Sprzedażowa klapa podręcznika do HiT. Oto "perełki", które się do tego przyczyniły
Podręcznik do przedmiotu "Historia i Teraźniejszość" autorstwa Wojciecha Roszkowskiego zalicza spektakularną sprzedażową klapę. Książka, która na w oddziałach Poczty Polskiej opatrzona jest etykietką "bestseller", sprzedaje się kiepsko w porównaniu z konkurencyjnym podręcznikiem WSiP. Nie jest to zaskoczeniem. Podręcznik Roszkowskiego naszpikowany jest bowiem takimi "perełkami", od których nie jednemu czytelnikowi włos jeży się na głowie.
Wielka burza wokół przedmiotu "Historia i Teraźniejszość" przyniosła wymierny skutek i doprowadziła do odrzucenia książki profesora Wojciecha Roszkowskiego przez duże grono nauczycieli, dyrektorów szkół i samorządów.
Efektem tego są wymierne statystyki sprzedaży podręcznika. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", podręcznik prof. Roszkowskiego, dopuszczony do użytku 1.07, sprzedał się w liczbie 60 tys. egzemplarzy. Tymczasem konkurencyjny, dopuszczony 2.09, trafił do sprzedaży 20.09 i sprzedał się w liczbie 140 tys. egzemplarzy.
Podręcznik do "Historii i Teraźniejszości": największe bzdury
Wciąż są jednak szkoły, gdzie niesławny podręcznik do HiT-u jest w użyciu. Jeżeli myślicie, że to żaden wielki problem, to zastanówcie się nad tym ponownie. I sprawdźcie największe bzdury i głupoty wbijane do głów waszych dzieci.
Podręcznik do HiT-u autorstwa Wojciech Roszkowskiego jest już w szkołach od ponad miesiąca. Wraz z początkiem nowego roku szkolnego w części placówek, gdzie uczą się wasze dzieci, przedmiot "Historia i Teraźniejszość" jest wykładany z tej wypełnionej bzdurami książki. Wybraliśmy największe głupoty, na które powinniście zwracać uwagę.
Historia i Teraźniejszość - podręcznik i przedmiot
"Historia i Teraźniejszość" zastąpiła dotychczasową "wiedzę o społeczeństwie" - WOS-u będą uczyć się tylko dzieciaki w klasach z rozszerzeniem tego przedmiotu.
Autor podręcznika do HiT, wspomniany Roszkowski, to - jakżeby inaczej - były europarlamentarzysta z list PiS. Wydawca - "Biały Kruk" - specjalizuje się w książkach o charakterze dewocyjnym i religijnym.
Z jednej strony moglibyśmy drżeć teraz nad losem młodych Polaków, którym za pomocą "Historii i Teraźniejszości" będzie się wtłaczać do głowy, że - dajmy na to - "Unia Europejska jest zła, bo lansuje ateizm". Z drugiej strony - mieszkamy w Polsce, w której obecny rząd został wybrany w demokratycznym głosowaniu. Serio - i tak mamy już całkiem nieźle przerąbane. W 2022 roku, biorąc pod uwagę cały ten ogrom społecznych czy okołopolitycznych kuriozów i niedorzeczności, pozostaje nam już głównie śmiech. Śmiech pomaga przetrwać - jeśli potrafimy wykorzystać go do obrony, róbmy to.
Co znajdziemy w podręczniku HiT-u? Największe perełki:
- Feminizm zestawiony z nazizmem. Jak wszyscy wiemy, walka o prawa kobiet (w bardzo szerokim tych słów znaczeniu) to coś równie odrażającego co rasistowska, antydemokratyczna i zbrodnicza ideologia. Przecież te ośmielające się działać społecznie na rzecz równości płci feminazistki, gdyby tylko mogły, otworzyłyby obozy i rychło pozamykały tam tych wszystkich tych biednych chłopców-tradycjonalistów.
- Ideologie to coś z założenia złego, a w ogóle to tym mianem można nazwać tylko niezgodne z naszą filozofią poglądy. Ideologie "atakują sferę duchową człowieka", a należą do nich: socjalizm, liberalizm, fenomizm i gender. Zastanawiające, że dla nacjonalizmu jakoś zabrakło miejsca, ale płynne przejście z "gender" do nazizmu ma swój urok.
- "Utopijność jest cechą wyróżniającą ideologii, ponieważ usiłuje ona przekształcać świat na podstawie nierealnych kryteriów" - to zabawne, bo słowo "ideologia" moglibyśmy tu zastąpić "religią" i druga część zdania pasowałoby nawet lepiej.
- Wróćmy jeszcze do ataku na sferę duchową człowieka - należy pamiętać, że zdaniem Roszkowskiego "feminizm jest dla niej śmiertelnie niebezpieczny". Pomoc mogą nieść religia lub duchowni (o ile akurat nie są zajęci przeprowadzką do innej parafii).
- Podobno według Unii Europejskiej religie "usiłuje się już niwelować poprzez lansowanie ateizmu i wcielanie go w życie nawet metodami urzędniczo-administracyjnymi". Skandal.
- W podręczniku czytamy, że "podczas skrajnie lewicujących, neomarksistowskich manifestacji rzucane są pod adresem ludzi o tradycyjnej moralności i chrześcijańskich poglądach takie hasła jak na przykład "wyp…dalać!" albo jeszcze gorsze". Biedni, zagonieni w kozi róg "ludzie o tradycyjnej moralności"
"Nienaukowa" podstawa programowa budzi niepokój ekspertów PAN
Korzystanie z podręczników nie jest, jak na razie, obowiązkowe - w przeciwieństwie do realizowania podstawy programowej.
Niestety ona również wzbudziła zaniepokojenie historyków - wspominali już o "jednostronnej wizji wydarzeń i procesów historycznych, narzucającej nauczycielom oraz uczniom schematyczne ujęcia przeszłości i współczesności". Eksperci PAN pisali z kolei, że autorzy programu "wpisali do treści kształcenia szereg pojęć, które mają charakter nienaukowy, a ich pochodzenie jest jednoznacznie publicystyczne" przy jednoczesnym "narzuceniu jednoznacznej interpretacji i oceny niektórych wydarzeń/osób/procesów historycznych".
Tymczasem Przemysław Czarnek, szef resortu edukacji, przymierza się do wprowadzenia kolejnego przedmiotu. Strach się bać?
O nowym pomyśle ministra przeczytacie w artykule: Jeszcze nie odetchnęliśmy po podręczniku do HiT-u, a Czarnek już zapowiada nowy przedmiot
*Tekst pierwotnie ukazał się w czerwcu i został zaktualizowany.