REKLAMA

Zack Snyder chciał Jokera i Batmana w jednej scenie. Jared Leto w „Lidze Sprawiedliwości” uratuje najlepsze wątki DCEU

Od kilku miesięcy wiedzieliśmy już, że Joker w wykonaniu Jareda Leto pojawi się w nowej wersji filmu „Liga Sprawiedliwości”. Najnowsze informacje na tej roli, które zdradził sam Zack Snyder potwierdzają natomiast najciekawsze plotki jeszcze z czasów „Batman v Superman”. I pokazują, że wciąż jest nadzieja dla DCEU.

liga sprawiedliwości joker
REKLAMA
REKLAMA

Uwaga! Tekst zawiera spoilery dotyczące roli Jokera w miniserialu „Liga Sprawiedliwości”.

Jeszcze do niedawna wydawało się, że projekt wspólnego filmowego uniwersum DC zakończył się całkowitą klapą. Film „Batman v Superman” nie spełnił wszystkich pokładanych w nim nadziei, a „Legion samobójców” i oryginalna „Liga Sprawiedliwości” odniosły monumentalne porażki. W 2018 i 2019 roku doszło co prawda do pewnego odrodzenia filmów spod znaku DC, ale szczególnie chwaleni „Shazam!” i „Joker” mieli bardzo mało wspólnego z DCEU (w tym drugim przypadku nawet nic). Dlatego wydawało się, że firma po prostu zostawi poprzednią strategię za sobą i zajmie się nowymi pomysłami.

Wszystko zmieniła decyzja WarnerMedia, by z głośnego medialnie Snyder Cut „Ligi Sprawiedliwości” uczynić haczyk na nowych subskrybentów HBO Max. Do premiery produkcji pozostało już tylko kilka tygodni, a już olbrzymie oczekiwania fanów dodatkowo podsyciła niedawna publikacja pierwszych zdjęć z Jaredem Leto w roli Jokera. Wersja tego złoczyńcy stworzona przez Zacka Snydera wygląda na zupełnie inną niż ta z „Legionu samobójców”. Joker wydaje się tu mroczny, psychopatyczny i jak najbardziej poważny. I bardzo dobrze, że tak jest, bo DCEU potrzebowało mocnej emocjonalnej relacji między Klaunem Zbrodni i Mrocznym Rycerzem.

Uważa tak zresztą sam Zack Snyder, który potwierdził właśnie plotki na temat obu tych postaci jeszcze z czasów „Batman v Superman”.

Widzowie filmu z 2016 roku wiele sobie obiecywali po zapowiadanym w wielu scenach spotkaniu Batmana i Jokera oraz ich wspólnej historii. Zniszczony i zamazany kostium Robina wprost sugerował, że w tym uniwersum mogło dojść do sytuacji analogicznej z komiksów. W zeszycie „Batman #427” z 1988 roku w brutalnych okolicznościach zginął Jason Todd, który w roli pomocnika Mrocznego Rycerza zastąpił Dicka Graysona. Stało się to właśnie z ręki Jokera. Złoczyńca najpierw pobił młodego chłopaka łomem, a potem wysadził w powietrze.

liga sprawiedliwości joker class="wp-image-492070"
Foto: Fragment komiksu „Batman #427”/DC

Aż do tej chwili nie dostaliśmy oficjalnego potwierdzenia, że podobną historię Snyder planował dla DCEU. W rozmowie z Vanity Fair reżyser przyznał jednak, jak bardzo doskwierała mu świadomość braku spotkania między Jokerem i Batmanem. Bo jak w ogóle można myśleć o tworzeniu wielowątkowego uniwersum opartego na dwóch tak ikonicznych postaciach, jeśli trzyma się je na odległość? Nowa „Liga Sprawiedliwości” na szczęście to zmieni:

Nowy-stary Joker nijak nie będzie więc przypominać tandetnego siebie z „Legionu samobójców”. Pojawi się zresztą tylko w czymś na kształt wizji przyszłości.

Jego obecność w futurystycznym scenariuszu „Knightmare” pokazującym Ziemię zniszczoną na skutek walki z siłami Darkseida (oraz najprawdopodobniej autorytarnych ciągot Supermana) będzie czymś na kształt strasznego ostrzeżenia z ust największego wroga Batmana. Joker według zapowiedzi Snydera ma w nakręconej pod koniec zeszłego roku scenie poddać Mrocznego Rycerza swoistej psychoanalizie i opowiedzieć, co tak naprawdę o nim sądzi. Opublikowane zdjęcia sugerują, że będzie to przerażająca i niepokojąca scena. Jared Leto wygląda tu zresztą zupełnie inaczej niż w „Legionie samobójców”.

Kultowe komiksy o Batmanie pełne są podobnych scen, w trakcie których obaj bohaterowie po prostu rozmawiają o sobie nawzajem i trwającej między nimi od lat wojnie. Wystarczy wspomnieć fragmenty takich tytułów jak „Batman: Zabójczy żart”, „Batman: Azyl Arkham”, „Batman: Śmierć rodziny”, a ostatnio „Batman: Biały rycerz” i „Joker: Zabójczy uśmiech”. W kinie do tej pory nie mieliśmy jednak zbyt wielu podobnych okazji. Wyjątkiem jest tylko słynna scena przesłuchania z „Mrocznego Rycerza” Christophera Nolana.

Batman i Joker stanowią nierozerwalne duet oparty na ideologicznych skrajnościach, które niemal spotykają się w tym samym punkcie.

Pomysł Zacka Snydera wydaje się więc bardzo obiecujący, a jego intencje podziela wielu fanów obu postaci. Właśnie na to liczyliśmy, gdy usłyszeliśmy o starszym, bardziej bezwzględnym Batmanie w wykonaniu Bena Afflecka. Chcieliśmy zobaczyć, co go aż tak bardzo zmieniło. Zostawione przez Amerykanina poszlaki jednoznacznie sugerowały Jokera, ale kolejne filmy DCEU poszły w tanie efekciarstwo oraz niepotrzebne kopiowanie Marvela. Nie było tam miejsca na porażkę głównego bohatera, śmierć i żałobę, a tym bardziej tak skomplikowaną relację jak ta łącząca Batmana z Jokerem.

Na ten moment nie sposób powiedzieć, czy scena między Affleckiem i Leto na pewno będzie udana. Mowa przecież o produkcji wyreżyserowanej przez Zacka Snydera, a u niego dobre intencje nie zawsze przekładają się na dobre dzieło. Na pewno zahaczy jednak o istotę rywalizacji między dwiema najbardziej ikonicznymi postaciami sztuki komiksowej. A już to jest czymś znacznie lepszym niż wszystko co do tej pory dostaliśmy od DCEU. Aż szkoda, że (sugerując się słowami Snydera) najprawdopodobniej nic więcej za tym pomysłem nie pójdzie.

REKLAMA

Liga Sprawiedliwości” trafi na HBO Max i HBO GO 18 marca.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA