REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki
  3. Audiobooki

Autorka Harry'ego Pottera napisała w tajemnicy nowy kryminał

Historia jak z kryminału. J.K. Rowling, autorka cyklu o Harrym Potterze, napisała kryminał pod pseudonimem. Tajemnica nie wyszłaby na jaw, gdyby nie pewien dociekliwy dziennikarz, który pewnie teraz dostał przeniesienie z działu literackiego do śledczego.

15.07.2013
16:46
Autorka Harry’ego Pottera napisała w tajemnicy nowy kryminał
REKLAMA

Były wojskowy Robert Galbraith debiutuje kryminałem "The Cuckoo's Calling" ("Nawoływanie kukułki"). Głównym bohaterem powieści jest Cormoran Strike, prywatny detektyw, który usiłuje rozwiązać zagadkę śmierci modelki. Brzmi jak setki innych historii? Zdecydowanie. Jednak pewien recenzent gazety "Sunday Times" nabrał podejrzeń... Książka okazała się być nad wyraz dojrzała, jak na debiutanta bez dorobku literackiego. Zastanowiło go też to, że "The Cuckoo's Calling" wydało wydawnictwo odpowiedzialne za poprzednią książkę matki Harry'ego Pottera - "Trafny wybór". Recenzent dopatrzył się wielu analogii pomiędzy powieściami Galbraitha i Rowling. Dziennikarskie śledztwo doprowadziło go zaskakującego rezultatu - Rowling i Galbraith to ta sama osoba!

REKLAMA

Z notatki biograficznej na stronie wydawnictwa
Robert Galbraith, urodzony w 1968 r., żonaty, ma dwóch synów. Po wielu latach służby w Królewskiej Żandarmerii Wojskowej dostał przydział do specjalnego pionu śledczego (Special Investigation Branch), czyli militarnej dochodzeniówki. Pożegnał się z wojskiem w 2003 r. i od tamtej pory pracował w usługach ochroniarskich. Pomysł na Cormorana Strike'a wykiełkował z doświadczeń własnych i kolegów z wojska, którzy powrócili do świata cywilów. "Robert Galbraith" to pseudonim.

Interesujący jest fakt, że w dzisiejszych czasach łatwych przecieków informacji, to przedsięwzięcie stosunkowo długo udało się utrzymać w tajemnicy. Rowling dziękowała swojemu redaktorowi, Davidowi Shelley'owi, za "partnerstwo w zbrodni" i jednocześnie wyraziła żal, że spisku nie dało utrzymać się dłużej. Cała otoczka była skonstruowana naprawdę misternie. Na stronie wydawnictwa Little, Brown Book Group nawet pojawiła się całkiem sensowna notka biograficzna Roberta Galbraitha (tłumaczenie obok).

Rowling argumentowała decyzję "rozkoszą pisania nie dla pieniędzy". Co ciekawe, jedno z wydawnictw odrzuciło propozycję wydania "Nawoływania kukułki" i gdy prawda wyszła na jaw, szybko zaczęło bić się w pierś. Kate Mills z Orion Books napisała, że książka "była dobrze napisana, ale nudna". Informacja o prawdziwej tożsamości autora wpłynęła też na statystyki sprzedaży. Zanim sensacyjny news ujrzał światło dzienne, książkę kupiło zaledwie 1500 czytelników. W dwie godziny po ogłoszeniu nowiny "The Cuckoo's Calling" z odległego, 5076. miejsca na liście sprzedaży Amazon.co.uk wskoczyło na... pierwsze. Prawdziwa magia nazwiska!

REKLAMA

E-book w oryginale (także audiobook) można kupić na Amazon. Czy książka ukaże się w Polsce? Na to pytanie jest chyba jeszcze za wcześnie, ale polskie oficyny chętniej wydadzą poczytnego autora niźli kryminał anonimowego debiutanta.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA