REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Polskie Enemy Front przekracza na tym materiale kolejne poziomy miodności

Boże, jak bardzo tęskniłem za grami FPS rozgrywanymi w realiach Drugiej Wojny Światowej! Karmiony kolejnymi odsłonami serii Call of Duty oraz Battlefielda, nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy. Do czasu, aż zobaczyłem najnowszy materiał filmowy, przedstawiający w akcji polskie Enemy Front. Rzucam pieniędzmi w monitor.

07.05.2014
18:25
Polskie Enemy Front przekracza na tym materiale kolejne poziomy miodności
REKLAMA
REKLAMA

Materiał opublikowany we współpracy z zagraniczną redakcją VG24/7 pokazuje obszerne fragmenty rozgrywki z produkcji założonego w Polsce studia CI Games. Twórcy Snipera zdecydowanie mają się czym pochwalić. Na ten moment Enemy Front wygląda obłędnie, natomiast różne modele prowadzenia gry pokazane na materiale filmowym przyprawiają mnie o uśmiech od ucha do ucha.

Myliłem się. Kiedy oglądałem pierwsze nagrania pokazujące Enemy Front w akcji, stawiałem na klasyczną rambo-podobną produkcję. Kolejne prezentacje coraz bardziej przekonywały mnie do strzelaniny Polaków, aż ta wylądowała na mojej prywatnej liście produkcji, które nie tylko chcę, ale po prostu muszę ograć.

Oczywiście Enemy Front może zamienić się w drugo-wojenną odsłonę Rambo, ale tylko na własne życzenie gracza. Osoby preferujące znacznie bardziej subtelną i taktyczną rozgrywkę, również znajdą w tytule CI Games miejsce dla siebie. Podobnie miłośnicy karabinów snajperskich, do których sam należę.

enemy front 4

Co prawda zabrakło efektownego „zdjęcia rentgenowskiego” po strzeleniu do przeciwnika z ogromnej odległości, ale na pewno obejdę się bez kalki odciśniętej na Elite Sniper. Bardzo ciekawą możliwością jest zasłanianie się żywymi tarczami oraz swoboda w poruszaniu po wielokondygnacyjnych, otwartych lokacjach.

Konfrontując areny z tymi znanymi z Call of Duty, Enemy Front od czasu do czasu sprawia wrażenie sporej piaskownicy, w której gracz może swobodnie się bawić. Sabotaż, bezpośrednia walka czy ciche zdejmowanie wrogów – to już w naszej kwestii będzie leżeć, na co się zdecydujemy.

Z drugiej strony, już teraz widzę, że Enemy Front nie będzie tytułem pozbawionym korytarzy oraz skryptów

Biorąc pod uwagę drugo-wojenną otoczkę, jestem w stanie to przeżyć i przestać kręcić nosem. Tak bardzo stęskniłem się za karabinem MP40, Thompsonem i M1 Garandem, że mój margines tolerancji powiększył się dla dzieła Polaków przynajmniej kilkukrotnie.

Ach, to staromodne, klasyczne strzelanie o złych nazistów…. Żadnych terrorystów, żadnych Rosjan, żadnych Chińczyków, żadnych cyborgów i żadnych kosmitów – naprawdę długo czekałem na możliwość ponownego rozprawienia się z Tysiącletnią Rzeszą.

REKLAMA
enemy front 6

Oczywiście po drodze do Enemy Front będzie okazja zagrać w Wolfenstein: The New Order. Mimo tego, to na dzieło CI Games czekam najbardziej. Premiera gry została zaplanowana na 13 czerwca, debiutując na platformach PC, X360 oraz PS3. Już nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, z jakiej strony twórcy ugryzą Powstanie Warszawskie

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA