Spoilery. Któż z nas ich nie nienawidzi. Kto lubi, gdy przyjemność z oglądania filmu albo serialu psują mu "przypadkowe" uwagi, ujawniające najważniejsze, kluczowe fragmenty fabuły? Do dziś myślałem, że nikt. Ale Netfilx pokazał, że byłem w błędzie.
Ten amerykański serwis VOD uruchomił bowiem specjalną stronę internetową, która zwyczajnie... losuje spoilery. Serio. Po przeklikaniu się przez ostrzeżenia, automatycznie włączy się krótki, kilkusekundowy fragment filmu bądź serialu, przedstawiający istotny urywek treści. Po prostu. Po co? Nie wiem, być może dla dreszczyku emocji.
Na szczęście strony nie da się wykorzystać złośliwie przeciwko znajomym - nie można wygenerować odnośnika bezpośrednio do spoilera - w przeciwnym wypadku pewnie zalałaby nas fala śmieszków, którzy w psuciu innym przyjemności płynącej ze śledzenia fabuły, odnajdują jakąś perwersyjną przyjemność.
"Testując" tę stronę trafiłem na dwa ohydne spoilery z "House of Cards" (z pierwszego i ostatniego odcinka drugiego sezonu, kto oglądał, ten pewnie wie, o czym mówię), jeden z "Orange Is The New Black" i jeden z "Pogromców Duchów". Potem dałem sobie spokój, bo bałem się, że trafię na coś, czego jeszcze nie miałem okazji widzieć - lista dostępnych na stronie spoilerów znajdziemy w zakładce Public Domain, gdzie można głosować, który z nich jest nieszkodliwy (bo każdy i tak już to wie), a który bezwzględnie powinien zniknąć.
Cóż, nie pomyślałbym, że coś takiego ma rację bytu, ale muszę przyznać - jest coś szalenie ekscytującego w oczekiwaniu na wylosowanie spoilera, kiedy ma się nadzieję, że trafi się film bądź serial, który już się widziało.