Nic nie będzie już takie samo. Netflix pokazał zwiastun finałowego sezonu „Orange is the New Black”
W połowie października zeszłego roku fani „Orange is The New Black” dowiedzieli się oficjalnie, że 7. sezon serialu będzie zarazem ostatnim. Moment pożegnania jest już blisko, więc Netflix nareszcie opublikował pełnoprawny zwiastun nowych odcinków. Jedno jest pewne - nie obędzie się bez wzruszeń.
Netflix w ostatnim czasie udowadnia kolejnymi decyzjami, że nie jest przesadnie zainteresowany produkowaniem tego samego serialu przez więcej niż pięć lat. Kolejne popularne produkcje firmy oficjalnie kończą się już na 3. lub maksymalnie 4. sezonie (ostatnio „Dark” i „The Rain”). Pod tym względem „Orange is the New Black” jest prawdziwym ewenementem. To najdłużej nadawany oryginalny serial Netfliksa, a poza nim blisko granicy siedmiu sezonów są tylko już skasowane „House of Cards” oraz „BoJack Horseman”.
Nawet dla tak popularnego serialu Netfliksa prędzej czy później musiał jednak przyjść moment pożegnania. „Orange is the New Black” trafi z trzynastoma nowymi odcinkami już w lipcu. Aktorki występujące w produkcji nie skąpiły zdjęć i nagrań zza kulis, a podobnym filmem z planu podzielił się też serwis w połowie maja. Na prawdziwy zwiastun z nowymi scenami musieliśmy czekać jednak aż do dzisiaj.
Trailer „Orange is the New Black” pokazuje życie zaprzyjaźnionych bohaterek tak w więzieniu, jak i na wolności.
Poprzednia seria pozostawiła wiele spraw bez odpowiedzi, które najprawdopodobniej zostaną wyjaśnione w nowych epizodach. Na część wątków wskazują sceny pokazane w zwiastunie. Przede wszystkim poznamy monotonię i trudności życia po wyjściu z więzienia Piper Chapman. Kobieta będzie przy tym próbowała zachować swoją romantyczną relację z wciąż pozostającą w więzieniu Alex. Na pierwszym planie wciąż pozostaną też inne kobiety przebywające w rozmaitych zakładach karnych.
Taystee będzie wciąż walczyć o sprawiedliwość, a jej towarzyszki będą próbowały ułożyć swoje wzajemne relacje po chaosie ostatnich dwóch sezonów. Pozostaje mieć nadzieję, że finałowa odsłona „Orange is the New Black” nie zawiedzie wieloletnich fanów. Tym bardziej, jeśli użytkownicy Netfliksa chcą mieć nadzieję na jakikolwiek następny tak długo produkowany serial. Od sukcesu dzieła Jenji Kohan zależy więc całkiem sporo.