REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki

Pierre Lemaitre składa hołd literaturze kryminalnej, snując świetną intrygę. "Koronkowa robota" - recenzja sPlay

"Koronkowa robota" Pierra'a Lemaitre'a to pierwsza część trylogii opowiadającej o inspektorze paryskiej policji, Camille'u Verhoevenie, którego Polscy czytelnicy mieli szansę poznać już w dwóch powieściach, "Aleksie" i "Ofierze" (zarówno druga jak i trzecia część cyklu zostały w Polsce wydane jako pierwsze kolejno w latach 2013 i 2014).

11.06.2015
18:00
"Koronkowa robota" P. Lemaitre to świetny hołd złożony literaturze kryminalnej
REKLAMA
REKLAMA

Ci, którzy przeczytali już "Aleksa" i "Ofiarę" znają finał "Koronkowej roboty". Nie powinno być to jednak dla nich powodem, by pierwszą część trylogii francuskiego pisarza odrzucić. Lemaitre pisze bowiem z pasją oraz tworzy intrygę, która trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, doskonale korespondując z tytułem samej książki.

Camille Verhoeven jest inspektorem paryskiej policji. Inspektorem w całej swej okazałości wyjątkowym i wzbudzającym zainteresowanie mediów, bo mierzącym zaledwie 145 cm wzrostu.

koronkowa robota

Obdarzony niewielkim ciałem policjant, ma jednak nietęgi umysł i doskonałą intuicję, jak przystało na śledczego. W "Koronkowej robocie" będzie musiał zmierzyć się z nietuzinkowym mordercą, a cała sprawa, której będzie przewodził, stanie się dla niego osobistym wyzwaniem. To odmieni jego życie w zaskakujący sposób.

Akcja powieści, rozpoczynającej trylogię, toczy się w latach współczesnych, w Paryżu. Pewnego dnia Camille Verhoeven i jego współpracownicy zostają wezwani na miejsce morderstwa. Morderstwa, które popełniono z wyjątkowym okrucieństwem i... wyrafinowaniem. W jednym z wysokiej klasy apartamentów zostały zabite dwie młode prostytutki. Ich ciała zabójca zmasakrował oraz upozował w niecodzienny sposób. Na miejscu zbrodni policjanci znajdują odcisk palca, będący swoistym podpisem pod tym brutalnym i szokującym aktem.

Wkrótce okaże się, że zabójstwo dwóch młodych kobiet w Courbevoie to nie jedyna zbrodnia jakiej dopuścił szalony i niebezpieczny morderca. Inspektor Verhoeven trafi na trop bestialskiego morderstwa sprzed kilku lat, ale to dopiero początek...

"Koronkowa robota" Pierre'a Lemaitre'a przenosi nas w świat literackiej fikcji, która rozgrywa się w rzeczywistym świecie, wykreowanym przez pisarza. Zbrodnie, których dopuszcza się seryjny morderca, okrzyknięty przez media pseudonimem Literat, są niczym innym jak odwzorowaniem bezwzględnych zabójstw z... arcydzieł i klasyków literatury kryminalnej. Zabójca jest świetnie przygotowany i każdą zbrodnię, na przykład tę znaną z fabuły "Czarnej Dalii" czy "American Psycho" odwzorowuje, dbając o najdrobniejsze szczegóły, takie jak umeblowanie mieszkania, stroje swoich ofiar czy ich posiłek przed śmiercią.

Szaleniec jest nieuchwytny, a jego ambicją jest być wyzwaniem dla Camille'a Verhoevena. Inspektor będzie musiał wykazać się ogromnym sprytem, wiedzą z zakresu literatury, a także pracą pod presją czasu. Minuty mogą zaważyć na jego całym przyszłym życiu.

Pierre Lemaitre stworzył świetną powieść, która jest swoistym hołdem dla literatury kryminalnej. Cytat Rolanda Barthesa, będący mottem książki:

Pisarz to taka osoba, która adaptuje cytaty, usuwając cudzysłowy.

doskonale oddaje fabułę "Koronkowej roboty", dla powstania której inspiracją były najgłośniejsze tytuły prozy kryminalnej. Autor idzie zresztą o krok dalej, jego dzieło jest nie tylko intertekstualne. Jest swoistą metaliteraturą, bo Lemaitre stworzył tak naprawdę książkę... w książce.

"Koronkowa robota" zaskakuje zakończeniem, przeraża brutalnością faktów. Francuz nie wierzy w happy endy i mówiąc kolokwialnie, nie cacka się ze swoimi bohaterami. Ci przeżywają olbrzymie dramaty albo giną z rąk szaleńca, nie zaznając w swoim życiu uprzednio żadnej radości. A czasem radość życia odbierana jest im za sprawą noża lub broni palnej. W okrutnym świecie Lemaitre nie ma litości. Są napięcie, ból, walka z czasem i śmierć.

REKLAMA

Powieść otwierająca cykl o Camille'u Verhoevenie to świetna lektura.

Im dalej w głąb historii, im bardziej sprawy i pytania się nawarstwiają, tym trudniej się od niej oderwać. Choć być może można nazwać to ignorancją, cieszę się, że  "Koronkowa robota" to pierwsza książka Lemaitre'a po którą sięgnęłam. Przede mną jeszcze "Alex" i "Ofiara", a to znaczy, że czeka mnie moc doskonałych, intrygujących wydarzeń, których świadkiem był niepozorny, ale szalenie ciekawy Camille Verhoeven.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA