Na Netfliksa zmierza nowa odsłona kosmicznej sagi. Zack Snyder się w niej nie cacka

W lipcu końca dobiegło mnóstwo seriali Netfliksa. Ledwo zdążyliśmy się pożegnać z "Wikinagami: Walhallą", a już pojawiła się pierwsza część ostatniego sezonu "Cobra Kai", po czym nadeszło pożegnanie ze "Szkołą dla elity" - najdłuższej dotychczas produkcji serwisu. Na otarcie łez dostaliśmy natomiast mnóstwo nowości, w tym powrót kultowego "Gliniarza z Beverly Hills". Na początku sierpnia, już w najbliższych dniach, możemy się natomiast spodziewać kolejnych głośnych comebacków.

W przyszłym tygodniu na Netfliksa powróci Emma Myers. Niestety, jeszcze nie w nowej odsłonie "Wednesday", gdzie wciela się we współlokatorkę tytułowej bohaterki. W "Przewodniku po zbrodni według grzecznej dziewczynki" gra nastolatkę, która postanawia rozwiązać zagadkę zabójstwa w sennym angielskim miasteczku. Problem w tym, że policja dawno już uznała sprawę za zamkniętą. Czy protagonistce uda się więc złapać sprawcę brutalnej zbrodni? Szykujcie się na trzymający w napięciu, mroczny serial.

W dniu premiery "Przewodniku po zbrodni według grzecznej dziewczynki" powróci również japońska ikona popkultury. Pojawi się na platformie w niespodziewanej odsłonie. Godzilla obchodzi w tym roku 70. urodziny. Z tej okazji Kwiat Kwitnącej Wiśni postanowił zrealizować nowy film z jej udziałem, który jeszcze w grudniu zeszłego roku podbił ekrany światowych kin. 1 czerwca "Godzilla Minus One" zawitała na Netfliksie, gdzie również narobiła szumu. Teraz, po dwóch miesiącach, będziecie mogli ją obejrzeć w czarno-białej wersji. Możecie być jednak pewni, że nawet w monochromatyzmie te nagrodzone Oscarem efekty specjalne zmiotą was z planszy.

Po "Godzilli Minus One/Minus Color" będziecie musieli się szybko pozbierać. Już na drugi dzień na Netfliksa powrócą inne hity... również w nowej odsłonie. Chodzi o "Rebel Moon", czyli "Gwiezdne wojny" według Zacka Snydera. Fabuła kosmicznej sagi opowiada historię mieszkańców spokojnej kolonii na skraju galaktyki, którą nęka potężna armia. Największą nadzieją na ich przetrwanie okazuje się tajemnicza nieznajoma. To ona poprowadzi ich przeciwko imperium. Oczywiście, jak to już u twórcy DCEU bywa w wyjątkowo brawurowy i widowiskowy sposób.

Dużo się działo w oryginalnym dyptyku "Rebel Moon". Teraz obie części serii będziemy mogli zobaczyć w wersji reżyserskiej, w której Zack Snyder się nie pieści. To już nie będą filmy, które Disney mógłby sobie wypuścić do kin, tylko twarde R-ki. Jak już wiadomo, będzie w nich mnóstwo przekleństw, gore i seksu. Dojdzie w nich nawet do zbliżenia demonicznego admirała Atticusa Noble'a z kosmitą.

"Rebel Moon" w oryginalnej odsłonie okazało się sukcesem. Widzowie namiętnie obie części oglądali. Czy ich wersje reżyserskie powtórzą ten sukces? Fani Zacka Snydera pewnie zechcą je sprawdzić, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że również okażą się hitem. Wtedy już Netflix na pewno da zielone światło kontynuacjom sagi. Choć jeszcze tego nie zrobił, reżyser od dłuższego czasu pracuje nad jej scenariuszem. I na tym zaprzestać nie zamierza. Zdarzyło mu się przecież zająknąć o sześciu odsłonach tej historii.

Użytkownicy Netfliksa najpewniej zostaliby dłużej w najdalszych zakamarkach kosmosu, ale nie będą mieli ku temu na razie okazji. Przyjdzie im bowiem spaść na Ziemię. W dodatku na samo jej dno, bo Bikini Dolne wymaga ocalenia. Nowa odsłona przygód uwielbianego na całym świecie SpongeBoba trafi na platformę tego samego dnia, co "Rebel Moon". I wygląda na to, że będziemy się na niej bawić jak dzieci.

Więcej o filmach i serialach na Netfliksie poczytasz na Spider's Web: