Z „Gry o tron” do produkcji, na którą wszyscy czekamy. Bohaterka hitu HBO i seriali Netfliksa ma szansę na rolę w filmie „Matrix 4”
„Matrix 4", czyli kontynuacja znanej, kultowej już serii, ciągle osnuta jest mgiełką tajemnicy. Przynajmniej wiemy coś więcej o obsadzie.
Zaczęło się. Odkąd ruszyły pierwsze doniesienia o kontynuacji trylogii „Matrix”, z mediów posypały się chaotyczne doniesienia, które chociaż odrobinę, o jedną linijkę kodu, będą przybliżały nas do nadchodzącego obrazu. Na nic jednak się to zdaje, bo kontynuacja opowieści o wirtualnym świecie, który zakrywa prawdziwą, bardzo brutalną i złą rzeczywistość, jest na bardzo wczesnym etapie, a wszelkie doniesienia mówią nam więcej o kulisach, niż o samej fabule.
A jednak co chwila pojawiają się nowe doniesienia castingowe.
Wiemy już, że w filmie - który co prawda nie ma jeszcze tytułu, ale przyjęło się nazywanie go „Matrix 4” - zagra Neil Patrick Harris, wyjątkowo utalentowany aktor, którego zapewne znacie z serialu „Jak poznałem waszą matkę” albo „Seria niefortunnych zdarzeń”. Ponadto ostatnie plotki sugerowały, że Jada Pinkett-Smith jest w trakcie negocjacji - miałaby powrócić do roli Niobe. Byłaby to kolejna postać, która obok Nea i Trinity (odpowiednio Keanu Reeves i Carrie-Ann Moss) mogłaby wrócić do serii.
„Matrix 4" - kto wystąpi w filmie.
Serwis Variety podał, że Jessica Henwick jest na finiszu negocjacji dotyczących roli w kontynuacji serii Lany Wachowski. Mówi się, iż ma zagrać jedną z głównych ról.
Jessica Henwick znana jest fanom „Gry o tron”, w której wcieliła się w jedną z bękarcic z Dorne. A sierotki po nieodżałowanych serialach od duetu Netflix/Marvel pamiętają pewnie jedną z niewielu udanych kreacji aktorskich „Iron Fista”, czyli Colleen Wing. Portretowała ją właśnie Jessica Henwick.
Na razie nie wiemy wiele o fabule produkcji, ale zdjęcia mają ruszyć już na początku przyszłego roku. Obraz zapewne trafi do kin dopiero w 2020.