REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Komiksy

Raptory to takie Pokemony, tylko mają krótkie rączki. Sprawdziliśmy nowy komiks Dema

Raptory pojawiły się w głowie i w zeszycie Jakuba Dębskiego już dawno temu. Teraz mają okazję zaprezentować się państwu na papierze. Już dziś premiera komiksu Raptory.

01.10.2018
15:50
raptory
REKLAMA
REKLAMA

Kwaptor, Tyciaptor, Rapchu czy Rapthor. Jak twierdzi autor, czyli Jakub "Dem" Dębski, Raptory pojawiły się już w szkole, kiedy to zaczął je rysować w zeszycie od matematyki. Kolejne wydawnictwo komiksowe Dema, który na swoim koncie ma takie tytuły jak Farsy czy Jeże, dostarcza czytelnikowi gorzkiej refleksji, rzecz jasna obudowanej sarkazmem i dowcipem.

Raptory to nic innego, jak Pokemony, tylko z krótszymi rączkami.

Autor stworzył wiele postaci nawiązujących do tych znanych z oryginalnej serii. Za pomocą stworzonego przez siebie świata, Dębski nabija się z festiwalu Pokemon GO z 2017 roku., który okazał się katastrofą. Dem, jako twórca komiksów, krytyk filmy i youtuber, na niejednym konwencie zęby zjadł. Jego obrazkowa opowieść jest komentarzem tego typu spędów, szyderą z kiepskiej organizacji i wyrazem pogardy dla twórców, którzy często żerują na uczestnikach, oszczędzając na czym tylko się da. Na przykład na transporcie lub na miejscach dla food trucków.

raptory  class="wp-image-206731"

Dębski wysyła swoją główną bohaterkę, Jagodę, nieustraszoną zbieraczkę Raptorów, na pierwszy historyczny Raptorkon.

Organizatorem festiwalu jest Extreme Gamez, twórca Raptorów, bezduszna, ogromna korporacja, która uczestnikom konwentu jawi się za pośrednictwem wielkiej gadającej głowy szefa firmy, wygłaszającego pokrzepiające, pełne patosu zdania.

Jagoda poznaje po drodze nowych znajomych, razem z którymi próbuje dostać się na Raptorkon. Problemy zaczynają się już na początku - złapanie autobusu wożącego na festiwalu graniczy z cudem. Kto był kiedykolwiek na konwencie, targach czy festiwalu, ten wie, jak wygląda logistyka takiego wydarzenia. I jak wiele frustracji może generować.

dem  class="wp-image-206806"

Dem nabija się z tego wszystkiego w znany sobie niebezpośredni sposób. Wierzę, że niejednemu z was zdarzy się prychnąć przy niektórych "przygodach" Jagody. Festiwal czy konwent to nie spotkanie fanów - to często walka o przetrwanie, logistyczne pole minowe, szkoła surwiwalu i pokonywanie własnych fobii.

Dębski doskonale puentuje te najdziksze zachowania ludzi w sytuacjach ekstremalnych, jakimi jest na przykład uczestnictwo w festiwalu. Mimo iż sam uwielbia Pokemon GO, nabija się z bezmyślnego pędu za kolejnymi postaciami. Lubię Dema za jego mądre wnioski, absurdalne dowcipy, ironię, cięte riposty i za uroczą koślawą kreskę. A dzięki Raptorom lubię go też za czujny zmysł socjologiczny.

REKLAMA

Gdzie kupić Raptory?

Informacje dotyczące sprzedaży komiksu znajdziecie na stronie Dema.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA