu. „O ten mi się podoba, ten mi się podoba, ten mi się nie podoba” — mówił były kleryk z seminarium, który chciał pozostać anonimowy. Absolwenci Orchard Lake Schools trafiają później do innych kościołów w diecezji Detroit.
Proceder „handlu klerykami”, zawiła sieć zależności i rozproszona odpowiedzialność w Orchard Lake jeżą włos na głowie.
Najbardziej zatrważające są jednak wypowiedzi domniemanych dorosłych ofiar księdza. Jeden z nich, świecki, ale wierzący pracownik, kilkukrotnie rozpłakał się przed kamerą. — Gdzie jesteś Panie Boże? — pytał.
Czuł się nie tylko upodlony, ale wielokrotnie nie dowierzał własnym oczom. Miał widzieć jak ks. Król się przy nim masturbował, a następnego dnia jak gdyby nigdy nic udzielał mszy świętej. I tą samą ręką podawał wiernym komunię świętą.
Drugi z oskarżycieli, ksiądz i były podwładny Króla, którego twarz również nie była pokazana, opowiadał, że pewnego razu wiózł pijanego przełożonego wraz z jego kolegą, księdzem z Chicago, do „baru LGBT”, a potem do motelu na seks z męską prostytutką.
Co na te wszystkie rewelacje sam tytułowy bohater „KRÓLestwa”? Wszystkiemu zaprzecza. — Uderzyło mnie to jak grom z jasnego nieba. Jestem kompletnie niewinny, panie Marcinie — mówił przez telefon. Dziennikarzowi TVN udało się bowiem porozmawiać z Królem.
— Gdzie są ich sumienia? Czy zdają sobie sprawę z tego jak oni mnie krzywdzą? — pytał do słuchawki. Podkreślał, że przez „nagonkę w mediach” ma problemy zdrowotne i jest „na tabletkach”.
„KRÓLestwo” to emocjonujący dokument również pod względem realizacji.
Marcin Gutowski razem z ekipą odwalili kawał świetnej dziennikarskiej roboty. W filmie poznajemy sprawę z niemal każdej strony. Słyszymy przejmujące relacje oskarżycieli, odpowiedź na zarzuty od ks. Króla, a także wypowiedzi dziennikarek zajmujacych się tą sprawą – Polki i Amerykanki.
Oprócz nich jest też komentarz ks. Tomasza Seweryna, który ubiegał się o stanowisko rektora, ale odpuścił, bo zobaczył „obraz upadku i spustoszenia”, a całą sprawę określił jako „skandal Kościoła katolickiego”. Gutowski próbował też porozmawiać z wicekanclerzem seminarium, ale ten, z niewiadomych powodów, wezwał policję zanim usłyszał jakiekolwiek pytanie.
Przy „Królestwie” ostatnie dokumenty Patryka Vegi o handlu ludźmi pod względem liczby rozmówców to niebo a ziemia. Z kolei poruszające podobną tematykę filmy braci Sekielskich wypadają tylko trochę gorzej. Zawsze brakowało mi w nich efektów wizualnych, które ułatwiają ogarnięcie tematu, znanych z produkcji Netfliksa – mam tu na myśli linie czasowe czy zobrazowanie sieci zależności.
W „Królestwie” musiały się znaleźć, bo sprawa jest naprawdę zagmatwana, gdyż oprócz samego „handlu klerykami” jest też dobrze znany (niestety) patent na tuszowanie przestępstw seksualnych – przenosiny do innych parafii. Ks. Króla wywiało nawet do New Jersey, gdzie dostał święcenia od samego Theodore'a McCarricka. To ksiądz-pedofil, który został wydalony ze stanu duchownego przez papieża w 2019 roku. To pierwszy taki przypadek od dwóch tysięcy lat.
— Już tyle było na ten temat. Już ludzie są chyba znudzeni takim tematem — mówi na koniec kard. Dziwisz. Tu nie chodzi o to, czy nam się to opatrzyło, czy też nie. Kampus w Orchard Lake jak w soczewce skupia niemal wszystkie grzechy Kościoła. Film „KRÓLestwo” jest pierwszą częścią cyklu reportaży i wydaje się tylko wierzchołkiem góry lodowej dotyczącej osób z otoczenia Papieża Polaka. Strach pomyśleć, co się kryje głębiej.
Film „KRÓLestwo” o seminarium w Orchard Lake możecie obejrzeć online na TVN24 GO lub w środę 9 czerwca o 20:30 na antenie TVN24.
* zdjęcie główne: ks. Mirosław Król i kard. Stanisław Dziwisz, kadr z filmu „KRÓLestwo” / TVN24