Wszyscy pokładają ogromne nadzieje w nowym serialu Netfliksa. Hype train wśród widzów jedzie pełną parą już od dłuższego czasu, a platforma bardzo liczy, że się nie wykolei. W końcu wydała na niego mnóstwo kasy. "One Piece" kosztował bowiem więcej niż "Gra o tron".
To bardzo ryzykowne zagranie ze strony Netfliksa. W końcu platforma nie ma dobrych doświadczeń z dotychczasowymi aktorskimi adaptacjami mang, na podstawie których powstały kultowe anime. Zarówno filmowe "Death Note", jak i serialowy "Cowboy Bebop" spotkały się z negatywnymi opiniami widzów i krytyków. Dlatego "One Piece" początkowo nie wzbudzał zbyt pozytywnych emocji wśród fanów.
Parę materiałów promocyjnych później - wywiadów z obsadą, zakulisowych filmików, trailerów i zdjęć z planu - fani zmienili swoje nastawienie do nowego serialu Netfliksa. Największą rolę odegrał fakt, że wszyscy powiązani z produkcją zapewniali o swoim szacunku do oryginału. Dzięki temu pełni nadziei widzowie z niecierpliwością zaczęli wyczekiwać premiery. Czy tym razem platformie uda się nie zawieść ich oczekiwań?
Czytaj także:
One Piece - Netflix wydał na serial więcej niż HBO na Grę o tron
"One Piece" opowiada o młodym piracie w nieodłącznym słomkowym kapeluszu. Monkey D. Luffy zbiera wyjątkową załogę, aby razem z nią odnaleźć bajkowy, tytułowy skarb, który pozwoli mu zostać królem piratów. Żeby osiągnąć swój cel, musi jednak przechytrzyć depczącą mu po piętach piechotę morską i - co trudniejsze - zdeterminowaną konkurencję.
Biorąc pod uwagę popularność i kultowy status anime, Netflix od początku wiedział, że ma w rękach potencjalny hit. Dlatego sypnął groszem na produkcję serialu. Platforma z całej siły potrząsnęła sakiewką, bo jeden odcinek "One Piece" kosztował 16 mln euro (jakieś 71,5 mln zł). Dla porównania HBO na epizody "Gry o tron" 8. (najdroższego) sezonu wydawało 13,7 mln euro (ponad 61 mln zł).
One Piece - pierwsze reakcje na serial platformy Netflix
Przedpremierowe opinie na temat "One Piece" w mediach społecznościowych sugerują, że Netflix dobrze ulokował swoje pieniądze. Krytycy, którzy mieli już okazję serial obejrzeć, zwracają szczególną uwagę na jego wierność materiałowi źródłowemu, nazywają go "objawieniem" i aktorską wersją mangi/anime, na jaką czekaliśmy. Co jednak najlepsze, powinien spodobać się tak fanom oryginału, jak i osobom z nim niezaznajomionym.
Już teraz sami możecie się przekonać, czy rzeczywiście jest tak dobrze, jak twierdzą krytycy. Wszystkie odcinki "One Piece" dzisiaj, 31 sierpnia, zadebiutowały na platformie Netflix.