W niedzielę, 5 lipca 2020 roku w wieku 41 lat zmarł aktor Nick Cordero. O jego śmierci poinformowała żona Amanda Kloots na swoim Instagramie.
Żona aktora Amanda Kloots regularnie dzieliła się ze swoimi obserwatorami w mediach społecznościowych informacjami na temat zdrowia Nicka Cordero. Pod koniec marca wylądował on bowiem w szpitalu w związku z problemami z oddychaniem. W placówce okazało się, że ma koronawirusa. Od tamtej pory pojawiały się kolejne komplikacje. Wśród nich była infekcja płuc, nieregularna praca serca, czy zakrzepica, przez którą lekarze postanowili amputować mu nogę. Kilka dni temu natomiast okazało się, że będzie potrzebował przeszczepu płuc. Jego najbliżsi przy nim czuwali i był otoczony opieką.
Nick Cordero nie żyje
Niestety aktor przegrał walkę z chorobą, o czym wczoraj na swoim Instagramie poinformowała jego żona. We wzruszającym wpisie czytamy:
Bóg ma w niebie kolejnego anioła. Mój kochany mąż odszedł od nas dziś rano. Był otoczony miłością przez swoją rodzinę, która śpiewała i modliła się, kiedy on powoli opuszczał nasz świat.
Nick Cordero miał 41 lat i osierocił zaledwie rocznego synka imieniem Elvis. Amanda Kloots opisuje go jako osobę bardzo przyjacielską. Lubił słuchać, pomagać i rozmawiać. Mocno kochał swoich najbliższych. Żona nazywa go również „niesamowitym aktorem i muzykiem”.
Filmy z Nickiem Cordero
Aktor najlepiej znany był publiczności broadwayowskiej. Często występował w tamtejszych musicalach i zdobywał wiele wyróżnień. W 2014 roku był nominowany do nagrody Tony za rolę w teatralnej adaptacji filmu Woody'ego Allena „Strzały na Broadwayu”. Kojarzony był przede wszystkim z ról twardych mężczyzn.
Jego działalność artystyczna nie ograniczała się jedynie do występów scenicznych. Pojawiał się również w filmach w drugoplanowych bądź epizodycznych rolach. I tak mogliśmy go zobaczyć we „W starym, dobrym stylu”, czy zeszłorocznym „Mieście mafii”. Prócz tego nieraz gościł na małym ekranie. Zagrał bowiem m.in. w „Quees as Folk” i „Blue Bloods”.