REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki

Philip Athans znowu straszy ze swoim Baldur's Gate

Pewnie wielu z Was kojarzy najlepszą grę RPG w historii - Baldur's Gate, mało kto zapewne zna jednak książkę Philipa Athansa. Cała reszta miała pecha. 

23.02.2013
8:56
Philip Athans znowu straszy ze swoim Baldur’s Gate
REKLAMA
REKLAMA

Fabuła szczególnie pierwszej części Baldur's Gate to dla mnie kunszt świata fantasy, te wszystkie Władcy Pierścieni mogą jej buty czyścić. Tam było wszystko - w powietrzu wisiała wojna, mieliśmy kryzys z żelazem, normalne problemy małych ludzi, nimf i niziołków, a w tle genialną intrygę polityczną. Na samym końcu ukazywało się jednak, że nawet to wszystko to jeden wielki pikuś w porównaniu z tym, co czekało cały Amn i Wybrzeże Mieczy.

Pamiętam te wypieki na twarzy, z jakimi czytałem list Goriona w Candlekeep, kiedy wyjaśniała się wielka tajemnica. Pamiętam, jaką nienawiścią zapałałem do niejakiego Sarevoka (i jak - z kolejnymi odsłonami Wrót Baldura - powoli zaczynałem go rozumieć, a z czasem uznałem za najlepszego bohatera tragicznego w grach).

Pamiętam też wypieki, z którymi zacząłem czytać książkę Philipa Athansa. Hej, to przecież "Baldur's Gate", nie można było tego schrzanić. I rzeczywiście, autor bardzo wiernie odwzorował świat gry oraz pojawiających się w nim bohaterów, dodając tylko niewielkie zmiany fabularne od siebie (m.in. romans z Jaheirą i przedwczesny zgon Khalida). Podobało mi się, że pamiętał o zawarciu takich niuansów jak gdzieś tam przypadkiem spotkany w rogu jakiejś lokacji ghoul.

REKLAMA

Kolega Stelmach nazwałby to pewnie "guilty pleasure", on jest ekspertem od takiego tematu, ale w trakcie lektury książki Baldur's Gate bawiłem się naprawdę nieźle, aż do ostatniego ciosu mieczem głównego bohatera. Miałem przy tym jednak świadomość, że ta książka jest naprawdę zła. Fabułę, wspaniałą fabułę gry, spłycała w stopniu większym niż niektóre opracowania Bryka, a i sama ona była napisana językiem, dość... no cóż, po kimś, kto decyduje się na napisanie własnej książki, spodziewałem się po prostu więcej.

Piszę o tym, bo po latach Baldur's Gate można za darmo pobrać z The Ultimate EBook Library. Nie wiem czy warto, nie biorę odpowiedzialności. Mam nadzieję, że nie obrzydzi wam to najlepszej historii w dziejach gier RPG.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA