REKLAMA

7 powodów, dla których musisz obejrzeć serial Love od Netfliksa

2 sezon Love zadebiutował w serwisie Netflix. Historia Mickey i Gusa doczekała się nowych dwunastu odcinków. Dostajemy bezpośrednią kontynuację opowieści - druga seria rozpoczyna się tam, gdzie zakończył się finałowy odcinek pierwszego sezonu. Czy Love nadal daje radę?

Love z 2 sezonem
REKLAMA
REKLAMA

Zdecydowanie tak! Nasi bohaterowie nic się nie zmienili, choć mocno próbują. Związek Mickey i Gusa to mieszanka wybuchowa i nie wiadomo, kiedy ktoś dostanie odłamkiem w głowę. Albo w serce. Love to jeden z tych seriali, które nie są przesadnie hitowe. Nie cieszy się taką popularnością jak inne produkcje platfomy, np. House of Cards czy Stranger Things, ale ma w sobie coś ujmującego. Kiedy chcesz trochę odpocząć od wielkich intryg, poczuć się jak na spotkaniu z przyjaciółmi, sięgasz po Love. A dlaczego warto?

Bohaterowie są tacy jak my

Bo bohaterowie to zwykli ludzie. Mickey i Gus mają mnóstwo problemów, ale kto ich nie ma? Oni i ich przyjaciele, znajomi są tacy jak ja czy ty. Są tacy jak twoi znajomi i przyjaciele. W każdym z bohaterów serialu możecie znaleźć cechy i zachowania, które tak dobrze znacie. Problemy z rodzicami? Uzależnienia? Nieszczęśliwa miłość? Kłótnie w związkach? Konflikty ze współlokatorami? Kto z nas, mając około trzydziestki, nie przerabiał przynajmniej części z tych rzeczy?

Zwariowany-zwykły-niezwykły świat

Tak jak i bohaterowie są zwykli i prawdziwi przy okazji, tak samo zwykły i prawdziwy jest ich świat. Ale... nie do końca. I na tym właśnie polega magia Love. Niby wszystko jest jak u trzydziestolatków, którzy nagle zreflektowali się, że nie mają już dwudziestu lat i to oni są "ci starzy", ale Gus pracuje poniekąd przy produkcji seriali i filmów, a Mickey w rozgłośni radiowej. Zamiast pić piwo na imprezie, zjadają grzybki halucynogenne albo wymyślają piosenki dla znanych filmów.

Kalifornia

Do tego wszystkiego dochodzi Los Angeles. A lepiej mieć prolemy w Los Angeles niż we wsi pod Warszawą. Bo problemy ma każdy, a takie widoki, palmy i ocean już nie. W jednym z odcinków Mickey i Gus jadą na plażę. Można się w sobie zakochać od przebywania wspólnie w takich miejscach.

Kino, seriale i... Hollywood

A jeśli Kalifornia i Los Angeles to Hollywood. Podoba mi się w Love to, że zarówno Mickey jak i Gus wykonują pracę w ciekawym otoczeniu. Może to, co sami robią, nie jest przesadnie interesujące, ale pokazanie pewnych mechanizmów wielkiego biznesu i przemysłu rozrywkowego już tak.

Lekka rozrywka o ważkich problemach

 class="wp-image-81479"
Zdjęcie: 2 sezon Love

Mimo że Love traktuje o poważnych problemach - poszukiwanie tożsamości, cele w życiu, miłość, przyjaźń, uzależnienia, problemy z dzieciństwa mające wpływ na aktualnie podejmowane decyzje - robi to z lekkością. Ironicznie. Czasem prześmiewczo. Ale czasem też refleksyjnie. Love to serial świetnie wyważony, gwarantujący nam całą gamę emocji i mówiący o rzeczach bliskich, o życiu.

Humor, czyli śmianie się w głos przed ekranem

Love potrafi nieraz rozbawić bardziej niż różne komedie, które tylko z nazwy są chyba komediami. Humor jest nieco specyficzny i pewnie nie przypadne do gustu wszystkim, ale ja jestem fanką. Ci, którzy lubią Dziewczyny Leny Dunham powinni być zadowoleni.

REKLAMA

Nie wszystko ma swój happy end

Otóż to i bardzo cenię takie (prawie) realistyczne podejście. Nie zawsze jest różowo, nie wszyscy się kochają, partnerzy nie są idealni, a ludzie zawsze piękni i mili dla siebie. Gorąca laska może mieć fatalne problemy emocjonalne, a facet, który na pozór wygląda jak największy frajer na imprezie, może byc magnesem na tę gorącą laskę. I co z tego? Nic, możliwe, że za dwa dni się pokłócą i wcale nie będzie z tego wielkiej miłości. Ot co.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA