REKLAMA

W oczekiwaniu na nowy Daft Punk - składanka z muzyką w stylu Francuzów

Im bliżej do premiery nowej płyty zespołu Daft Punk, tym atmosfera robi się coraz bardziej gorąca. Tak się składa, że od wielu lat są oni moim ulubionym zespołem, ale z entuzjazmem odkrywam jak wielu moich znajomych (których nigdy bym nie podejrzewał o słuchanie muzyki tego typu) wrzuca nowy singiel na Facebooka. To się nazywa marka! 

W oczekiwaniu na nowy Daft Punk – składanka z muzyką w stylu Francuzów
REKLAMA
REKLAMA

Ponieważ do wielkiej premiery został jeszcze nieco ponad miesiąc, a z muzyczną edukacją w tym zakresie u niektórych bywa krucho, zdecydowałem się stworzyć składankę "W oczekiwaniu na Daft Punk". A co w niej? Wykonawcy i utwory utrzymane w stylistyce zbliżonej do słynnego francuskiego zespołu.

Stworzenie tej składanki było wyjątkowo trudne, ponieważ tym razem musiałem się kierować wydźwiękiem artystycznym, a nie scenariuszem seriali. Na przestrzeni kilkunastu lat Daft Punk żonglował stylistykami, momentami grając coś z pogranicza deep house'u albo house'u głęboko osadzonego w tradycji lat 80', przechodząc nagle w mocne elementy electro czy też kompromisu pomiędzy tym wszystkim, czasem na cześć DP określanego mianem french house'u.

French house poza Daft Punkiem swoich wybitnych przedstawicieli znajduje przede wszystkim w grupie Justice. Justice jest świetne, ale nie ma się co oszukiwać - inspirują się geniuszem Bangaltera i de Homem-Christo, zawsze będą tylko "tymi drugimi". Z całego grona francuskich wykonawców niewątpliwie jednak to te dwie formacje kształtują dziś gatunek. Starałem się jednak pamiętać także o innych muzykach związanych z tamtejszą sceną, m.in. opisywanym niedawno Kavinskym, Fredzie Falke'u czy Casssius.

Celem toplisty było pokazanie Wam, że choć Daft Punk jest jedyny w swoim rodzaju, w gronie jego kolegów po fachu i naśladowców, można znaleźć kilka fajnych kawałków, które pomogą wytrwać w oczekiwaniu na kolejne niekwestionowane (ja myślę!) dzieło geniuszu. Dlatego też na playliście pojawiają się utwory tylko częściowo nawiązujące do stylistyki DP. The Bloody Beetroots, koledzy z Włoch, to już zdecydowanie mocniejsze brzmienia. Nieco mniej wesoło jest w przypadku skandynawskiego Royksopp, któremu warto jednak poświęcić uwagę. Nie całkiem obcy stylistyce Daft Punk są też amerykańscy muzycy, tacy jak Armand van Helden czy nawet mocno coraz bardziej maisntreamowy Deadmau5, któremu jednak dałem mały kredyt zaufania.

REKLAMA

A playlistę zamyka utwór, który swego czasu pojawiał się w pewnej bardzo popularnej reklamie. Jestem z siebie strasznie dumny, że go odnalazłem i dopasowałem - moim zdaniem idealnie - do tej tematyki.

Do nowego Daft Punka zostały 34 dni. Wierzę, że z moją playlistą będzie czekało się przyjemniej!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA