REKLAMA

Tomasz Bagiński chwali Macieja Musiała na planie The Witcher. Rola Sir Lazlo większa niż sądziliśmy?

Prace nad Wiedźminem Netfliksa nabierają coraz bardziej konkretnych kształtów. Wrażeniami z planu w Budapeszcie pochwalił się właśnie producent serialu - Tomasz Bagiński. Jego słowa dają nadzieję, że wkład polskich twórców w Wiedźmina nie będzie tylko pojedynczym akcentem.

maciej musiał
REKLAMA
REKLAMA

Netflix coraz mocniej angażuje się we wspieranie europejskich produkcji, czego najlepszym dowodem nadchodząca premiera serialu 1983. W jego tworzenie zaangażowanych zostało wielu polskich filmowców, twórców i aktorów. Główną rolę w 1983 zagrał Maciej Musiał. Polski aktor młodego pokolenia ewidentnie zrobił wrażenie na szefach serwisu, ponieważ wystąpi także w Wiedźminie.

Od dawna wiadomo także, że w produkcję serialu zaangażowany jest Tomasz Bagiński. To właśnie twórca Katedry jako pierwszy poinformował o tym, że Netflix jest zainteresowany zekranizowaniem twórczości Sapkowskiego i że sam weźmie udział w tym przedsięwzięciu. Z czasem okazało się, że Bagiński nie wyreżyseruje jednak żadnego z epizodów serialu. Pracuje jednak dalej przy projekcie jako jeden z producentów wykonawczych.

Filmowiec właśnie podzielił się wrażeniami z realizowanych na Węgrzech zdjęć do Wiedźmina.

Tomasz Bagiński zaznaczył w poście na swoim Facebookowym profilu, że pogoda w Budapeszcie dzisiejszego dnia się zdecydowanie popsuła. Mimo gorszych warunków pogodowych duże wrażenie na ekipie realizacyjnej zrobił jednak swoim występem Maciej Musiał. Filmowiec nie przyznał wprost, że chodzi o zdjęcia do Wiedźmina, ale wszystkie powyższe informacje jednoznacznie na to wskazują.

Międzynarodowa obsada Wiedźmina została pierwszy raz upubliczniona na początku października. Kolejne nazwiska poznaliśmy przed trzema tygodniami. To właśnie wtedy ujawniono informację, że w serialu pojawi się także reprezentant polskiego środowiska aktorskiego. Rola Macieja Musiała zaskoczyła jednak większość fanów uniwersum Wiedźmina. Polski aktor ma zagrać tajemniczego Sir Lazlo.

Kim jest postać grana przez Macieja Musiała w Wiedźminie?

Odpowiedź na to pytanie jest o tyle problematyczna, że Sir Lazlo to bohater nieznany ani z wiedźmińskiej sagi, ani opowiadań Sapkowskiego. Nie pojawił się także w żadnej z gier wideo autorstwa CD Projekt Red. Twórcy serialu podkreślali na wcześniejszym etapie produkcji, że zależy im na wiernej adaptacji dzieł Sapkowskiego, ale pewne zmiany w fabule mogą nastąpić. Dodanie nowych postaci to z całą pewnością jedna ze zmian, o których myślała Lauren S. Hissrich.

Dlatego postać grana przez Musiała wzbudza tak wielkie zainteresowanie widzów. Wydaje się, że Netflix nie tworzyłby zupełnie nowej postaci, gdyby chodziło o jakąś drugoplanową postać. Tak naprawdę istnieją dwie możliwości - albo Sir Lazlo będzie ważnym bohaterem dla fabuły serialu, albo całkowicie epizodyczną rólką. Dlaczego jednak Bagiński miałby wspominać o ładnym występie Musiała, jeżeli chodziłoby o krótki epizod? I czemu Netflix chwaliłby się występem epizodycznego aktora w oficjalnym przedstawieniu obsady?

REKLAMA

Teoretycznie mogłoby chodzić o poprawę notowań wśród polskich widzów, ale taka teoria nie trzyma się kupy. The Witcher jest produkcją globalną i globalni są także potencjalni widzowie serialu. Żadna grupa w tej układance nie powinna mieć większego znaczenia od reszty. Konkretne odpowiedzi na wszystkie pytania związane z Sir Lazlo i całym serialem poznamy jednak dopiero przy okazji premiery.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA