REKLAMA

Szef Marvela ogłosił: "4. faza MCU dobiega końca". Dlaczego mam wrażenie, że nic się w niej nie wydarzyło?

W ciągu zaledwie półtora roku 4. faza Marvel Cinematic Universe wyprodukowała pięć filmów i siedem seriali. Zapowiedzianych tytułów jest jednak mnóstwo, dlatego Kevin Feige zaskoczył wszystkich swoją najnowszą deklaracją. Szef Marvel Studios zapowiedział rychły koniec 4. fazy i obiecał podzielenie się częścią szczegółów na przyszłość z fanami. To chyba dobra wiadomość, prawda?

marvel cinematic universe 4 faza co dalej
REKLAMA

Dwanaście produkcji za nami, co najmniej dziewięć przed nami. Wydawać by się mogło, że 4. faza Marvel Cinematic Universe dopiero się rozkręca. Szef studia skupiającego obecnie całą władzę nad projektami bazującymi na komiksach Domu Pomysłów widzi jednak całą sprawę inaczej. W najnowszym wywiadzie Kevin Feige podzielił się refleksją jakoby 4. faza MCU właśnie dobiegała końca. I faktycznie, jeśli spojrzymy na liczbę produkcji będących za nami oraz tych oficjalnie zapowiedzianych, to znajdujemy się za połową.

Dlaczego w takim razie mam wrażenie, że w zasadzie nic w ciągu tego półtora roku się nie wydarzyło? Obecnie nikt nie jest już w stanie zaprzeczyć, że Marvel Cinematic Universe odmieniło kształt współczesnego Hollywood. W porównaniu do dawnych wzlotów, obecna rzeczywistość serii wypada okropnie blado. Najnowsza faza nie ma w sobie tej samej energii, a poszczególne produkcje zdają się ze sobą kompletnie niepowiązane. Kevin Feige obiecuje, że z tego totalnego chaosu coś wkrótce się narodzi. Czyżby chodziło o tzw. "Tajne wojny"?

REKLAMA

4. faza Marvel Cinematic Universe zmierza ku końcowi. Co dalej?

Głównodowodzący Marvel Studios wypowiedział się o przyszłości MCU w związku z promocją zapowiedzianego na lipiec filmu "Thor: Miłość i grom". Ta produkcja cieszy się szczególnym zainteresowanie widzów nie tylko ze względu na powrotu Taiki Waititiego, Chrisa Hemswortha i Natalie Portman, ale też wyraźnie większą skalę niż w większości nowości 4. fazy. Może poza "Spider-Man: Bez drogi do domu" i "Doktorem Strange'em w multiwersum obłędu", choć akurat ten drugi tytuł spotkał się z dosyć mieszanym odbiorem.

Nowy teaser "Thor: Miłość i grom" z Marvel Cinematic Universe

W rozmowie z magazynem Total Film Fevin Feige zadeklarował, że 4. faza zmierza już ku końcowi. Zdaniem producenta już wkrótce zaczniemy też wyraźniej dostrzegać kierunek, w jaki MCU podąża i lepiej zrozumiemy, co czeka nas w przyszłości. Najwyższy czas, bo do tej pory było pod tym względem wyjątkowo kiepsko:

Zbliżamy się do końca 4. fazy i myślę, że ludzie zaczną lepiej widzieć, dokąd zmierza ta następna saga. Wiele oczywistych poszlak już się pojawiło, a przynajmniej oczywistych dla mnie. Ale w najbliższych miesiącach będziemy trochę bardziej otwarci i bezpośredni na temat przyszłości serii. Przedstawimy plan, by osoby pragnące poznać szerszą perspektywę, mogły zobaczyć maleńki wycinek naszej mapy

- zapewnił Kevin Feige.

Przyszłość MCU na razie nie wygląda ciekawiej niż jej teraźniejszość.

Trwająca faza Marvel Cinematic Universe to w jakimś sensie enigma. Trwa już dosyć długo i doczekała się naprawdę pokaźnej listy produkcji. Niektórzy powiedzieli by nawet, że nowości Marvela jest za dużo. Dawniej nie było bowiem przymusu, żeby oglądać serialowe produkcje od ABC lub platformy Netflix. Przed debiutem "WandaVision" na Disney+ twórcy serii ostrzegali jednak, że od teraz związki między filmami i serialami będą znacznie większe.

Z perspektywy czerwca 2022 roku można powiedzieć, że ta obietnica nie została do końca wypełniona. Tak, bohaterowie z filmów bardzo często pojawiają się w produkcjach wieloodcinkowych, co wcześniej niemal nie miało miejsca. Natomiast seriale Disney+ przynajmniej na razie nie odcisnęły wielkiego piętna na reszcie MCU. Wyjątkiem jest w zasadzie tylko "WandaVision", ale tutaj też mieliśmy do czynienia z wyraźnymi różnicami między portretem Scarlet Witch w serialu i filmie.

REKLAMA

Wszystko to zaś sprawia, że 4. faza Marvel Cinematic Universe trochę sprawia wrażenie, jakby nic wielkiego się w niej nie wydarzyło. Dostaliśmy szereg malutkich, skupionych na sobie historii, które nie wzbudziły wielkich emocji i nie przejawiały szczególnych ambicji. Kevin Feige ma oczywiście trochę racji, że poszlaki dotyczące przyszłości MCU zostały rozsiane po kolejnych tytułąch. To akurat dosyć wyraźnie widać.

Powoli zmierzamy w kierunku Tajnych wojen i długo ukrywanego projektu "Thunderbolts". Problem w tym, że bez Iron Mana, oryginalnego Kapitana Ameryki, Hulka czy Spider-Mana (szczegóły dalszej współpracy Marvela i Sony nadal nie są w stu procentach jasne) czy po prostu bez Avengers te dalsze plany nie są jakieś szczególnie ekscytujące. Marvel nadal nie poradził sobie z największym problemem wynikłym po zamknięciu 3. fazy MCU i chyba już nie zdoła tego zrobić.

Disney+ zadebiutował w Polsce. Tutaj kupisz go najtaniej.

Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA