REKLAMA

Twórczyni "Przyjaciół" przeprasza za rasizm i transfobię. Nowa wojna o kultowy sitcom

"Przyjaciele" po latach wciąż cieszą się olbrzymią popularnością, ale jednocześnie budzą coraz większe kontrowersje. Wszystko z powodu kilku fabularnych wątków, które nie zestarzały się szczególnie dobrze, choć czasem powstały w dobrych intencjach. Tak było z postacią Heleny, czyli trans matki Chanldera Binga. Współtwórczyni sitcomu Marta Kauffman oficjalnie przeprosiła za sposób przedstawienia tej bohaterki.

przyjaciele chandler bing transfobia
REKLAMA

"Przyjaciele" budzą kontrowersje w USA, ale też w Turcji, gdzie serial oskarżono o promowanie kazirodztwa i w Chinach. Co ciekawe, w dwóch supermocarstwach popularny sitcom jest krytykowany w jakimś sensie za to samo, czyli portret osób LGBT+. O ile jednak Chińczycy stawiają na cenzurowanie "Przyjaciół", o tyle Stanach Zjednoczonych mamy do czynienia z małym festiwalem przepraszania za dawne grzechy. Jego najnowszą odsłonę rozpoczęła Marta Kauffman, która wraz z Davidem Crane'em stworzyła serial dla stacji NBC.

Fani produkcji wiedzą z pewnością (na przykład dzięki lekturze książki "Pokolenie Przyjaciół. Zakulisowy obraz kultowego serialu"), że duetowi showrunnerów zależało na świeżym pokazaniu nieheteronormatywnej społeczności. Crane sam jest gejem, więc mocno pilnował, by "Przyjaciele" pozostawali zabawni, ale jednocześnie nikogo za jego "inność" nie obrażali. Standardy z lat 90. znacząco różnią się jednak od tych dzisiejszych, przez co kultowy serial w ostatnim czasie wyjątkowo często obrywa po głowie.

REKLAMA

"Przyjaciele" byli transfobiczni? Marta Kauffman przeprasza za portret "ojca" Chandlera Binga.

Scenarzystka i producentka w rozmowie z portalem BBC przyznała, że sposób odnoszenia się do Heleny nie był właściwy. Bohaterka początkowo znana jako Charles Bing wyszła z szafy jako gej i przyjęła tożsamość drag queen o pseudonimie Helena Handbasket. Relacja Chandlera Binga z ojcem nie była więc łatwa, a z matką w zasadzie niewiele prostsza. Z czasem jeden z tytułowych przyjaciół pogodził się jednak z obojgiem, którzy ostatecznie byli honorowymi gośćmi na jego ślubie z Moniką.

Przyjaciele - serial krytyka

W trakcie oglądania samego serialu można było więc odnieść wrażenie, że Helena jest homoseksualistą i drag queen lub po prostu osobą transseksualną. Nie zostało to tam nigdy jednoznacznie wyjaśnione, ale dziś Marta Kauffman przyznaje się do błędu. Bo podobno Helena była trans, lecz mimo to wszyscy dookoła określali ją jako "ojca" Chandlera. Z czego to wynikało?

Wciąż nazywaliśmy ją "ojcem Chandlera", choć ojciec Chandlera był trans. Właściwie zaimki nie były wtedy czymś, co rozumiałam. Dlatego nie zwracaliśmy się do tej bohaterki jak do kobiety. To był błąd

- wyjaśniła Marta Kauffman.

Samokrytyka Kauffman jest na miejscu, a może to próba przypodobania się młodemu pokoleniu? Może "Przyjaciele" nie mają za co przepraszać?

Sam fandom najsłynniejszego amerykańskiego sitcomu jest w tej sprawie podzielony. Dla jednych dawne grzechy dzisiaj ważą dużo więcej i przeprosiny to wręcz za mało. Inni wychodzą z kolei z założenia, że wtedy nikt się o takie rzeczy nie obrażał, a "dzisiejsza młodzież" jest po prostu przewrażliwiona. Nie brak też osób, które dostrzegają błędy "Przyjaciół", ale rozumieją ich kontekst historyczny. W latach 90. programy odnoszące się wprost do osób transseksualnych można by policzyć na palcach jednej ręki. Kajanie się za brak odpowiednich zaimków wydaje się więc pewną przesadą.

Dużo więcej ważą przeprosiny Marty Kauffman za brak osób czarnoskórych w obsadzie, bo za to akurat "Przyjaciele" byli krytykowani jeszcze w trakcie swojego oryginalnego nadawania. Twórcy seriali niby próbowali naprawić ten krytyczny błąd w późniejszych sezonach, ale nigdy nie zaangażowali się w przekształcenie sytuacji tak do końca. "Przyjaciele" mieli być serialem skierowanym do białych widzów i bohaterowie o takich kolorze skóry pełnili tam pierwszoplanowe role. To nigdy nie uległo zmianie.

Dziś zresztą nie brak osób, którą kpią z Kauffman za to, że ta próbuje naprawić dawne grzeszki za pomocą wpłaty 4 milionów dolarów na rzecz Brandeis University. Za te pieniądze ma tam powstać profesura poświęcona afrykańskim i afroamerykańskim studiom. Czy to realnie cokolwiek zmienia? W rzeczywistości nie, ale twórczyni "Przyjaciół" chyba uznała, że podobna informacja będzie ładnie wyglądać w prasowych nagłówkach.

"Przyjaciele" stali się poletkiem kulturowej wojny, w ramach której fani kłócą się między sobą o rasizm i transfobię.

Końca sporu oczywiście nie widać, bo przecież przeszłości nie da się zmienić. Co nie znaczy, że ludzie nie będą wbrew logice próbować. Zawsze znajdą się osoby, które w trakcie oglądania "Przyjaciół" poczują zażenowanie z tego, czy innego powodu. Sam jestem olbrzymim fanem tego sitcomu, ale na widok sceny z Joeyem rozebranym do naga przed nieświadomą tego Moniką dostaję zimnych dreszczy. Trochę dziwi mnie, że przecież pod każdym względem pozytywny obraz Heleny (granej przez Kathleen Turner) ciągle obrywa po nosie, gdy akurat o tym zdecydowanie niewłaściwym momencie prawie nikt nie mówi.

REKLAMA

Nie zgodziłbym się natomiast ze stwierdzeniem, iż "Przyjaciele" fatalnie się zestarzeli. Jest ono bardzo dalekie od prawdy i zalatuje trochę rewizjonizmem historycznym. Również dlatego rozumiem ludzi, którzy na widok kolejnych z kolei przeprosin Marty Kauffman przewracają oczami. Ile można przepraszać? Ile należy?

W przypadku "Przyjaciół" może właściwą odpowiedzią jest "ciągle", bo takie już ich szczęście (i z tego punktu widzenia pech), że co roku znajdują tysiące nowych widzów. Takich, którzy błyskawicznie zakochują się szóstce głównych bohaterów, ale niekoniecznie pozostają ślepi na wady ich i opiekujących się nimi scenarzystów. Chyba lepiej jednak być zmuszonym do częstego bicia się w pierś, niż dawno odejść w zapomnienie jako autor czy autorka serialu zapomnianego przez świat.

Disney+ zadebiutował w Polsce. Tutaj kupisz go najtaniej.

Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA