2 sezon Love zadebiutował w serwisie Netflix. Historia Mickey i Gusa doczekała się nowych dwunastu odcinków. Dostajemy bezpośrednią kontynuację opowieści - druga seria rozpoczyna się tam, gdzie zakończył się finałowy odcinek pierwszego sezonu. Czy Love nadal daje radę?
OCENA
Zdecydowanie tak! Nasi bohaterowie nic się nie zmienili, choć mocno próbują. Związek Mickey i Gusa to mieszanka wybuchowa i nie wiadomo, kiedy ktoś dostanie odłamkiem w głowę. Albo w serce. Love to jeden z tych seriali, które nie są przesadnie hitowe. Nie cieszy się taką popularnością jak inne produkcje platfomy, np. House of Cards czy Stranger Things, ale ma w sobie coś ujmującego. Kiedy chcesz trochę odpocząć od wielkich intryg, poczuć się jak na spotkaniu z przyjaciółmi, sięgasz po Love. A dlaczego warto?
Bohaterowie są tacy jak my
Bo bohaterowie to zwykli ludzie. Mickey i Gus mają mnóstwo problemów, ale kto ich nie ma? Oni i ich przyjaciele, znajomi są tacy jak ja czy ty. Są tacy jak twoi znajomi i przyjaciele. W każdym z bohaterów serialu możecie znaleźć cechy i zachowania, które tak dobrze znacie. Problemy z rodzicami? Uzależnienia? Nieszczęśliwa miłość? Kłótnie w związkach? Konflikty ze współlokatorami? Kto z nas, mając około trzydziestki, nie przerabiał przynajmniej części z tych rzeczy?
Zwariowany-zwykły-niezwykły świat
Tak jak i bohaterowie są zwykli i prawdziwi przy okazji, tak samo zwykły i prawdziwy jest ich świat. Ale... nie do końca. I na tym właśnie polega magia Love. Niby wszystko jest jak u trzydziestolatków, którzy nagle zreflektowali się, że nie mają już dwudziestu lat i to oni są "ci starzy", ale Gus pracuje poniekąd przy produkcji seriali i filmów, a Mickey w rozgłośni radiowej. Zamiast pić piwo na imprezie, zjadają grzybki halucynogenne albo wymyślają piosenki dla znanych filmów.
Kalifornia
Do tego wszystkiego dochodzi Los Angeles. A lepiej mieć prolemy w Los Angeles niż we wsi pod Warszawą. Bo problemy ma każdy, a takie widoki, palmy i ocean już nie. W jednym z odcinków Mickey i Gus jadą na plażę. Można się w sobie zakochać od przebywania wspólnie w takich miejscach.
Kino, seriale i... Hollywood
A jeśli Kalifornia i Los Angeles to Hollywood. Podoba mi się w Love to, że zarówno Mickey jak i Gus wykonują pracę w ciekawym otoczeniu. Może to, co sami robią, nie jest przesadnie interesujące, ale pokazanie pewnych mechanizmów wielkiego biznesu i przemysłu rozrywkowego już tak.
Lekka rozrywka o ważkich problemach
Mimo że Love traktuje o poważnych problemach - poszukiwanie tożsamości, cele w życiu, miłość, przyjaźń, uzależnienia, problemy z dzieciństwa mające wpływ na aktualnie podejmowane decyzje - robi to z lekkością. Ironicznie. Czasem prześmiewczo. Ale czasem też refleksyjnie. Love to serial świetnie wyważony, gwarantujący nam całą gamę emocji i mówiący o rzeczach bliskich, o życiu.
Humor, czyli śmianie się w głos przed ekranem
Love potrafi nieraz rozbawić bardziej niż różne komedie, które tylko z nazwy są chyba komediami. Humor jest nieco specyficzny i pewnie nie przypadne do gustu wszystkim, ale ja jestem fanką. Ci, którzy lubią Dziewczyny Leny Dunham powinni być zadowoleni.
Nie wszystko ma swój happy end
Otóż to i bardzo cenię takie (prawie) realistyczne podejście. Nie zawsze jest różowo, nie wszyscy się kochają, partnerzy nie są idealni, a ludzie zawsze piękni i mili dla siebie. Gorąca laska może mieć fatalne problemy emocjonalne, a facet, który na pozór wygląda jak największy frajer na imprezie, może byc magnesem na tę gorącą laskę. I co z tego? Nic, możliwe, że za dwa dni się pokłócą i wcale nie będzie z tego wielkiej miłości. Ot co.