Po "Under the Dome", "Haven" czy "Martwej strefie" kolejne dzieło Stephena Kinga ma szanse trafić na ekrany telewizorów. Tym razem mowa o "Mgle", opowiadaniu ze zbioru "Szkieletowa załoga", które w 2007 roku po raz pierwszy zekranizował Frank Darabont.
"Mgła" Kinga będzie jednak jedynie inspiracją dla nowej produkcji - serial ma być luźną adaptacją opowiadania i jego twórczym rozwinięciem. Zarówno literacki oryginał, jak i jego filmowa adaptacja, pokazywały tylko jeden epizod z sennego miasteczka, które spowija tajemnicza i śmiertelnie niebezpieczna mgła. Zdaniem scenarzysty nowej ekranizacji, Christiana Torpe'a, pozostało jeszcze wiele innych wątków do opowiedzenia.
Nadnaturalne, przerażające wydarzenia mają być w serialu pretekstem, by zaprezentować ludzkie postawy, ujawniające się w sytuacji zagrożenia. Zżyta i przyjazna na pozór społeczność małego miasta skrywa w sobie demony, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego. Jak przyznaje Bob Weinstein, producent telewizyjnej "Mgły", właśnie ten element stanowił największą zaletę widowiska Franka Darabonta.
Na tę chwilę nie wiadomo jeszcze kiedy rozpoczną się zdjęcia do serialu.