Polacy mistrzami Netfliksa. Ten film zaraz podbije wasze serca

Wysyp polskich tytułów na licencji na Netfliksie rozpoczął się wraz z początkiem maja. Wtedy do serwisu zawitał największy cringe tego roku - "Dziewczyna influencera". Potem doszedł największy rodzimy hit tego roku - "Akademia pana Kleksa". Z filmów było jeszcze "Jak ukradłem 100 milionów", a z seriali zaczęły na platformie pojawiać się produkcje TVP - m.in. "Krucjata" i "Osiecka". Wszystkie te nowości cieszyły się, a wiele z nich wciąż cieszy się popularnością w serwisie. Nie schodzą z topek najchętniej oglądanych tytułów w usłudze.

To wręcz nudne, bo od paru tygodni (dokładnie od dnia premiery online - 8 maja) spoglądając na topkę najpopularniejszych filmów Netfliksa w naszym kraju, znajdziemy w jej czołówce "Akademię pana Kleksa". Ostatnio z pierwszego miejsca strącił ją "Niepokój". W przypadku seriali królowała "Krucjata", która teraz też okupuje drugą pozycje zestawienia - zdetronizowana przez "Bridgertonów". Tuż za nią, na ostatnim stopniu podium znajduje się natomiast "Osiecka". Zaraz jednak możemy spodziewać się kolejnych przetasowań.

Netflix dobrze wie, że jak podbijać nasz rynek, to tylko rodzimymi produkcjami. One, niezależnie od swojej jakości, zawsze przyciągają uwagę polskich użytkowników. Dlatego platforma coraz więcej też w nie inwestuje. Jakiś czas temu zapowiedziała cały szereg oryginalnych tytułów made in Poland. Pierwszy z nich trafi do serwisu już w przyszłym tygodniu. I, wierzcie mi, to będzie murowany hit. W końcu mówimy o adaptacji popularnego kryminału Małgorzaty Oliwii Sobczak.

"Kolory zła: Czerwień" opowiadają historię ambitnego prokuratora, który ma rozwiązać zagadkę zbrodni, przypominającej morderstwo sprzed wielu, wielu lat. Jego przełożony zabrania mu jednak otwierać na nowo zamkniętą sprawę. Nawiązuje on więc współpracę z matką ofiary - sędziną, próbującą odbudować sobie życie po stracie córki. Razem są zdeterminowani, aby odkryć prawdę.

W "Kolorach zła: Czerwieni" napięcia na pewno nie zabraknie. Zadbają o to wcielający się w główne role Maja Ostaszewska i Jakub Gierszał. Doborowa obsada to tylko wisienka na torcie tego mrocznego filmu w reżyserii Adriana Panka, który z pełnych metraży ma na swoim koncie "Daas" i "Wilkołaka", a do tego nieraz stawał przed kamerą odcinków popularnych seriali: "Kruk", "Nieobecni".

Więcej o polskich filmach i serialach Netfliksa poczytasz na Spider's Web:

"Kolory zła: Czerwień" to nie jedyna premiera przyszłego tygodnia, na którą warto czekać. Dzień po polskim filmie w serwisie zawita bowiem "Eric". To już zagraniczny serial. W główną rolę wciela się w nim Benedict Cumberbatch. Czy potrzebujecie lepszej zachęty do obejrzenia? Oto ona: fabuła. Akcja produkcji przenosi nas do Nowego Jorku lat 80. Ojciec - znany lalkarz - desperacko poszukuje swojego zaginionego syna. Przepełniony żalem i poczuciem winy Edgar postanawia ożywić w telewizji lalkę z rysunków swojego dziecka. To jest właśnie Eric. Ta ułuda konieczności stanie się jedynym sprzymierzeńcem głównego bohatera.

*Do momentu publikacji tego tekstu Netflix nie wysłał jeszcze oficjalnej listy premier na czerwiec.