REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Najfajniejsze serialowe grubasy

Pączusie, grubaski, tłuścioszki – te pieszczotliwe określenia idealnie oddają stosunek do dzisiejszych serialowych postaci, które ciut pofolgowały sobie w jedzeniu i piciu (coli). Jakkolwiek jednak by ich nie nazwał, jedno trzeba im przyznać, serialowe uniwersum nie byłoby tym samym gdyby nie nasi ulubieni, ponadwymiarowi bohaterowie.

27.02.2014
19:15
Serialowe grubasy
REKLAMA

10. Eric Cartman

REKLAMA

Eric Cartman nie należy do „najfajniejszych” osób, z którymi chcielibyście się spotkać, a co dopiero zakolegować. Jednak, biorąc pod uwagę jego dziwny sposób pojmowania rzeczywistości, krnąbrny charakter i makiaweliczne podejście do życia, lepiej mieć Erica po swojej stronie. W innym przypadku, ten mały grubasek może sprawić, że nie będąc niczego świadomym… zjecie własnych rodziców.

9. Snorlax

Snorlax raczej nie należy do najrozmowniejszych bohaterów i najbardziej ruchliwych. Właściwie to Snorlax nie robi nic oprócz spania oraz jedzenia i trudno w zasadzie mu się dziwić. Przy wadze 460 kg i wzroście 2m, ciężko robić cokolwiek innego. Jednakże, jeżeli macie zamiar stanąć do walki z najsilniejszymi pokemonami w Lidze Pokemon, dobrze mieć tego olbrzyma po swojej stronie.

8. Karol Krawczyk

Karol (Cezary Żak) to naprawdę sympatyczna osoba, motorniczy tramwaju, z zamiłowaniem do wcielania w życie głupich pomysłów. Chociaż Krawczyk nie lubi, gdy się żartuje z jego tuszy, to można być pewnym, że nawet po największej kłótni poratuje zawsze przyjaciela – Tadeusz Norek (Artur Barciś) coś o tym wie.

7. Fred Flinstone

Fred Flinstone jest w zasadzie prehistorycznym odzwierciedleniem Karola Krawczyka. Przykładny mąż, oddany przyjaciel i bohater dzieciństwa w wielu z nas. Jego słynne „yabba dabba doo” powinien znać każdy, kto spędził chociaż chwilę z kreskówkami od Hanna-Barbera. Tusza Freda to idealny przykład tego, jak Amerykanin ze średniej klasy powinien wyglądać, barbecue i wieczorki przy piwie robią swoje.

6. Garfield

Nasz pomarańczowy kot stanowi żywy dowód na to, że nadmiar lasagne nie prowadzi do niczego dobrego. Prawdopodobnie, gdyby Garfield był normalnym kotem, to jego brzuch szorowałby o podłogę. Ten tłuścioszek – mimo swojego podejścia do zycia – potrafi jednak wzbudzić sympatię i być wiernym przyjacielem – jak na kota.

5. Samwell Tarly

Sammy, bohater Gry o Tron zdecydowanie budzi sympatię widzów. Jego otyłość każe nam się zastanawiać, co taki facet robi w Nocnej Straży. Według nieoficjalnych źródeł, Tarly waży 127 kg, co przy jego budowie ciała nie pozwala mu bycie najlepszym wojownikiem Gry o Tron, a to z kolei prowadzi do wielu żartów na jego temat i jego przydomka „Sir Świnka”. Mimo wszystko, Samwell to poczciwy grubasek, trochę strachliwy, ale w obliczu śmierci potrafiący zadbać o osoby, które kocha.

4. Hermes Conrad

Prawdopodbnie najrozsądniejsza postać z całej Futuramy. Hermes Conrad, na zewnątrz typowy Jamajczyk a w środku bezwzględny biurokrata. Jego zamiłowanie do limbo często potrafi wyciągnąć kogoś z opresji, więc nie lekceważcie poczciwego Hermesa.

3. Barney Stinson

Tak, ikona „awesomeness” była gruba, w odcinku How I Met Your Mother zatytułowanym The Rough Patch Barney wyglądał jak młody Snorlax. Ciało Barneya - nieprzyzwyczajone do bycia w monogamicznym związku (z Robin) - zmuszało Barneya do konsumowania ogromnych ilości jedzenia. Na całe szczęście wszystko wróciło do normy, a nasz bohater mógł kontynuować wcielanie w życie The Playbook.

2. Homer Simpson

Homer Simpson, animowana ikona popkultury i symbol jedzenia zbyt dużej ilości pączków. Mąż Marge i ojciec Barta, Lisy i Maggie, niekompetentny „tłuścioch”, który przez swoją głupotę nie raz naraził na niebezpieczeństwo swoją rodzinę, a nawet całe miasto. Pomimo wielu wad, ciężko nie lubić Homera, z którym – gdyby było to możliwe – spokojnie można by zjeść pizzę, pączki a to wszystko colą, nie przejmując się swoją tuszą – w końcu i tak nie będzie się grubszym od Homera.

1. Peter Griffin

REKLAMA

Nasz główny bohater Family Guy to tłuścioszek z prawdziwego zdarzenia. Chociaż nie widzimy Petera objadającego się do nieprzytomności – co ma miejsce u Homera – to niestety nie raz mieliśmy okazję „podziwiać” liczne fałdy na jego ciele albo być świadkami jego zamiłowania do lizania własnych sutków. Peter jednak nic sobie nie robi ze swojej tuszy. Ba, ona dodaje mu uroku i jest jednym z powodów, dla których tak lubimy na niego patrzeć.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA