W nowym zwiastunie „Pitbulla” nie ma rzucania mięchem ani żartów. Kim jesteś i co zrobiłeś z Patrykiem Vegą?
Patryk Vega promuje swój najnowszy film „Pitbull”, a fani reżysera coraz częściej mogą pytać: „Który mamy rok?”. Nowa produkcja wygląda jakby została wyjęta z początku kariery tego twórcy. Nowy zwiastun jest całkowicie pozbawiony humoru i nie pada w nim ani jedna „k*rwa”.
Tydzień temu Patryk Vega wrzucił w media społecznościowe pierwszy teaser „Pitbulla” i już wtedy zaskoczył wszystkim ponurym i poważnym tonem opublikowanego materiału. Jeżeli ktoś myślał, że to tylko taka marketingowa ściema i próba nabrania widzów (co w przeszłości reżyserowi się już zdarzało), dzisiejszy zwiastun rozwiewa wszelkie wątpliwości. Fani Vegi komentujący materiał na Facebooku i YouTubie wyraźnie to zresztą zauważyli. Zamiast dziesiątek kpin, które pojawiały się przy okazji premier trailerów do „Pętli” i „Bad Boya” w pierwszych reakcjach na „Pitbulla” czuć podekscytowanie oraz... zdziwienie.
Mowa przecież o nowym filmie człowieka, który w ostatnich latach wydawał się niezdolny do zrobienia produkcji godnych, by je traktować poważnie. Patryk Vega opowiadający o tym, jak to znokautował diabła z upływem lat coraz bardziej stawał się memem i nawet najwierniejsi fani jego rozrywkowego kina powoli się od niego odwracali. Czy wypuszczenie w świat trailera „Pitbulla” pozbawionego żartów i wulgaryzmów jednoznacznie oznacza powrót do formy? Oczywiście nie. Bez sensu jest zbyt dalekie wybieganie z wnioskami na bazie zaledwie dwóch materiałów wideo.
Mimo to „Pitbull” zapowiada powrót do poważnego gangsterskiego kina i to wypada docenić.
Szczegóły fabularne produkcji w dużej mierze nadal są ukrywane przed publicznością. Wielkie deklaracje o bombowej historii, która zmieni obliczę polskiego wymiaru sprawiedliwości/sądownictwa/polityki/służby zdrowia (niepotrzebne skreślić), Patryk Vega przynajmniej na razie zastąpił bardzo minimalistycznym podejściem. Co nie oznacza, że z nowego zwiastuna nie da się wyczytać żadnych kwestii. O powrocie Jacka „Gebelsa” Goca (w tej roli Andrzej Grabowski) wiedzieliśmy już od jakiegoś czasu, ale teraz okazuje się dodatkowo, że jeden z głównych wątków będzie dotyczyć jego syna. Nastoletni chłopak ma dość biedy i rozkręca wraz z kumplami złodziejską szajkę. Szybko wplątuje się jednak w aferę znacznie większą, niż mógłby sobie wyobrazić.
Głównym przeciwnikiem Goca będzie zaś tajemniczy mężczyzna grany przez Przemysława Bluszcza, który według padających w zwiastunie deklaracji odpowiada za 47 wybuchów bombowym i dwa razy tyle porwań na teranie całej Polski. To on będzie też winny pokazanej w trakcie ponad dwuminutowego zwiastuna śmierć komendanta głównego policji. W obsadzie „Pitbulla” oprócz wspomnianej dwójki zagrają też m.in. Małgorzata Kożuchowska, Daria Widawska i Jan Błachowski. Nie wszystkie fragmenty zwiastuna prezentują się równie imponująco, ale ogółem można mieć nadzieję na pierwszą poważną produkcję Patryka Vegi od wielu lat.