Coldplay niedawno wypuścił do sieci swój kolejny singiel A Sky Full Of Stars, kawałek który powstał we współpracy z Avicii. Brytyjski zespół się sprzedał, szwedzkiemu DJowi? Trudno mi ocenić, ale na pewno porzucił na dobre stare granie i zaczął parać się klimatami á la Tomorrowland. Co akurat w tym konkretnym przypadku (tj. A Sky Full Of Stars) nie jest tak złe, jak mogłoby się wydawać.

Jeszcze niedawno narzekałem na te elektroniczne/housowe/chillwave’owe/bógwiejakie granie Coldplay i w zasadzie nadal mi ono nie pasuje. Dla mnie Coldplay to ciągle przede wszystkim Don’t Panic, A Rush Of Blood To The Head i ostatecznie X&Y, ale skoro już Brytyjczycy idą w tę nową (zakładam, że nieznaną dla nich) stronę, to chyba dobrze, że udają się po nauki do sensei Avicii.
Mariaż chyba się udał, bo kawałek brzmi energetycznie i przebojowo, a jak się wzniesie ręce w górę, wypije kilka drinków i zacznie krzyczeć „hands in the air, Tomorrowland forever”, to nawet może się i podobać. A Sky Full Of Stars promuje najnowszy krążek Coldplay Ghost Stories, które ukaże się 16 maja. Ja już wyjmuję swoje białe rękawiczki i gwizdek, zapowiada się ostra impreza z Chrisem Martinem.