REKLAMA

Afera z Pauliną Smaszcz dobitnie to pokazała, jak bardzo potrzebujemy kobiecej solidarności

Oj, gorąco ostatnio w naszym show-biznesie. Po słowach Kaczyńskiego, który rozsierdził rodzime gwiazdy, przyszedł czas na kolejną aferę. Paulina Smaszcz, dziennikarka i coach po tym, jak w mocnych słowach skomentowała nowy związek byłego męża - Macieja Kurzajewskiego, teraz zaatakowała dwie celebrytki, w tym Izabelę Janachowską, wywlekając na światło dzienne intymne szczegóły z jej życia. Janachowska, szybko i ostro jej odpowiedziała.

Paulina Smaszcz
REKLAMA

Paulina Smaszcz trzy lata temu rozstała się z mężem, dziennikarzem, Maciejem Kurzajewskim. Choć zapewniała, że koniec ich związku przebiegł w pokojowej atmosferze, to jednak komentarz odnośnie nowej relacji byłego z Kasią Cichopek powiedział o niej coś innego. Wbijała szpilę zakochanym raz po raz. Wciąż nie poprzestała na kąśliwych uwagach, tyle, że ostatnio zamieniła eks ukochanego na inne osoby z celebryckiego świata - Izabelę Janachowską i Iwonę Pavlović z "Tańca z gwiazdami".

REKLAMA

Paulina Smaszcz zaatakowała Janachowską i Pavlović. Drama rozkręca się.

Zaczęło się od tego, iż wspomniane panie skomentowały wypowiedzi Smaszcz odnośnie związku Macieja Kurzajewskiego i Katarzyny Cichopek. Stwierdziły, że nieco nie rozumieją atakowania byłego męża i jej nowej partnerki przez Paulinę. W końcu Smaszcz i Kurzajewski rozstali się trzy lata temu i każdy z nich może układać sobie życie, jak chce, u boku nowych partnerów.

Smaszcz mocno rozzłościły słowa wspomnianych celebrytek i w podcaście Anny Zejdler "Porażka, czyli sukces" postanowiła nieźle im dowalić. Zirytowało ją to, że Janachowska i Pavlović stawiają się w roli ekspertek.

Co to są za ekspertki? Iwona Pavlović, która rozbiła rodzinę mężczyzny z trojgiem dzieci i troje dzieci zostało po rozwodzie? Sama nie ma dzieci i radzi mi, matce? Iza Janachowska, która wychodzi za mąż za milionera, czyli strzela sobie z nim dzidziusia, a on opuszcza żonę, która jest w średnim wieku?

mówiła Smaszcz w podcaście Anny Zejdler.

Ta wypowiedź naprawdę rozzłościła Janachowską, która odpowiedziała Smaszcz na Instagramie.

Zacznę może od sprostowania kłamstw, bo nie chciałabym, aby ktokolwiek powtarzał na głos lub w głowie wierutne bzdury, kocopoły, a już przede wszystkim oszczerstwa i kłamstwa na temat mojego małżeństwa - napisała Janachowska. Prezenterka i ekspertka ślubna dodała też, że poznała swojego męża - milionera Krzysztofa Jabłońskiego, gdy ten był trzy lata po rozwodzie. Podkreśliła też, że ich synek Chris był bardzo długo wyczekiwany, a małżeństwo starało się o niego kilka dobrych lat. Na koniec zdradziła treść sms-a, którego dostała od Pauliny Smaszcz, z pytaniem, czy mąż Janachowskiej nie ma fajnych wolnych kolegów, gdyż Paulina jest zainteresowana nową znajomością. Na koniec zdradziła, że ma dla Smaszcz odpowiedniego kandydata, którym jest Jarosław Kaczyński. Macie podobne spojrzenie na świat - wyjaśniła Izabela Janachowska. Afera dynamicznie się rozwija, Smaszcz wyciąga kolejne, tym razem finansowe wątki z życia Izabeli Jananachowskiej i jej męża - Krzysztofa Jabłońskiego. Jakby tego było mało, wypowiadają się kolejne osoby, w tym mąż Janachowskiej i inne celebrytki.

Solidarność kobieca? Dobre sobie

REKLAMA

Portale plotkarskie mają o czym pisać, a internauci zacierają ręce na nowe wątki w tej sprawie, pisząc: Czekam, co będzie dalej, idę robić popcorn. Ja sama patrzę na tę całą inbę trochę z rozbawieniem, ale bardziej z zażenowaniem. Paulina Smaszcz, która pisze o sobie kobieta petarda, coach i mentorka kobiet, ta, która na co dzień tak bardzo dba o rozwój zawodowy młodych ludzi, w tym kobiet, strzela jadem w inne koleżanki. Po co? Z zazdrości? Zemsty? Tego nie rozumiem. Ani to dobrze nie działa na jej wizerunek dynamicznej kobiety z klasą, a klasy w tym przecież zero, ani nie przysparza fanów. Wyciąganie na światło dzienne prywat z przeszłości innych osób, jakie one by nie były, jest zwyczajnie nie na miejscu. Tyle się mówi o kobiecej solidarności, wsparciu i siostrzeństwie. O tym, jak to kobiety potrafią się wzajemnie motywować i dawać sobie mnóstwo przyjaźni i ciepła. Wciąż jednak w przypadku wspomnianej dramy potwierdza się takie powiedzenie, które krąży po sieci i w życiu. Niestety, najboleśniejszą szpilę potrafi wbić kobieta innej kobiecie. Przykre i smutne to, ale bardzo prawdziwe.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA