REKLAMA

Piekło zamarzło. Aplikacja Pou zmierza na Windows Phone

Szacuje się, że grę Pou pobrano przynajmniej 250 milionów razy. Darmowa aplikacja jest dostępna na wszystkich wiodących mobilnych systemach operacyjnych, wliczając w to nawet BlackBerry OS. Do kompletu zabrakło jedynie Windows Phone’a.  Już niebawem ma się to zmienić.

Piekło zamarzło. Aplikacja Pou zmierza na Windows Phone
REKLAMA
REKLAMA

Do teraz utkwiła mi w pamięci scena z kuzynką dobrej znajomej w roli głównej. Jako dziecko w pełni cyfrowe i chłonące nowe technologie niczym gąbka, mała była niezwykle zainteresowana smartfonami i tabletami. Chociaż prosty w obsłudze Windows Phone przypadł jej do gustu, dziewczynka kategorycznie odmówiła posiadania takiego telefonu. Powód? Brak tej jednej, jedynej aplikacji, której nie było w sklepie Windows Phone. Mowa o Pou oczywiście.

Nie jestem pewien, czy moda na Pou dalej trwa. Pamiętam, że jeszcze kilka miesięcy temu obrzydliwymi kartoflami opiekowała się całkiem pokaźna grupa moich znajomych, głównie płci przeciwnej. Niby od niechcenia, niby przez przypadek, ale Pou dziwnym trafem znajdowało się w pamięci ich Androidów oraz iPhone’ów, nie chcąc samemu odejść. Nigdy nie byłem w stanie zrozumieć tego fenomenu.

pou 3

Koncepcja wirtualnego zwierzaka jest mi bardzo bliska za sprawą kultowych tamagochi.  Pou jest jednak skrajnie brzydkie i odpychające. Może właśnie w tym tkwi siła tego produktu?

Wszakże to jedna z tych aplikacji, która nie ma praktycznie żadnych wymagań sprzętowych. Wchodząc w kartę programu na Google Play można przeczytać, że do instalacji wystarczy jedynie smartfon z Androidem w wersji 1.6. Ważący 20 megabajtów plik jest więc możliwy do uruchomienia nawet na urządzeniach z wieloletnim stażem, na których dzisiaj nie zainstalujemy chociażby Vibera, o Candy Crush Saga nie wspominając.

Pomimo niskich wymagań sprzętowych, ogromnej popularności aplikacji oraz jej darmowego charakteru grupa z Windowsem w kieszeni nigdy nie mogła doczekać się swojej edycji programu. To już niedługo się zmieni. Pou oficjalnie zmierza w kierunku sklepu Windows Phone, czego mogliśmy dowiedzieć się śledząc oficjalny profil twórcy na Facebooku. Chociaż w przypadku marketingowego  „Coming soon to Windows Phone” owe „soon” może trwać wiele miesięcy, jedno wiemy na pewno – obrzydliwy ziemniak wcześniej czy później trafi do miłośników kafelków.

REKLAMA
pou 1

Osobiście ni mnie to grzeje, ni ziębi. Doskonale zdaje sobie jednak sprawę, że Pou to prawdziwy fenomen mobilnej branży, który dla części z młodszych odbiorców jest jednym z kryteriów przy doborze systemu operacyjnego. Sam zresztą widziałem to na własne oczy. Lepiej późno niż wcale.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA