Nie oglądajcie "Mody na sukces", bo się rozwiedziecie. Znaleźli się winni rozpadu małżeństw w Polsce
Małżeństwa w Polsce rozpadają się na potęgę. Wszelkie tradycyjne wartości leżą i kwiczą. Prezes Centrum Życia i Rodziny tak właśnie widzi kondycję rodziny w naszym kraju. Wie też, co odpowiada za taki stan rzeczy. To popkultura i jej seriale z "Modą na suckes" oraz "Przyjaciółmi" na czele.
Ach ta polska rodzina. Jest ona równie delikatna, co nasze uczucia religijne. Według prezesa Centrum Życia i Rodziny godziła w nią już polityka Unii Europejskiej, przez co zakazywał samorządom, uginać się pod naciskami Brukseli, aby zrezygnować z uchwał anty-LGBT. Teraz Paweł Ozdoba powraca z kolejnymi błyskotliwymi przemyśleniami, atakując popkulturę.
Podczas zorganizowanej przez siebie konferencji "Nierozerwalność małżeństwa - studium upadku wartości" Paweł Ozdoba narzekał na rozpad wartości rodzinnych w naszym kraju. W trakcie swojego przemówienia wskazał nawet winnych takiego stanu rzeczy. W dużej mierze odpowiada za niego "Moda na sukces". Nie, cudzysłów jest na swoim miejscu. Nie chodzi bowiem o to, że ludzie chcą zarabiać i pracować, zamiast wychowywać dzieci, tylko operę mydlaną, która swego czasu podbijała serca telewidzów.
Moda na sukces zniszczyła polskie rodziny?
W Polsce "Moda na sukces" emitowana była na TVP1 od 1994 do 2014 roku. Paweł Ozdoba zgodnie z prawdą stwierdził, że był to wielki hit. Według jego słów w szczycie zainteresowania jeden odcinek oglądało u nas pięć milionów telewidzów. Ze względu na taką popularność wszystkie informacje pojawiające się w serialu "wpływały na mentalność widzów, kształtowanie ich poglądów i postaw". Liczby kłamać nie mogą, a prezes Centrum Życia i Rodziny, chowa w rękawie dużo statystyk:
W latach 1987-2021 zanotowano w serialu aż 99 ślubów, nie wnikam tu, czy były to śluby kościelne, cywilne czy humanistyczne. A jednocześnie 42 rozwody i dodatkowo 17 ślubów zostało unieważnionych, bo para narzeczonych w tym serialu zawierała ślub pomimo tego, że już trwała w jakimś związku małżeńskim. To pokazuje, że śluby w Polsce były przez wiele lat przedstawiane jak karykatura. To na pewno oddziaływało na nasze postrzeganie małżeństwa, rodziny, na myślenie o tym, w jaki sposób można w przyszłości tworzyć rodzinę.
Trudno powiedzieć, czy rachunki Pawła Ozdoby są zgodne z prawdą. Być może korzystał z jakichś ogólnodostępnych statystyk. Być może jednak sam jest fanem "Mody na sukces" i policzył to, oglądając wszystkie jej odcinki. Druga opcja wydaje się dość prawdopodobna, bo prezes Centrum Życia i Rodziny udowodnił podczas swojego przemówienia, że całkiem dobrze orientuje się w popkulturze.
Nie tylko Moda na sukces - te seriale też zagrażają polskiej rodzinie
Paweł Ozdoba nie pozostawił suchej nitki na "Modzie na sukces", ale wymienił też inne seriale, które w niewłaściwy według niego sposób ukształtowały światopogląd Polaków. Chodzi o, uwaga, "Teorię wielkiego podrywu" oraz "Przyjaciół". W tym ostatnim wymienionym sitcomie już w pierwszych odcinkach "jedna z głównych postaci rozwodzi się, druga ucieka sprzed ołtarza, a trzecia dochodzi do wniosku, że jest lesbijką (...)".
Strach myśleć, co się stanie, gdy prezes Centrum Życia i Rodziny odkryje seriale Netfliksa i kategorię na platformie "filmy o lesbijkach". Będzie pewnie jeszcze bardziej przerażony niż swego czasu Kamil Bortniczuk. Jeśli Paweł Ozdoba obejrzy takie seriale jak "Grace i Frankie" czy "Heartstopper" może bowiem dojść do wniosku, że polska rodzina już nigdy się nie podniesie.