Christina Aguilera nagrała nową piosenkę „Loyal Brave True” do remake'u „Mulan”. Koronawirus nie zmienił daty premiery
Już za kilka tygodni na ekrany światowych kin wejdzie nowa wersja klasycznej animacji „Mulan”. Najnowszy z remake'ów Disneya ma jednak bardzo różnić się od oryginalnego filmu. Jedno z niewielu podobieństw? Christina Aguilera nagrała piosenkę do filmu, tym razem zatytułowaną „Loyal Brave True”.
Disney w 2020 roku kontynuuje strategię przekształcania swoich najlepszych filmów z przeszłości na nowe wersje aktorskie. W marcu przyjdzie kolej na „Mulan”. Pierwsza disneyowska produkcja poświęcona legendarnej chińskiej bohaterce trafiła do kin w 1998 roku i z miejsca zdobyła sobie rzesze wiernych fanów, ale nie w samych Chinach. Powodów takiego stanu rzeczy było kilka. Tamtejszy rząd znacząco przetrzymał premierę „Mulan”, tak żeby zagraniczna produkcja nie zarobiła dodatkowych pieniędzy w okresie świątecznym. To sprawiło, że większość widzów obejrzało film Disneya wcześniej na pirackich nośnikach.
Amerykańska wytwórnia była też oskarżana o spłycanie historii Hua Mulan i westernizowanie najważniejszej chińskiej legendy. Od tego czasu chiński rynek filmowy stał jeszcze jeszcze większy i ma obecnie kluczowe znaczenie dla Hollywood. Dlatego w nowej „Mulan” nie znajdziemy takich postaci jak smok Mushu czy kapitan Li Shang. Film nie będzie zawierać żadnej ze starych piosenek (być może pojawią się tylko wersje instrumentalne jako część ścieżki dźwiękowej konkretnych scen).
Piosenkę nagrała Christina Aguilera, która miała swój wydatny udział również przy tworzeniu soundtracku do oryginalnej animacji z 1998 roku. Globalna kariera amerykańskiej wokalistki eksplodowała właśnie po nagraniu hitowego utworu Reflection. A zważywszy na to, że tegoroczna „Mulan” może nie mieć żadnych innych oryginalnych piosenek, Loyal Brave True również ma wszelkie szanse na stanie się przebojem.
- Czytaj także: Jak będzie wyglądać „Mulan” w nowym wydaniu. Sprawdźcie zwiastun remake'u.
Remake popularnej animacji ma przedstawić znacznie bardziej realistyczny obraz Hua Mulan i pozostałych wojowników walczących o przetrwanie Chin. Zamiast musicalowych numerów możemy się więc spodziewać niesamowitych scen walki. A wszystko po to, żeby przyciągnąć widzów z Państwa Środka. Co ciekawe, wytwórnia nie zdecydowała się przełożyć pierwotnej daty premiery „Mulan” z powodu panującej w Chinach epidemii koronawirusa (zdecydowali się na to choćby producenci nowego filmu o Jamesie Bondzie). Przez pewien czas spekulowano, czy Disney zrobi podobnie, ale okazało się inaczej.