REKLAMA

W majówkę będzie gorąco nie tylko przy grillu, ale też w kinach. Podpowiadamy, jakie filmy obejrzeć

Czy dania z grilla mogą się przejeść? Wszyscy będziemy to sprawdzać w tę majówkę. Jeśli jednak znajdziecie wolną chwilę między kiełbasą i karkówką, warto wybrać się do kina. Tam znajdziecie filmy, które smakują równie dobrze.

kino premiery co obejrzeć majówka
REKLAMA

Zastanawiacie się, na co wybrać się do kina w majówkę? Słusznie, bo przecież możliwości jest bez liku. Filmowa biografia Amy Winehouse kusi niemal w równym stopniu co Sydney Sweeney w stroju zakonnicy. Ani "Back to Black" ani "Niepokalanej" oglądać jednak nie warto. Nie ma sensu tracić na te produkcje czasu i już lepiej zajadać się popcornem przy kolejnym seansie "Godzilli i Konga: Nowego imperium". To przecież rozpierducha z wielkimi potworami w najlepszym wydaniu. I jak się nią zachwycać, to tylko na największym możliwym ekranie. Wyłącznie wtedy zadziała, jak należy.

REKLAMA

Filmy na majówkę - na co do kina?

Jeśli jednak wolicie bardziej ambitną rozrywkę, dla was też coś się znajdzie. W końcu wciąż jeszcze znajdziecie w kinach "Strefę interesów", która jako polska koprodukcja zapewniła jedyny rodzimy akcent na tegorocznej gali Oscarowej. W dodatku zgarnęła dwie statuetki, w tym dla najlepszego filmu międzynarodowego. Wydaje się więc pozycją obowiązkową dla każdego kinomana. Jeśli jej seans macie już za sobą, z czystym sumieniem możecie wybrać się na poniższe tytuły.

Kaskader - majówka - co obejrzeć?

Ryan Gosling z plastikowego Kena, co surfuje, śpiewa i tańczy, zmienia się tu w prawdziwego twardziela. Takiego co płacze przy piosenkach Taylor Swift. Poza tym jednak jest specem od upadania... i wstawania. Pracuje bowiem jako tytułowy kaskader. Po nieszczęśliwym wypadku rezygnuje jednak z kariery i zostaje parkingowym. Los (a dokładnie miłość) pcha go jednak z powrotem do świata filmu. Producentka blockbustera jego byłej partnerki zleca mu zadanie odnalezienia głównego gwiazdora, który gdzieś zniknął. Dzięki temu dostajemy wybuchową mieszankę akcji i komedii. To Hollywood w najczystszej postaci.

Premiera "Kaskadera" co prawda 3 maja, ale już teraz można go łapać na pokazach przedpremierowych.

Gniazdo pająka

"Gniazdo pająka" wchodzi na ekrany kin 3 maja. Czemu warto obejrzeć ten horror o przerośniętym pająku? "Nie warto" - powiecie od razu, bo przerośnięte pająki sprawdzają się co najwyżej w komediach pokroju "Atak pająków" bądź mockbusterach w stylu "Wielkodupego pająka". Niby tak, ale ten film udowadnia, że można je też dobrze spożytkować w inny sposób. Przy okazji napędzając nawet widzom stracha. Ta produkcja ma przytłaczający, duszny klimat. W końcu pełnymi garściami czerpie z "Obcego - ósmego pasażera Nostromo". I robi to w mistrzowski sposób.

Więcej o nowych horrorach poczytasz na Spider's Web:

Challengers

Challengers - majówka - co obejrzeć?

Oto najważniejsza premiera ostatnich tygodni. "Challengers" to nowy film reżysera "Tamtych dni, tamtych nocy". Luca Guadagnino tym razem opowiada o trójkącie miłosnym, w którego centrum stoi Tashi, była gwiazda tenisa. Aktualnie trenuje swojego męża, a ten szykuje się do pojedynku na korcie ze swoim byłym najlepszym przyjacielem i, przy okazji, byłym partnerem swojej żony. Dzięki temu na ekranie robi się gorąco i zmysłowo. Dba o to sama wcielająca się w główną rolę Zendaya.

Ten film akurat już trochę na naszych ekranach gości. Śpieszcie się więc z jego oglądaniem, bo, wierzcie mi, chcecie to zobaczyć. To najdroższa do tej pory produkcja prestiżowego studia A24. Za jej kamerą stanął natomiast Alex Garland. Reżyser zabiera nas do skonfliktowanych Stanów Zjednoczonych. Wojna domowa trwa sobie w najlepsze, kiedy słynna fotoreporterka wraz z dziennikarzem postanawiają przeprowadzić wywiad z odpowiedzialnym za to wszystko prezydentem. Po drodze czeka ich jednak sporo niespodzianek. "Civil War" to najpiękniejsza produkcja o ludzkim dążeniu do autodestrukcji, jaką kiedykolwiek zobaczycie.

REKLAMA
Abigail - majówka - co obejrzeć?

Coś na rozluźnienie? Może horror? Taki lekki, z wieloma scenami akcji. "Abigail" zaczyna się jak caper film. Grupa przestępców porywa małą dziewczynkę. Teraz pozostaje im tylko przypilnować, aby im przez noc nie zwiała. A ona zamiast grzecznie leżeć w łóżeczku i wołać rodziców, pokazuje swoje ostre ząbki. Młoda baletnica okazuje się wampirzycą. I w dodatku lubi bawić się swoim jedzeniem. Dzięki temu reżyserzy Matt Bettinelli-Olpin i Tyler Gillett mogą nas co chwilę oblewać krwią. I chętnie to robią.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA