REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry
  3. Filmy /
  4. Seriale

Jak zrobić dobry, przykuwający uwagę zwiastun? Zlecić zadanie polskiemu studiu Platige Image

Instytucja filmowych zwiastunów ma za sobą już tak długą historię, że dawno już weszła na pułap samodzielnej sztuki wizualnej. Ciągle jednak nie jest łatwo zdobyć uwagę widza, który bombardowany jest reklamami, bannerami i wszelkiej maści zajawkami przeróżnych produktów.

18.06.2018
19:56
cyberpunk 2077 trailer
REKLAMA
REKLAMA

Równie trudno jest stworzyć zwiastun filmu czy gry wideo, który nie tylko sprzedawałby dany produkt, ale był ciekawym dziełem sam w sobie. Na tyle byśmy chcieli do niego wracać i oglądać niczym krótkometrażowy film. Poniżej kilka przykładów trailerów, które pozytywnie wyróżnły się z tłumu w przeciągu ostatnich 12 miesięcy.

Tekst warto rozpocząć od zwrócenia uwagi, na prężnie rozwijające się zwiastuny do gier wideo, które obecnie prezentują poziom właściwie równy hollywoodzkim superprodukcjom. Niemały wkład w rozwój tej gałęzi trailerów mają również Polacy, a konkretnie nasi rodzimi wizualni magicy z Platige Image. W ostatnim czasie stworzyli oni aż cztery zwiastuny (tzw. cinematiki) do głośnych, mocno oczekiwanych tytułów - For Honor, The Division 2, Skull and Bones oraz Crossfire. Bez wątpienia jest to wielki sukces i dowód na to, że mamy silną pozycję w branży elektronicznej rozrywki.

Najlepsze zwiastuny do filmów, gier i seriali ostatnich 12 miesięcy

Mission: Impossible – Fallout

W zalewie zwiastunów kinowych superprodukcji bardzo łatwo o nudę. Więszkość robiona jest na jedno kopyto, według obecnie obowiązującego schematu, tak więc nie wyróżnia się na tyle, by zwrócić na siebie uwagę. Zwiastun do Mission: Impossible – Fallout niby nie wywraca schematów na głowę, ale mimo to udaje mu się wybić z tłumu. Okraszony dodatkow świetnym numerem Imagine Dragons, który idealnie współgra z rytmiką scen.

Trailer do M:I – Fallout zapowiada elektryzującą dawkę akcji, szalone sceny kasaderskie i potężny rozmach, jakiego kino akcji nie widziało od lat. Dynamika tego trailera po prostu rozsadza widza od środka. Oprócz tego co istotne, podkreśla też całkiem niegłupią fabułę filmu, także jeśli zapowiedzi się sprawdzą, czeka nas najlepsza odsłona serii. Oby.

Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Cokolwiek by nie powiedzieć o Ostanim Jedi, zwiastun do VIII epizodu Gwiezdnych wojen to prawdziwy majstersztyk. To właściwie mini-film, wirtuozersko zrealizowana krótkometrażówka. Już jego pierwszy kadr, który z początku zdaje się przedstawiać kosmos, po czym ekran się rozjaśnia i widzimy, że to kawałek skały, to wyższy poziom narracyjnej finezji opowiadania obrazem. Nieczęsto widzi się coś takiego w trailerach do filmów.

Później nie widzimy wiele, ale twórcy umiejętnie igrają z widzem, pokazując fragmenty bitew w kosmosie i na nieznanych nam dotąd planetach, trening Rey z mieczem świetlnym, postać generał Lei i na koniec samego Luke’a Skywalkera, który stwierdza, że czas Jedi dobiegł końca. Chyba nie da się lepiej sprzedać jakiegokolwiek filmu, a umówmy się, Disney wcale nie musiał się specjalnie trudzić, by zachęcić ludzi do tłumnego wybrania się do kin.

Thor: Ragnarok

To jeden z moich ulubionych zwiastunów wszech czasów. Oglądałem go już setki razy, zarówno na YouTube’ie jak i w kinach. I czuję, że jeszcze nie raz do niego powrócę. To absolutne mistrzostwo w skondensowanym opowiadaniu historii. Jest w nim wszystko to, co później zostanie rozwinięte w pełnym filmie, czyli masa akcji, operowa dramaturgia, olśniewająca warstwa wizualna, w tym kostiumy i scenografia oraz przede wszystkim humor.

A wszystko to w takt "Immigrant Song" Led Zeppelin. Ktokolwiek wpadł na pomysł, by zawrzeć ten kawałek w zwiastunie zasługuje na pomnik ze złota. Tym bardziej, że każda sekcja zwiastuna Ragnarok idealnie pasuje do tempa i wszelkich jego zmian w obrębie samego kawałka, podobnie jak jego rytmika i atmosfera walki bogów, którą kreuje. Zupełnie jakby Zeppelini pisali ten utwór z myślą o Thorze.

No i jeszcze ten wspaniały epilog na arenie, gdzie oczom naszym oraz Thora ukazuje się rozwścieczony Hulk. Czapki z głów. Wprawdzie przyznaję, że zwiastun ten zdradza trochę za dużo fabuły, ale jako dzieło samo w sobie jest aboslutną rewelacją.

Cyberpunk 2077

CD Projekt Red rozbiło bank! Zwiastun do gry Cyberpunk 2077  jeszcze przed premierą był jednym z bardziej oczekiwanych i komentowanych. W tydzień po premierze szum wokół niego nie ustaje. Twórcy Wiedźmina 3 mogą więc spać spokojnie, jeśli chodzi o wyniki sprzedaży, gdyż nawet jeśli gra okaże się nie spełniać wszystkich oczekiwań (w co w sumie wątpię), to na pewno sprzeda się na pniu.

A sam zwiastun, pomimo iż nie pokazuje rozgrywki z gry, prezentuje się kapitalnie. Możemy w nim ujrzeć ogromny i wspaniały świat przyszłości, niesamowite technologie, pojazdy, ludzi żyjących u boku androidów. I pełno akcji. A wszystko to okraszone komentarzem z offu głównego bohatera gry oraz genialną dark wave’ową muzyką.

W tydzień po premierze zwiastun do Cyberpunk 2077 ma ponad 10 mln odtworzeń na YouTube. Dawno już żadna gra nie gromadziła aż takiego zainteresowania.

Avengers: Wojna bez granic

Moim ulubionym zwiastunem ostatnich 5 lat spośród całego MCU (poza Thorem Ragnarok) jest zapowiedź Civil War, w szczególności jego epilog z kapitalnym wejściem Spider Mana (Hello everyone!). Zwiastun do Wojny bez granic plasuje się w moim rankingu o wiele niżej, ale nie zmienia to faktu, że jest to mistrzowska marketingowa robota.

Podręcznikowy wręcz przykład na to, jak budować napięcie, odpowiedno zajawić wydarzenia, oddać poczucie dramaturgii oraz powagi wydarzeń, które są przed nami i jednocześnie nie zdaradzać za dużo. Ale pokazać przy tym na tyle dużo, by rozgrzać do czerwoności fanów Marvela.

I OK, zapowiedź wielkiego starcia z Thanosem oraz legiony superbohaterów biegnące przez dżunglę Wakandy z Kapitanem Ameryką i Czarną Panterą na czele robią wrażenie. Ale na mnie znowu najbardziej zadziałał epilog trailera, w którym to Thor spotyka po raz pierwszy Strażników Galaktyki. Disney/Marvel opanowali marketingową narrację trailerów do poziomu mistrzowskiego i ogląda się to jak mini-historie, z takim samym napięciem, jak pełnometrażowe filmy.

A dowodem na wymierną skuteczność tego faktu niech będzie to, że zwiastun do Infinity War ma obecnie największą w historii liczbę odtworzeń w serwisie YouTube spośród wszystkich zwiastunów filmowych! Został obejrzany jak dotąd ponad 200 mln razy. Absolutny rekord.

Ghost of Tsushima

Japonia jest jednym z moich, na razie niespełnionych, marzeń podróżniczych, ale ów kraj i jego historia fascynują mnie niezmiennie od lat do tego stopnia, że pochłaniam wszystkie filmy, dokumenty, książki, programy związane z niegdysiejszą ziemią samurajską.  Do samurajskich filmów Kurosawy powracam kilka razy w roku. A i Shogun World w serialu Westworld miło połechtał mą wyobraźnię.

Teraz przyszła kolej na grę wideo. Nie jest to wprawdzie pierwsza wirtualna podróż do feudalnej Japonii (względnie niedawno trimufy święcił Nioh), ale wygląda na to, że będzie to najpiękniejsza wyprawa do Kraju Kwitnącej Wiśni w historii elektronicznej rozrywki i nie tylko. Choć oczywiście będzie to wyprawa pełna surowej brutalności, hektolitrów krwi, czyhającej na nas śmierci i dźwięków uderzającej o siebie stali. Czekam!

Stranger Things sezon 2

Przyznaję, że zwiastuny seriali nie są czymś co specjalnie śledzę. Czasem natrafiam na nie przypadkiem, ale też nie zawsze jestem nimi na tyle zainteresowany, by je oglądać. Nawet jeśli są to zwiastuny moich ulubionych serii. W przypadku Stranger Things było jednak zgoła inaczej. Na jakąkolwiek zajawkę 2 sezonu serii Netfliksa czekałem już po obejrzeniu finału 1 sezonu.

Pełny trailer Stranger Things 2 absolutnie nie zawiódł. Umiejętnie zbudował klimat powrotu do Hawkins, ponownego spotkania ze znajomymi bohaterami, ale też pokazał, że seria robi krok naprzód, że czeka nas jeszcze więcej emocji i mroku niż w pierwszej serii.  I jak wiemy, 2 sezon spełnił swe obietnice. Tak się robi seriale!

Westworld sezon 2

Westworld nawet jeśli nieidealny, to stał się moim ulubionym serialem poprzedniego sezonu. HBO dobrze wie jak tworzyć kompleksowe historie i umiejętnie je sprzedawać już na poziomie zwiastunów.

Trailer Westworld 2 łączy ze sobą wielkie niewiadome, tajemicę, przemoc i niepokój związany z przyszłością parku rozrywki w sposób wręcz poetycki. Nastrojowa, ale też i pełna dramaturgii muzyka w tle tylko podkręca napięcie, ale robiąc to w sposób przemyślany i nienachalny. Promocja godna hollywoodzkiej superprodukcji.

Assassin's Creed Origins

Choć gry z serii Assassin's Creed są dość nierówne względem siebie, jeśli chodzi o poziom rozgrywki oraz fabuły, to nie da się tego samego powiedzieć o zapowiedziach kolejnych odsłon. Ubisoft po mistrzowsku dawkuje informacje i stopniuje napięcie. A gdy już przychodzi do prezentacji pierwszego zwiastuna, za każdym razem daję się ponieść machinie promocyjnej i wpadam w zachwyt, nie mogąc doczekać się premiery. Nawet jeśli później okazuje się, że sama gra niekoniecznie spełnia obietnice zawarte w trailerze.

Zwiastun AC Origins prezentuje nie tylko prawidziwie kinowy rozmach i stylistykę produkcyjną, ale też, poprzez świetne opowiadanie obrazem, przedstawia nam zarys historii, wspaniałą scenerię starożytnego Egiptu u schyłku swojej potęgi oraz nowego bohatera, Bayeka, który okaże się jednym z najlepszych jakich miała ta seria.

No i nie sposób pominąć tego, że w owym zwiastunie posłuchać możemy wspaniałego utworu (idealnie pasującego do poetyki gry) "You Want It Darker" Leonarda Cohena. Takiego wyboru piosenki do zwiastuna, tym bardziej gry wideo i to osadzonej w starożytnym Egipcie, kompletnie się nie spodziewałem.

Opowieść podrecznej sezon 2

REKLAMA

Opowieść podręcznej to serial, który swoją wizją niedalekiej przyszłości przeraził mnie bardziej niż większość horrorów, które obejrzałem w ostatnich latach. Cały pierwszy sezon produkcji Hulu to smutna i tragiczna odyseja kobiet żyjących w opresyjnym społeczeństwie.

Zwiastun serii drugiej zapowiada równie wielkie emocje, jeszcze więcej tragedii, jest świetnie przemyślany i perfekcyjnie stopniuje napięcie, które tylko rośnie od pierwszych do ostatnich sekund (dodatkowo podbijane przez muzykę). A wypowiadane na koniec słowa głównej bohaterki: "Nazywam się June Osbourne. I jestem wolna" powodują dreszcze na plecach i stanowią genialną klamrę zamykającą to mini-dzieło.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA