REKLAMA

Widziałem nowy hiszpański horror Netfliksa "Odludzie". O ludzie! Jakie to słabe

"Odludzie" to hiszpański horror, któremu daleko do "REC". Może i ma ładne kadry, ale jest mało straszny, a scenariusz zajmował chyba tylko dwie strony A4. Nowy film Netfliksa miał potencjał, bo klimatem początkowo przypominał "Czarownicę" Roberta Eggersa, ale ostatecznie rozczarowuje i szybko uleci z pamięci.

odludzie horror netflix 2022 recenzja opinie
REKLAMA

"Odludzie" to horror w reżyserii debiutującego w pełnym metrażu Davida Casademunta. Jego akcja umiejscowiona jest na tytułowym pustkowiu, gdzieś w Hiszpanii z XIX wieku. W filmie gra w sumie trzech aktorów. Wcielają się w rodzinę 2+1, która odizolowała się od wyniszczających wojen. Ich "posesję" odgradzają totemy, za którymi ma czaić się zło. W pewnym momencie coś przekracza umowną granicę.

REKLAMA

Hiszpanie mają na koncie wiele mniej lub bardziej udanych, a na pewno znanych horrorów. Wśród nich jest m.in. wspomniany "REC", a także "Kręgosłup diabła", "Labirynt Fauna" czy "Sierociniec". "Odludzie" z pewnością nie dołączy do tego zaszczytnego grona, choć przez pierwsze minuty wywołuje w widzu poczucie, że może mieć do czynienia z czymś wielkim.

"Odludzie" to hiszpański horror Netfliksa, który zaczyna się obiecująco, ale kończy się rozczarowaniem.

"Odludzie" na początku wydaje się być czymś w stylu ambitnych horrorów od studia A24, z folkową "Czarownicą" na czele. Nie stawia więc na typowe dla amerykańskich przedstawicieli tego gatunku jampscare'y czy motyw nawiedzonego domu, który rodzina kupiła po okazyjnej cenie i nie zastanawia się, dlaczego. A kiedy zaczyna się dziać coś strasznego, to nikt nie myśli o przeprowadzce lub np. telefonie na policję.

 class="wp-image-1870990"
Fot. Odludzie / Netflix

Bohaterowie "Odludzia" nie mają ani telefonu, ani nawet kanalizacji. Załatwiają się w położonej kilkanaście metrów dalej latrynie. I wspominam o tym, ponieważ jest z nią związanych kilka scen, w tym jedna z najgłupszych, która ostatecznie uświadamia nam, że to jednak nie jest dobry horror. Chłopcu chce się siku w nocy, a na zewnątrz dzieją się podejrzane rzeczy. Zamiast wyjść i po prostu ulżyć sobie gdzieś za drzwiami (w końcu to odludzie!), razem z matką (Inma Cuesta) mają zamiar pakować się w tarapaty. Na szczęście szybko poszli po rozum do głowy.

Może akurat w tym aspekcie się czepiam i sobie używam, bo po prostu film mnie mocno zawiódł (i patrząc na oceny w sieci - nie tylko mnie). Zaczyna się bowiem od wielu intrygujących niedopowiedzeń i przez długi czas nie wiemy, czy mamy do czynienia z "prawdziwymi" demonami czy może po prostu mieszkańcy popadają powoli w szaleństwo i mają zwykłe halucynacje. Koszmar wojny i brak żywego ducha w okolicy na pewno siada na psychice. Szczególnie, że siostra męża, o której wiemy z opowieści, też albo oszalała albo został przeklęta. Są dwie wersje tej historii.

 class="wp-image-1870987"
Fot. Odludzie / Netflix

"Odludzie" jest banalnym filmem psychologicznym i mało strasznym horrorem

Niestety im dalej w las, tym gorzej. Reżyser, który jest też współscenarzystą, nie pociągnął dalej metafor wojennych i studium psychozy, ale dał po prostu zwyczajny horror bez odkrywczych podtekstów, w którym całą fabułę mógłbym streścić w trzech zdaniach. I na tym polu też poległ, a w pewnym momencie w co drugiej scenie kobieta strzela w powietrze ze strzelby i jest to męczące. Choć czasem, a i owszem, miałem lekkie ciarki, bo film jest dobrze zrealizowany pod kątem scenografii i tego, co ogólnie widzimy na ekranie.

Przede wszystkim ma "groźne" oświetlenie i wyblakłe kolory oraz statyczne kadry jak z obrazów naturalistycznych. Uczucie odosobnienia daje nam się we znaki w ciemnym pokoju na kanapie. Do tego jest przekonująco zagrany - dzieci w horrorach często wywołują krindż, ale Asier Flores spisał się na medal. Miał trudną rolę, bo film jest oszczędny w środkach i całość akcji spoczęła praktycznie na barkach aktorów. To za mało, gdy jest tak niewiele treści.

REKLAMA

Nie lubię pisać o słabych filmach, bo po co? W internecie już i tak jest niezły syf, więc wolę polecać dobrze rzeczy. Takie opinie są jednak potrzebne, bo pozwolą wam zaoszczędzić trochę czasu. Tak więc ostrzegam: "Odludzie" jest banalnym filmem psychologicznym i mało strasznym horrorem. Nie jest zupełnie fatalny, bo pod względem wizualnym i aktorskim daje radę. Co z tego, skoro na koniec nie myślimy sobie: ale to było dobre, ale nas nomen omen wyprowadzono w pole. Pozostaje tylko to nieprzyjemnej uczucie zmarnowanego potencjału.

Hiszpański horror "Odludzie" można już oglądać online na Netfliksie.

* zdjęcie główne: kadr z filmu Odludzie / Netflix

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA