REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Masa nowych informacji na temat Call of Juarez: Więzy Krwi!

Rodzime Call of Juarez sprzed kilku lat okazało się bardzo dobrym FPS-em, jednym z niewielu rozgrywających się na Dzikim Zachodzie. Jakiś czas temu ogłoszono, że prace nad kolejną grą spod szyldu CoJ trwają. Serwis Kotaku.com opublikował artykuł dot. prezentacji wczesnej wersji Więzów Krwi - poniższe tłumaczenie wspomnianego tekstu powinno przybliżyć fanom gier akcji najnowszą produkcję tworzoną przez rodzimy Techland.

01.04.2009
18:52
Rozrywka Spidersweb
REKLAMA

Więzy Krwi są prequelem rozgrywającym się 20 lat przed wydarzeniami z pierwszej części shootera osadzonego w klimatach westernu. W grze wcielimy się w braci McCall. Poznajemy ich, gdy dezerterują z armii Konfederacji, stając się wyjętymi spod prawa, co doprowadza do konfrontacji pomiędzy nimi. "To opowieść o braterskich więziach i o tym, w jaki sposób mogą się one rozpaść." - powiedział Romain de Waubert de Genlis, jeden z producentów. "To bardzo dramatyczna, dojrzała historia." - dodaje.

REKLAMA

Gdy postanowiono zrobić kolejną część Call of Juarez, team zdecydował skupić się na kilku kluczowych cechach. "Chcieli stworzyć FPS-a, który powracałby do sedna shooterów, coś pełnego akcji z trybem "focus" podczas strzelanin." - wyjaśnia de Genlis. Zespół dodał tryby spowalniania czasu oraz zwiększonej koncentracji dla obydwu braci, by pomóc graczom wczuć się w rolę rewolwerowców. Chcieli również zamieścić w swej produkcji sceny, które stały się ikonami Dzikiego Zachodu, więc w Więzach Krwi będziemy mogli napaść na bank, zaatakować pociąg i podziwiać spory obszar krajobrazu w Arizionie.

Najważniejsza zdaje się być współpraca braci. Na początku każdego poziomu gracz będzie musiał wybrać, którym bratem chce pokierować. Każdy ma inny styl działania.
Ray jest silny, uzdolniony w walce w zwarciu, jest także bardziej brutalną postacią. Thomas jest sprytniejszy, preferuje bronie dystansowe. Potrafi także posłużyć się lassem podczas wspinaczki na trudno dostępne miejsca.

Poziom, który został zaprezentowany rozpoczynał się w małej, amerykańskiej miejscowości, która właśnie jest napadana. Traf chciał, że atakiem kieruje pułkownik armii, z której główni bohaterowie zdezerterowali. Romain zdradził, że to on jest naszym głównym przeciwnikiem.
W tym momencie gracz wkracza do akcji, chowa się za jakąś osłoną, korzysta ze spowolnienia czasu, zaznacza żołnierzy Konfederacji za pomocą specjalnej "siatki", następnie - gdy tempo wraca do normy - uwalnia grad pocisków ze swojego sześciostrzałowego rewolweru, pozbawiając życia rebeliantów. Ten specjalny tryb uaktywnia się po zabiciu sześciu wrogów pod rząd, wtedy to na ekranie pojawia się specjalna ikona, a na wykorzystanie wyżej opisanej umiejętności mamy jedynie minutę.

Pokazano również jazdę na wierzchowcu, podczas której bohater mógł strzelać. Przedstawiono także używanie iny, podczas którego ruchami gałki symulowano manewry lassem. W grze możemy również zmierzyć się w trybie pojedynku. Wtedy też kamera skupia się na biodrze, ręce oraz pistolecie protagonisty. Mamy możliwość obserwowania przeciwnika trzymającego broń na kaburze. Gracz będzie musiał - za pomocą gałki pada - kierować ręką bohatera jak najbliżej rewolweru, nie dotykając go, a drugą gałką dbać o utrzymanie przeciwnika w centralnej części ekranu. Gdy usłyszymy dzwon, musimy jak najszybciej wyciągnąć rewolwer, wycelować we wroga i oddać celny strzał. Nie miałem okazji przetestować, jak to rozwiązanie sprawdza się w praktyce, jednak wygląda na to, że będzie to przynoszące frajdę, dość autentyczne wrażenie.

Multiplayer w Więzach Krwi będzie wirtualnym odpowiednikiem zabawy w policjantów i złodziei.
w którym jedna strona opowie się po stronie szeryfa i jego pomocników, a druga wcieli się w bandytów. Nie widziałem trybu dla wielu graczy na własne oczy, jednak deweloper powiedział, że będzie wyposażony w system nagradzający jak najlepsze trafienia. Premia zdobyta w rozgrywkach sieciowych pozwoli na odblokowanie klas postaci. Tryb multi będzie także wyposażony w tryb "poszukiwany", w którym grupa będzie musiała zabić lub osłaniać jednego z graczy.

REKLAMA

Gdy prezentacja dobiegła końca, zapytałem się Romaina de Waubert de Genlis, dlaczego sądzi, że wcześniejsze gry osadzone w realiach Dzikiego Zachodu nie były tak dobre i dlaczego Więzy Krwi będą inne. "Jest na to dużo powodów" - odpowiedział. "W branży królują trendy. Obecnie na topie są produkcje o "nowoczesnych konfliktach", wcześniej dominowała tematyka drugiej Wojny Światowej" - dodaje. "Nie sądzę, by wcześniej powstało wiele tak dobrych gier nawiązujących do westernów. Więzy Krwi to dynamiczny shooter, doszlifowane, nowe doświadczenie."

Call of Juarez: Więzy Krwi ukaże się w czerwcu na PC, X360 oraz PS 3. Jego polskim wydawcą będzie firma Techland, na świecie dystrybucją zajmie się Ubisoft.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA