The Horrors odkrywają industrial, a Rob Zombie gra po staremu. Posłuchajcie nowych płyt z ostatniego tygodnia
W ostatnim dniach wydano kilka ciekawych płyt, którymi nie wypada się nie podzielić. Na liście odnajdą się wielbiciele "ciężkich brzmień" - zarówno tych z legendarnym rockowym pazurem , jak i tłustym bitem ze składanki Czeluści. Traf chciał, że wszystkie są dość mroczne, ale jeśli macie ochotę odrobinkę odpocząć po ciężkim tygodniu, to też się coś dla was znajdzie.
![Nowe płyty tygodnia (8-14 marca 2021). Czego warto posłuchać?](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fsplay%2F2021%2F03%2Fplyty-marzec-the-horrors-rob-zombie.jpg&w=1200&q=75)
Premiery muzyczne, które warto nadrobić:
The Horrors - Lout
Pierwsze wrażenie po przesłuchaniu tej EPki? „Wow”. Tylko trzy kawałki, a energii jak na trzydzieści. The Horrors nie odcinają kuponów i potrafią zaskoczyć po tylu latach. Album otwiera pełne złości, zalatujące surowym metalem i noisem „Lout”, następnie przechodzimy w pokręcone elektroniczne „coś”, by zamknąć całość industrialowym bangierem „Whiplash” spod znaku Marilyna Mansona. Co tu się w ogóle dzieję - nie takich zapamiętałem z Off Festivalu. Lockdown dał mocno w kość tej grupie sympatycznych Brytyjczyków, ale dla słuchaczy to dobrze. Czekam na pełny album w tym stylu.
Rob Zombie - The Lunar Injection Kool Aid Eclipse Conspiracy
Rob Zombie to znany i lubiany reżyser horrorów (remake „Halloween”, „Dom 1000 trupów), który swoje zamiłowanie do krwi i flaków przelewa też na muzykę. Jest ikoną heavy metalu, która właśnie powróciła z siódmym albumem studyjnym. Takim samym jak wszystkie poprzednie, ale oddanych słuchaczy i wielbicieli horrorowej estetyki to nie przeraża. Pod tym względem muzyka Roba jest faktycznie jak zombie – niezmordowana. Choć zdarzają się i przebłyski w postaci lekko elektronicznego „Boom-Boom-Boom” i "Crow Killer Blues".
Natalia Przybysz – MTV Unplugged
„To była dla mnie kometa nad Doliną Muminków” — tak Natalia Przybysz powiedziała o swojej płycie w jednym z podcastów. Legendarny format MTV pozwala wydobyć z „normalnych” piosenek, zupełnie inne, intymne brzmienie. Na nowej płycie usłyszymy akustyczne wersje trzech utworów z trzech ostatnich albumów artystki. Niektóre aranżacje mogą zaskoczyć nawet największych fanów. Natalia Przybysz zaprosiła do współpracy Hanię Rani, Skubasa Ralpha Kamińskiego i oczywiście swoją siostrę Paulinę. Płyta jest zapisem koncertu, który odbył się 19 grudnia 2020 na warszawskiej Scenie Relax.
Czeluść – W#6
Szósta edycja kultowego już cyklu składanek Czeluści i mój faworyt na liście. Na płycie znalazły się numery 15. artystów – nie tylko z Polski. Oprócz rodzimych producentów takich jak Sokos, JUTRØ i Ka-Meal, posłuchamy też twórczości Brothela (USA), Skelera (Australia) oraz Echo Vessela (Estonia). Przestery, ciężkie bity i wszechogarniający mrok. Idealna playlista na domowe rejwy w oparach witch house’u. Niestety na te prawdziwe, w dusznych salach, wypełnionych kłębami dymu i światłem stroboskopów, przyjdzie nam niestety jeszcze poczekać.
*zdjęcie główne: kadr z YouTube / Czeluść