REKLAMA

Najlepsze horrory na Walentynki

Horror to ponoć gatunek szczególnie umiłowany przez pary. Niewymagający szczególnego skupienia, dzięki czemu można poświęcić nieco uwagi partnerce/partnerowie. Emocjonujący, za sprawą czego w chwilach grozy możemy partnera/partnerkę objąć albo przytulić. I wreszcie prosty - po seansie raczej nie siedzi w głowie i nie prowokuje do wielogodzinnych dyskusji, można więc szybko przejść do innych zajęć. 

Najlepsze horrory na Walentynki
REKLAMA

A skoro tak, to istnieje spore prawdopodobieństwo, że zamiast filmowych romantycznych bzdur, na wspólny seans wybierzecie jakiś horror. Żeby nie tracić czasu na wzajemne przekomarzanie się i ciągnące się w nieskończoność pytania "a może ten?", poniższa lista będzie krótka i konkretna. Starałem się również, aby była w miarę możliwości urozmaicona i żeby wszystkie wskazane propozycje były dostępne online.

REKLAMA

Lżejsze

BLOOD AND CHOCOLATE

Tak zakręconej (i jednocześnie głupiej) historii miłosnej nie znajdziecie nawet w Harlequinach. Jednak nie o romanse tu chodzi, a gościa z kilofem, który morduje ludzi. W walentynki. Typowy, lekki slasher. Miska popcornu, butelka wina (na głowę) i można się całkiem przyjemnie rozerwać.

Propozycja raczej dla par, które nie nastawiają się na dużą ilość akcji i mocnych wrażeń. To raczej stonowany film, oparty na nieszczególnie co prawda oryginalnym, ale za to dość twórczo zaadaptowanym pomyśle. Taki trochę dojrzalszy "Zmierzch", choć bez wampirów, ale już z wilkołakami.

Uwaga! Ten film spodoba się raczej wąskiemu gronu odbiorców. Trzeba lubić filmy naprawdę złe, tanie i tandetne, które nigdy nie miały nawet cienia szansy, żeby oszukać widza, że są czymś więcej. Niestety, nawet lubujący się w tego typu kinie mogą być rozczarowani, bo ta wszechobecna tu marność została przedstawiona zdecydowanie zbyt bezczelnie i dosłownie. Ale da radę się pośmiać. To propozycja przede wszystkim dla tych, którzy z jakichś względów chcą zemścić się na swojej drugiej połówce.

Cięższe

nocny pociąg1

Raczej dla fanów gatunku. To film momentami naprawdę brutalny, więc nie każdemu przypadnie do gustu. Posiada jednak całkiem wciągającą fabułę i zaskakująco dobrą obsadę, dlatego jeśli nie odrzuca was tryskająca z ekranu krew - rozważcie "Nocny pociąg z mięsem".

Nie jestem wielkim fanem filmów o opętaniu, bo na ogół są niewyobrażalnie nudne, ale Obecność jest wyjątkiem. Nie dość, że potrafi naprawdę wciągnąć (i to mimo, że bazuje na dość ogranym pomyśle), to z prawdziwą maestrią buduje napięcie. I chociaż raczej nie boję się na filmach, temu udało się wzbudzić we mnie niepokój.

REKLAMA

Absolutna klasyka i jeśli macie ochotę na horror i jakimś cudem jeszcze nie widzieliście "Blair Witch Project", to najwyższy czas to nadrobić. Naprawdę genialna, gęsta i mroczna atmosfera i mocny finał. Uważam, że ten film po prostu wypada znać.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA