REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Polacy okradają Niemców z kont PayPal. Wszystko dla League of Legends

Polak potrafi? Na pewno wzbudzić zażenowanie w światku internetowych graczy, którzy nie potrafią oderwać się od hitu Riot Games. Pobieranie pirackich kopii gier to już za mało. Zaczęliśmy specjalizować się w wykradaniu danych PayPal i używaniu czyichś pieniędzy, aby nadążyć za mikro-transakcjami.

11.03.2013
7:48
Polacy okradają Niemców z kont PayPal. Wszystko dla League of Legends
REKLAMA

POLSCY GRACZE WYKORZYSTUJĄ LUKĘ W SYSTEMIE…

REKLAMA

Biorąc pod uwagę wyobrażenie typowego gracza League of Legends w Polsce, sam jestem pod wrażeniem, jak te bystrzachy na to wpadły. Szeregowi gimnazjaliści pod wodzą bardziej ogarniętych liderów ze szkół licealnych musieli być wniebowzięci, kiedy okazało się, że mogą dowoli wykonywać zakupy w grze, nie płacąc ani złotówki. Nowe postacie, nowe skórki, wszystko za darmo! Jakież muszą mieć miny dzisiaj, kiedy straszy się ich wąsatym listonoszem, z pozwem sądowym w torbie.

PayPal, jak wszystkie inne rozwiązania, nie jest idealny. Załatana już luka trwała 48 godzin i pozwalała na zarejestrowanie nowego konta, z fikcyjnymi danymi, ale przy użyciu numeru karty, która już istnieje. Skąd wziąć taki numer? Przecież to dane tajne przez poufne i sami jesteśmy proszeni o to, aby nigdzie i nikomu ich nie udostępniać. W tym momencie spieszy z pomocą strona Fakerscript, która podaje tego typu informacje. Skąd? Nie mam pojęcia i szczerze mówiąc chyba boję się dowiedzieć.

… OKRADAJĄC PRZY TYM NIEMIECKICH UŻYTKOWNIKÓW PAYPAL

riot2

Okazuje się, że pozyskane numery kont PayPal nie były wyssane z palca. Pochodziły od prawdziwych użytkowników tej platformy, głównie z Niemiec. Chociaż dane były fałszywe, numery wręcz przeciwnie. Gracze League of Legends mogli użyć kredytu i kupić walutę w grze, na koszt niczego nie świadomego sąsiada o aryjskiej urodzie. Rekordowe zakupy „na niemiecką krechę” wyniosły prawie 8 000 złotych i dokonał ich nasz rodak.

Chociaż trzeba napisać czarno na białym, że nie tylko polscy gracze oszukiwali, byli w przytłaczającej większości. Zaczęło się skromnie, znajomy pokazał sztuczkę znajomemu, ten kolejnym i jeszcze następnym. Wkrótce powstały pierwsze tutoriale i filmiki pokazujące, jak można dorobić się wirtualnej waluty w grze, zupełnie za darmo. Na tym poziomie jeszcze nikt nie wiedział, albo przynajmniej nie chciał wiedzieć, że okrada inną, prawdziwą osobę. Gracze sądzili, że wykorzystują błąd w swojej ulubionej produkcji. Do czasu, aż PayPal i Riot Games nie zauważyło sprawy i zaczęło grozić pozwami sądowymi.

Riot Games podzieliło graczy korzystających z fikcyjnych kont PayPal na dwie kategorie (weź tu człowieku mów o równości wobec prawa) – tych, którzy dokonali zakupów do 20 euro oraz tych, którzy wydali w sklepie League of Legends więcej. Ci pierwszy mają dostać bana, do czasu, aż nie uiszczą należytej opłaty za przedmioty, które kupili. Ci drudzy mogą spodziewać się spraw w sądzie, za kradzież pieniędzy, danych i podszywanie się pod kogoś innego.

ROZEJDZIE SIĘ PO KOŚCIACH

riot3

Jeśli mam być szczery, nie spodziewam się, żeby powstało z tego coś konkretnego. Do podobnych ekscesów dochodziło już wcześniej. Riot Games postraszyło nieuczciwych graczy w okolicach zimy i wszystko rozeszło się po kościach, nie licząc odebranej zawartości, w posiadanie której bezprawnie weszła część z użytkowników.

REKLAMA

Mimo wszystko, jestem zniesmaczony. Ile jeszcze razy mam pisać o czymś, czego na bakier z prawem dokonali rodzimi gracze, szczędząc dosłownie paru złotych? Powoli robi mi się słabo. Nie widzę niczego złego w wykorzystywaniu błędów gry na swoją korzyść. Jeżeli twórcy nie są w stanie odpowiednio dopracować oferowanych usług, dlaczego mam udawać, że tego nie widzę? Sam bezwstydnie pastwiłem się na bugu w Dead Space 3, sprawiając sobie dostęp do nielimitowanej ilości surowców. Kradzież jest jednak czymś z zupełnie innej półki. To wykroczenie/przestępstwo, w zależności od kalibru procederu. Okolicznością łagodzącą jest fakt, że gracze nie wiedzieli (mam nadzieję), że wykorzystując lukę w systemie, nabijając kredyt innym ludziom. Będziemy w tej sprawie trzymać rękę na pulsie.

Tak jak pisałem wyżej, wątpię, żeby ukuło się z tego coś naprawdę poważnego. Szkoda, bo tak jak piractwo, pobieranie nielegalnych kopii gier i walka ze zbyt inwazyjnymi zabezpieczeniami twórców to kwestia naprawdę dyskusyjna, tak w tym wypadku nie ma żadnych wątpliwości. Kradzież to kradzież i warto pomyśleć o paru popisowych akcjach, dającym do myślenia wszystkim pozostałym.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA