Alternatywka kontra jesieniara. Znamy wyniki plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku 2019
„Alternatywka” to nowe młodzieżowe słowo roku. Co oznacza i dlaczego wygrało z popularną „jesieniarą”?
Plebiscyt na młodzieżowe słowo roku po raz czwarty zorganizowało Wydawnictwo Naukowe PWN. Zgłoszenia wraz z uzasadnieniem można było nadsyłać do 30 listopada. W tym roku spłynęło ich aż 40 tys. Finalną decyzję na podstawie liczby zgłoszeń podjęło specjalne jury w składzie: Marek Łaziński (Uniwersytet Warszawski), Bartek Chaciński („Polityka”), Ewa Kołodziejek (Uniwersytet Szczeciński) oraz Anna Ewa Wileczek (Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach).
Numerem jeden okazała się „alternatywka”.
Nastoletnia Billie Eilish epatuje smutkiem w muzyce, tekstach i klipach, co dobrze oddaje charakter samej alternatywki: nieco melancholijnej, stroniącej od towarzystwa, niestroniącej za to od piercingu, tatuaży i mrocznego makijażu - czytamy w artykule Polityki, poświęconym wynikom tegorocznego plebiscytu.
W dużym skrócie: „alternatywka” to określenie osoby, która nie patrzy na ogólne trendy, słucha muzyki alternatywnej i nie przejmuje się zdaniem innych.
W tym kontekście niezwykle ciekawym jest więc fakt, że niejaką patronką ruchu „alternatywek” jest najpopularniejsza obecnie gwiazda muzyki pop Billie Eilish. Fakt, że Eilish trafiła w ten sposób do całkowitego mainstreamu, można uznać za piękny paradoks „alternatywki”.
Warto także podkreślić, że wybór akurat tego słowa jako Młodzieżowego Słowa Roku Anno Domini 2019 dołącza też do dyskusji o feminatywach. Istnieją wprawdzie męskie odpowiedniki słowa - jak „alternatyw” czy „alternator”, ale to „alternatywka” stała się słowem roku i w zamierzeniu określać ma przedstawicieli obu płci.
Podobnie jak „jesieniara”, która trafiła na 2. miejsce tegorocznego plebiscytu.
Prawdziwe „jesieniary” charakteryzuje wykonywanie typowo jesiennych czynności, czyli siedzenie pod kocem w ciepłych ubrankach z gorącym kubkiem dowolnego napoju - czytamy w uzasadnieniu.
To cytat z jednego ze zgłoszeń, który zdaniem jurorów najlepiej oddaje charakter „jesieniary”.
Trzecie miejsce plebiscytu to „eluwina” - nowa wariacja wokół krótkiego „elo”, wypowiadanego na przywitanie i pożegnanie, jak swojskie hawajskie „aloha”. Słowo w takiej formie pojawia się w utworach muzycznych oraz wypowiedziach młodych ludzi, czytamy w uzasadnieniu wyboru.
Muszę przyznać, że mam pewien problem z tegorocznym plebiscytem na Młodzieżowe Słowo Roku.
W dużej mierze dlatego, że o zwycięskim słowie usłyszałem po raz pierwszy… z ogłoszenia wyników rankingu. O ile „jesieniara” z miejsca 2., czy „incel” nie są mi obce, o tyle popularność i pełne znaczenie „alternatywki” uciekło mojej uwadze.
Najdziwniejsze jest zaś to, że skoro Billie Eilish traktowana jest jako główna reprezentantka tego nurtu, istnienie „alternatywki” powinno mi być od dawna nieobce. Biorąc pod uwagę, że artystka znalazła się na 1. miejscu światowych trendów muzycznych, a ja sam przesłuchałem blisko 11 godzin jej hitowych utworów, jakimż cudem stało się tak, że ominął mnie boom na „alternatywkę”?
Słowa „boom” użyłem zresztą nieprzypadkowo. „OK, boomer”, odnoszące się do przedstawicieli starszego pokolenia, trafiło bowiem na listę tegorocznych zgłoszeń. Nic dziwnego - w ostatnich tygodniach robi wielką karierę w Internecie, jako idealne zwieńczenie jakiejkolwiek dyskusji z osobą starszą, z której poglądami się nie zgadzamy.
Niezwykle ciekawym jest także fakt, że to chyba kolejny rok, w którym wygrywa słowo, o którym słyszy się szerzej już po ogłoszeniu wyników, a nie w tygodniach poprzedzających plebiscyt. Wydaje się wręcz, jak gdyby twórcy rankingu chcieli uczestniczyć w tworzeniu nowomowy, celowo dobierając słowa, które dopiero zyskują swoją popularność.
W końcu wygrana „jesieniary”, tak popularnej w ostatnich miesiącach, wydawała się rzeczą pewną. Ale nie - w ostatniej chwili wpada ona - „alternatywka”, cała na biało i z ponurym uśmiechem na ustach.