Niezręczna cisza w programie. Wojewódzki zapytał Piotra Kraśkę o jego przyjaźń z Durczokiem
Dziennikarz Piotr Kraśko był gościem w programie Kuby Wojewódzkiego w TVN. Słynący z zadawanie prześmiewczych i niewygodnych pytań prowadzący zażartował z kolegi z telewizji. Nawiązał do problemów z prawem Kamila Durczoka. I wtedy zrobiło się naprawdę niezręcznie.
Wątek z Kamilem Durczokiem we wtorkowym talk-show zaczął się od pytania o to, czy Kraśko, podobnie jak Szymon Hołownia, nie myślał o polityce. Gość Wojewódzkiego zaczął mówić, że nie, bo lubi to zajęcie i opisywanie rzeczywistości, a dziennikarze rozpoczynający kariery w latach 90. wciąż w tym siedzą - od 30 lat.
— Kamil Durczok trochę odjechał... — wtrącił Wojewódzki. I przypomniał, że Kraśko napisał z nim książkę „Bitwa o kościół”. Gospodarz stwierdził, że o ich wspólnej znajomości - łącznie z Tomaszem Kammelem - mógłby powstać film. — "Gra o tron" byłaby przy tym kinem familijnym — zażartował Kraśko.
— Ale wiesz, że Kamilomi grozi dwa i pół do pięciu? I nie mówię o promilach! Będziesz go odwiedzał? — zapytał Wojewódzki. Przypomnijmy, że Durczok spowodował swoim BWM X6 kolizję na autostradzie. Miał 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Grozi mu za to 12 lat więzienia. Oprócz tego w grudniu 2019 został zatrzymany w innej sprawie – podrabiania weksli i dokumentów na kredyty hipoteczne.
— Nie wiem Kuba, czy to śmieszne — Kraśko przystopował żarty prowadzącego. — Ja to mówię, ku przestrodze, bo dla mnie facet jadący dwutonowym samochodem na autostradzie... kolega nasz — podkreślił. — Tak. Jest to niezwykłe co się wydarzyło... — przyznał dziennikarz.
Wojewódzki zwrócił też uwagę na to, jak rozbiegły się postawy światopoglądowe kumpli z telewizji. Zapytał, czy dalej się przyjaźnią.
— Nie rozmawialiśmy od jakiegoś czasu... — odpowiedział zakłopotany Kraśko po chwili namysłu.
Potem panowie przeszli do dyskusji o wywiadach z politykami. Piotr Kraśko stwierdził, że jego goście w ogóle nie przygotowują się do wywiadów. Przytoczył przykład, w którym po tym jak Jarosław Kaczyński został wicepremierem, zapytał rozmówcę o to, jakie będzie miał obowiązki. Polityk był zdziwiony i odpowiedział mniej więcej: "Nie no, bez przesady, jakie obowiązki w pracy?".
Wojewódzki wrócił też do głośnego wywiadu z kard. Stanisławem Dziwiszem. Kraśko stwierdził, że najważniejsze w nim wcale nie były odpowiedzi, które padły. — Ktoś podliczył, że 32 razy odparł "nie wiem", "nie pamiętam" — powiedział. Dodał, że był niebywale zaskoczony tym, że duchowny nabrał wody w usta w temacie tak ważnym dla przyszłości Kościoła katolickiego.
Po tym jak Wojewódzki pokazał dziennikarzowi parodię piosenki „To nie ja byłam Ewą” z Dziwiszem, Kraśko postanowił — To co się wydarzyło w trakcie tego wywiadu, wydarzyło się w trakcie tego wywiadu. Byłoby trochę nie fair, gdyby ja teraz dłużej komentował ks. Stanisława — zakończył dyskusję.
*zdjęcie główne: screen z YouTube / tvnpl