Końcówka kwietnia przynosi kilka bardzo interesujących muzycznych premier. Wśród nich nowości od solistki Aldous Harding oraz zespołowe popisy tria Lotto. Sprawdźcie najciekawsze premiery płytowe tygodnia.

Aldous Harding - Designer
Pełen elegancji, wysmakowany trzeci album długogrający Aldous Harding przykuwa uwagę zwłaszcza tymi oszczędniejszymi fragmentami. Wśród nich najciekawsze to Treasure oraz Weight of the Planets. Nowozelandka serwuje z jednej strony niepokojące, z drugiej zaś fascynujące pejzaże. Jej kompozycje oscylują wokół alternatywnego popu i indie folka, jednak słychać tam znacznie więcej tropów i inspiracji, nawet delikatnie zahaczających o jazz. Harding wystąpi na tegorocznych OFF Festivalu.
Kevin Morby - Oh My God
Muzyka drogi od Kevina Morby'ego. Amerykański muzyk woła do boga, ale nie znajdziecie tu słów pochwały. Raczej opowieści o rozterkach, zagubieniu i niepewności. Piąty album długogrający Morby'ego sięga po inspiracje starej szkoły folk rocka, wplątując do kompozycji soczyste gitarowe riffy i grane na klawiszach melodie. Dokłada do tego chórki przywodzące na myśl gospel, a także wiele innych cudownych ozdobników.
Local Natives - Violet Street
Zastanawiałam się bardzo nad tym, czy Local Natives mają jeszcze coś do powiedzenia w muzyce. Okazuje się, że mają. Wystarczyło chwilę odpocząć i nabrać oddechu. „Violet Street” brzmi lepiej niż poprzednik, „Sunlit Youth”, nowe kompozycje są lżejsze, idą mocno w stronę indie a czasem nawet electro popu. W otwierającym album Vogue Kelcey Ayer atakuje pięknym falsetem, w kolejnych numerach słyszymy wokalne harmonie, urozmaicone lekkimi, nośnymi melodiami. Odświeżenie brzmienia zdecydowanie wyszło na dobre.
Lotto - Pix
Najnowsza EP-ka formacji Lotto, czyli wspólnego dzieła Łukasza Rychlickiego, Mike’a Majkowskiego i Pawła Szpury przynosi doznania równie intensywne, co poprzednicy - albumy „VV” czy „Elite Feline”. Zdolność grupy do tworzenia hipnotyzujących, noiseowych i niezwykle intrygujących struktur na szczęście nie maleje.