REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Poradnik - Sam & Max - Situation Comedy

Dzień rozpoczął się telefonem z dowództwa Freelance Police. Sam dowiedział się, że gwiazda telewizji WARP - Myra Stump więzi w studio gości w charakterze zakładników i od ponad trzech dni nieprzerwanie nadaje swój autorski program.

11.03.2010
14:13
Rozrywka Spidersweb
REKLAMA

Stało się jasne, że detektywi właśnie otrzymali kolejne, trudne zlecenie - mieli za zadanie poznać powody dziwnego zachowania Myry i uwolnić wyczerpaną publiczność. Po włączeniu odbiornika na biurku, bohaterowie mogli zobaczyć sytuację na własne oczy. Nie było czasu do stracenia! Przed wyjściem z biura spojrzeli jeszcze do szafy, gdzie znaleźli pamiątkę z poprzedniej przygody - perukę Brandyego Culture. Okazało się również, że mieszkający w ścianie szczur Jimmy zniknął.

REKLAMA

Przed wizytą w siedzibie telewizji WARP detektywi odwiedzili znajdujący się kilka kroków w prawo od ich biura sklep Bosco. Sprzedawca zmienił się niemal nie do poznania i na własne życzenie przywdział zupełnie nową tożsamość, angielskiego lorda. Gdy Sam zapytał o przyczyny tej maskarady usłyszał, że na przybytek od jakiegoś czasu napadają Skinbodies, kradnąc wszystkie zapasy pianki do golenia.

W dalszej części rozmowy Bosco opowiedział o swoim nowym wynalazku - Modulatorze Głosu, za który jednak życzy sobie, bagatela, milion dolarów. W miejscu, gdzie jeszcze niedawno znajdował się ser (na szafce przy wejściu) stała ostatnia, nie wykradziona przez szczury pianka. Niestety, gdy Sam tylko po nią sięgnął, natychmiast pojawili się gangsterzy, którzy zgarnęli przedmiot i odjechali z piskiem opon.

Wówczas Sam i Max wyszli ze sklepu i udali się do mieszczącego się nieopodal biura Sybil, która z psychoanalityka przekwalifikowała się na... dziennikarkę tabloidu "Alien Love Triangle Times". W rozmowie wspomniała coś o zdjęciu kosmity, którego potrzebuje, aby wydać kolejny numer. Po wyjściu z gabinetu zwierzaki wsiadły do zaparkowanego nieopodal DeSoto i ruszyły za szczurzymi kryminalistami. Rozprawienie się z nimi okazało się zaskakująco łatwe. Niestety - Skinbodies nie reagowali na dźwięki klaksonu, czy próby negocjacji przy użyciu megafonu.

Za to na środku drogi co jakiś czas pojawiały się barierki, które oddzielały od jezdni roboty drogowe. Detektywi wpadli na pomysł, jak to wykorzystać. Sam wyciągnął pistolet, a Max przejął kierownicę. Po strzeleniu na prawo od samochodu złodziei - ich kierowca skręcał w lewo, analogicznie kierował się w prawo, gdy pies wystrzelił na lewo od wehikułu. Wystarczyło zmusić szczury do zmiany pasów w chwili, gdy ich pojazd znajdował się odpowiednio blisko barierek. Kryminaliści wpadli do otwartej studzienki kanalizacyjnej, a Max pochwycił ostatnią piankę do golenia. Po odzyskaniu zguby bohaterowie skierowali swe kroki ku siedzibie WARP.

Telewizyjne gwiazdy

W studio panował nieopisany chaos. Wszędzie walały się rekwizyty i dekoracje. Nasi bohaterowie szybko spotkali panią reżyser. Wypytali ją o Myrę, która, delikatnie mówiąc, musiała nieźle nastąpić jej na odcisk. Zapytali też o powód jej zdenerwowania. Okazało się, że nie może nakręcić kolejnego odcinka sitcomu "Midtown Cowboys", ponieważ brakuje jej dwójki aktorów. Hmmm... nadszedł czas, aby przekonać ją, że nasi detektywi to materiał na wielkie gwiazdy!

Po przydzieleniu ról (Max musiał wcielić się w chłopca, a Sam, ku własnej rozpaczy, w psa), przed naszymi bohaterami stanęło pierwsze poważne zadanie aktorskie. Aby wygrać casting Sam miał odegrać niepohamowaną wściekłość. Na szczęście - pomocna okazała się zdobyta uprzednio pianka do golenia. Gdy tylko spryskał nią twarz i ukazał się pani reżyser w odpowiednio groźnej pozie - była zachwycona. Max z kolei musiał stać się przerażonym i bezbronnym dzieckiem.

I na to Sam znalazł sposób - użył na towarzyszu miotacz gazu łzawiącego (czyt. cebul), a na efekty nie trzeba było długo czekać. Na koniec królik wystrzelił do psa pocisk z pistoletu, ale od śmierci w męczarniach uratował Sama anty-hipnotyczny hełm zdobyty od Bosco w Culture Shock.

Drzwi do kariery stanęły przed naszymi bohaterami otworem. Gdy tylko weszli na plan sitcomu - wypytali panią reżyser o wszystkie szczegóły ujęcia. Zgodnie z zamysłem tego odcinka - mieli za zadanie schować krowę przed okrutnym administratorem, który wpadł z niespodziewaną wizytą. Niestety - scenariusz uległ zniszczeniu i trzeba było improwizować przez całą scenę. Co więcej - Max musiał wypowiedzieć jedną, bardzo ważną kwestię, której specyfika z góry skreślała kilka wariantów odegrania sceny.

Gdy tylko kamera została włączona - Sam zdjął klosz z lampy i wziął talerz ze stolika. Kiedy ukrył krowę pod kloszem - do środka wparował koguci administrator. Na pytanie kim jest nowy gość detektywów, Sam odpowiedział, że przebrana krowa to w istocie... szef francuskiej kuchni. Gdy administrator był zajęty rozmową z "kucharzem" - pies podsunął pod leżący tuż za krasulką krowi placek talerz. Zaciekawiony kogut obszedł zwierzę i pociągnął za ogon, co, oczywiście, sprawiło, że krowa wydała z siebie zduszone "muuu".

Choć rezolutnym śledczym powoli osuwał się grunt pod nogami - oznajmili kogutowi, że w istocie kucharz zaprosił na potrawę zwaną "Moo Goo Gai Pan". Po niezbyt smacznej (dosłownie i w przenośni) scenie - Sam i Max dostali w dowód uznania taśmę z nagraniem ich aktorskich popisów oraz otrzymali podziękowania od pani reżyser. Następnie zwierzaki udały się do studia położonego najbardziej po prawej, gdzie kręcone są odcinki popularnego programu o gotowaniu "Cooking Without Looking". Gdy tylko Sam dotknął jednej z rzeczy znajdujących się na biurku (patelni, czy garnka), pani reżyser rozpoczęła kręcenie. Po ładnej czołówce Max zapytał, co też pies zamierza upitrasić tym razem. Wybór padł na ciasto. Nie ważne z czego się ono składało i jak wiele składników doń dodano - zwierzaki otrzymały całkiem apetyczny tort.

Milionerzy

Kiedy detektywi skończyli przygotowanie ciasta - powrócili do studio, w którym nagrywany był odcinek "Midtown Cowboys" i udali się do położonej najbardziej po lewej sali, gdzie rozgrywał się konkurs talentów "Embarassing Idol", gdzie ujrzeli, ku własnemu zdziwieniu, starych znajomych - Soda Poppers. Wszyscy troje zasiadali w jury do chwili, w której Peppers ogłosił, że zamierza wziąć udział w zawodach. Jego miejsce zajął Max. Pomimo, że Pep nie zdobył swym występem uznania królika, jego dwaj bracia rozpływali się w zachwytach. Z kolei po występie Sama - nie pozostawili na nim suchej nitki. To nie mogło się tak skończyć!

Sam porozmawiał z zasiadającymi w jury Specsem i Whizzerem. Dowiedział się między innymi, że ten ostatni ma dziś urodziny. Po zaserwowaniu tortu solenizant mimochodem wspomniał o swoim paskudnym uczuleniu na pomidory. Pies zapytał o sekret wysokich not samego Peepersa, jednak nie dowiedział się niczego ciekawego. Za to za pozwoleniem artysty zebrał leżące na skrzyni obok teksty piosenek. Nadeszła pora, aby odwiedzić studio, do którego prowadzą drzwi pomiędzy "Cooking Without Looking" i "Embarassing Idol".

Gdy tylko duet przekroczył próg "Who's Never Going to be a Millionare" - Max wypatrzył Hugh Blissa - prezentera i telewizyjnego czarodzieja, wielką gwiazdę WARP TV. Bez chwili zwłoki długouchy podjął rozmowę z Hugh. Sam poprosił, aby magik zaprezentował kilka sztuczek. Bliss zaoferował, że może, na zawołanie, zmienić kolor swojej skóry. Wydało się to tyleż interesujące, co nieprawdopodobne. Bohaterowie zaproponowali, aby stał się zielony, co, ku zdziwieniu wszystkich, udało się. Na koniec poprosili jeszcze o wspólne zdjęcie - czy Sybil nie potrzebowała właśnie fotografii z zielonym obcym?

Przed przystąpieniem do konkursu zwierzaki zapukały do drzwi, które powinny prowadzić do show Myry. Artystka zaprzeczyła, jakoby miała działać pod wpływem hipnozy oraz opowiedział o kulisach swych występów. Gdy jednak Sam poprosił o wejście do studio - Stump stanowczo odmówiła. Stwierdziła, że sala jest przepełniona i nie potrzebuje już gości, a jedynie gwiazdy, z którymi mogłaby porozmawiać.

By zostać przez Myrę uznanym za "gwiazdy" - Sam i Max potrzebowali kasety z nagraniem występu w telewizji, kontraktu z wytwórnią płytową i jakiegoś soczystego skandalu. Da się zrobić! Przed odejściem oddali jeszcze kasetę z odcinkiem "Midtown Cowboys", czym spełnili pierwszy, stawiany przez Myrę, warunek.

Sam stanął tuż przy znajdującym się po lewej podium uczestników "Who's Never going to be a Millionare". Nieopodal w sekundę zjawił się Hugh. Gdy jednak zadał pytanie stało się jasnym, że teleturnieju nie da się wygrać nie będąc geniuszem, lub... nie uciekając się do drobnego oszustwa. Bliss po odejściu od swojego podium pozostawił na nim karty z pytaniami. Wystarczyło podmienić je na piosenkę Peepersa, by zabawa nie była już tak trudna.

Zdziwiony magik zapytał jedynie, czy "jest niebieski?". Jeżeli Sam i Max nie poprosili go o kolejną zmianę koloru skóry po zrobieniu fotografii - z całą pewnością można było odpowiedzieć, że nie.

Maszyny doznały szoku i uległy natychmiastowej awarii. Pani reżyser przyznała, że nie byli przygotowani na to, że ktokolwiek wygra teleturniej i nie mają aż miliona dollarów w gotówce. Zorganizowała jednak milion kuponów na żywność. Zawsze coś. Po skrupulatnym przeliczeniu wygranej nasi bohaterowie wyszli z siedziby WARP drzwiami znajdującymi się tuż obok podium jury programu "Embarassing Idol" i odjechali w stronę własnego biura.

Muzyczne talenty

Najpierw zwierzaki udały się do Sybil i sprezentowały jej zdjęcie z Hugh. Była psychoterapeutka połknęła haczyk razem z wędką. Po otrzymaniu fotografii natychmiast wydała nowy numer tabloidu. Bohaterowie ruszyli w stronę dystrybutorów prasy przed wejściem do sklepu Bosco. Sam kupił egzemplarz "Alien Love Triangle Times". Mieli więc wymagany przez Myrę "soczysty skandal". Brakowało już tylko kontraktu z wytwórnią płytową.

Gdy już zakupili nowy numer tabloidu Sybil - Sam i Max ponownie odwiedzili Bosco. Teraz mogli już zdobyć Modulator Głosu, choć stracili wygrane w show Blissa kupony na żywność. Przyjrzeli się jeszcze maszynie z sosami do nachos i przyprawili tort odrobinką ketchupu. Bon'apetit, Whizzer. Wrócili do studia telewizyjnego, na plan muzycznego konkursu Soda Popers.

Tym razem Whizzer nie wyglądał na zadowolonego po skosztowaniu urodzinowego ciasta. Jego uczulenie dało znać o sobie na tyle, że pani reżyser była zmuszona usunąć go z jury konkursu. Przed wyjściem na scenę Sam użył na samym sobie kupionego u Bosco Modulatora. Gdy podszedł do mikrofonu i zaśpiewał swą piosenkę, niezależnie od słów, z których ją złożył - Specs aż zaniemówił z wrażenia.

Poparł go również niezastąpiony Max, po czym pies otrzymał kontrakt z wytwórnią płytową. Jedynie Peepers nie wyglądał na usatysfakcjonowanego werdyktem. Zdegustowany wyjechał w okolice Góry Rashmour. Teraz wystarczyło już tylko udać się do Myry...

Ostateczna rozgrywka!

Gdy Sam i Max przynieśli Myrze kontrakt i nowy numer "Alien Loves Triangle Time" - podstarzała prowadząca powitała ich z otwartymi ramionami. Detektywi szybko zauważyli, że maskotka na biurku wydaje się hipnotyzować pannę Stump. Niestety - nie mogli podejść i przyjrzeć się jej bliżej. Poprzedni gość Myry - krowa Betsy odeszła od swojego stanowiska w momencie, gdy... mikrofon doznał zwarcia! Trzeba to było jakoś wykorzystać!

Choć Myra przede wszystkim chciała dowiedzieć się czegoś o skandalu z pierwszych stron gazet, Sam zdecydował się zmienić temat rozmowy i zapytać o tajemniczego misia na jej biurku. Co prawda prezenterka dość szybko zmyła go niezbyt wyszukanym dowcipem, po czym zaczęła bredzić od rzeczy, ale dzięki temu detektywi mogli się spokojnie zastanowić, jak też wybudzić ją z tajemniczego transu. Sam ponownie użył Modulatora Głosu - po czym chrząknięciem przywołał Myrę do porządku.

REKLAMA

Prezenterka znów zaczęła wypytywać go o skandal z tabloidu Sybil, ale tym razem pies zdecydował się opowiedzieć o jego udziale w "Embarassing Idol". Zaśpiewał, a jego wysoki głos rozbił na drobne kawałeczki szklankę wody na biurku Myry. Prezenterka znów zaczęła się gubić we własnym słowotoku. Sam ponownie był jej zmuszony przerwać. Tym razem postanowił uchylić rąbka tajemnicy opisanej w "New Triangle Times". Powiedział, że na zdjęciu był ktoś inny, a gdy Myra poprosiła o szczegóły, stwierdził, że na fotografii widoczna jest... Betsy. Prezenterka zaprosiła krowę do studia, po czym przysunęła mikrofon prosto w plamę wody.

Występ Stump skończył się elektryzująco... dosłownie i w przenośni. A nasi detektywi rozwiązali kolejną, kryminalną zagadkę. Tylko czy sprawy Brandyego Culture i Myry nie wydają się na swój sposób podobne? No i ta tajemnicza "Mafia" od której Myra dostała w prezencie pluszaka... o tym i nie tylko dowiemy się w kolejnym odcinku Sam & Max: Season 1 zatytułowanym The Mole, The Mob and The Meatball.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA