REKLAMA

Polskie filmy Netfliksa zapowiadają się świetnie, ale seriale pisał chyba algorytm

Netflix ogłosił dzisiaj ponad 20 produkcji, które powstaną w Polsce do końca 2023 roku. Większość z nich to absolutne nowości, o których opinia publiczna jeszcze do niedawna nic nie wiedziała. Filmy takie jak "Broad Peak", "Noc w przedszkolu" czy "Pan Samochodzik i Templariusze" zapowiadają się bardzo interesująco. Mniejsze wrażenie robią seriale, nad którymi w wyraźny sposób wisi widmo algorytmu.

netflix nowości polskie filmy seriale 2022 2023 opinie
REKLAMA

Nie ma wątpliwości, że Netflix jest z każdym rokiem coraz bardziej zainteresowany produkowaniem w Polsce. Wystarczy spojrzeć na liczbę nowości ogłoszonych w tym i zeszłym roku. W marcu 2021 firma zapowiedziała 11 produkcji, a dzisiaj usłyszeliśmy o 18 świeżych tytułach Netflix Original. To oczywiście bardzo pozytywna zmiana, która pokazuje nie tylko zaangażowanie platformy w lokalne rynki, ale też siłę przekazu naszego rodzimego kina.

Warto docenić amerykańską firmę za systematyczny rozwój swoich polskich produkcji, wśród których nie brakowało przecież w minionych latach globalnych hitów (by wymienić tylko "W głębi lasu" i "W lesie dziś nie zaśnie nikt"). Nie oznacza to natomiast, że wszystkie zapowiedzi na 2022 i 2023 rok budzą równie wielki entuzjazm. Nawet wśród dziennikarzy zaproszonych na spotkanie prasowe w tej sprawie słychać było przekazywaną z ust do ust opinię: "Filmy wyglądają świetnie, ale seriale...". Z czego ona wynika?

REKLAMA

Polskie filmy robione przez platformę Netflix wyglądają bardzo świeżo. Nad serialami wisi cień algorytmu.

Nie jest to wniosek odosobniony czy nawet przesadnie subiektywny. Nie od dzisiaj wiadomo, że wymogi algorytmu pełnią istotną rolę przy decydowaniu o powstaniu lub przedłużeniu produkcji Netflix Original. Z jakiegoś powodu twórcy filmowi zdają się dostawać trochę więcej swobody tworzenia bardziej nietypowych i interesujących produkcji. Nie oznacza to oczywiście, że Netflix nie zapowiedział żadnych pociągających seriali. Ogłoszona jeszcze w zeszłym roku "Królowa" z Andrzejem Sewerynem, "Pewnego razu na krajowej jedynce" i "Informacja zwrotna" to wieloodcinkowe tytuły, które wyglądają niezwykle obiecująco.

Nie można też powiedzieć, iż filmy są tak całkiem wolne od poleceń "góry". Ogłoszone dzisiaj "Dzień Matki" i "Dzisiaj śpisz ze mną" jawią się jako tytuły, które w przeszłości oglądaliśmy już po wielokroć. Często właśnie na Netfliksie. W ogólnym rozrachunku to nowości filmowe wyglądają na odważniejsze, ciekawsze i bardziej skore do przełamywania gatunkowych czy fabularnych barier.

Polskie seriale i filmy - Netflix

Pokazane dziennikarzom fragmenty "Broad Peak" zrobiły olbrzymie wrażenie, podobnie jak jeszcze jeden tajemny projekt, którego Netflix ostatecznie nie zdecydował się na razie ujawnić. Rozgrywający się w okresie późnego PRL-u horror "HELLHOLE", nietypowa komedia bożonarodzeniowa "Jeszcze przed Świętami" czy nieomal teatralna w swej prezentacji czarna komedia "Noc w przedszkolu" pokazują, ile potencjału kryje się w scenariuszach przygotowywanych przez polskich twórców. Wizja wiernego powieściom, ale jednocześnie odświeżonego wizualnie "Pana Samochodzika" również spodoba się wielu polskim widzom.

Polskie seriale nie budzą równie wielkiego entuzjazmu. Netflix mógłby choć trochę zaryzykować.

REKLAMA

O jakich dokładnie projektach użytkownicy dowiedzieli się dziś rano? Na liście mamy m.in. standardowy ślubny komediodramat w postaci "Gier rodzinnych", kryminalną komedię "Gang Zielonej Rękawiczki", historyczny dramat o wyzwolonych kobietach "Brok", kolejną adaptację powieści Remigiusza Mroza oraz młodociane romansidło "Lovzone". Nawet opisy głównych bohaterek z większości zapowiedzianych seriali brzmią podobnie - wszędzie mamy do czynienia z kobietami niezależnymi, inteligentnymi i łaknącymi przygód lub miłości. Różni ich wiek, ale cała reszta wygląda jak podyktowana przez algorytm.

Również pod względem przyjętych gatunków polskie seriale na 2022 i 2023 wyglądają często jak liche powtórzenie schematów dostępnych na platformie pod postacią dziesiątek produkcji z innych krajów Europy czy Azji. Czy to oznacza, że wszystkie wymienione filmy będą świetne, a wszystkie seriale okażą się nudne? Wcale nie musi tak być, nie ma sensu iść zbyt daleko w swoich ocenach. Ostateczna weryfikacja nastąpi zawsze w dzień premiery. Nie ma jednak przypadku w tym, że na widok nowych polskich seriali narzuca się myśl: "Jeszcze więcej tego samego". A może trochę więcej ryzyka by się jednak przydało?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA