Była przemoc domowa, jest uwodzenie nieletnich. Afery z udziałem twórcy zwiastują koniec „Ricka i Morty’ego”
To nie koniec problemów Justina Roilanda, czyli współtwórcy „Ricka i Morty’ego”. Po oskarżeniach o przemoc domową do sieci trafiły screeny rozmów, z których wynika, że artysta próbował uwodzić nieletnie dziewczęta.
Niedawno dowiedzieliśmy się, że współtwórca serialu „Rick i Morty” (a zarazem aktor użyczający głosu obu tytułowym bohaterom) został oskarżony o przemoc domową. Miał doprowadzić do obrażeń ciała i bezprawnie uwięzić ofiarę przy użyciu przemocy, gróźb lub oszustwa. Według zeznań do sytuacji doszło w styczniu 2020 roku, a powódka (jej dane nie zostały ujawnione) złożyła skargę cztery miesiące później.
Wciąż nie wyznaczono daty rozprawy, gdyby jednak uznano Roilanda za winnego, mógłby trafić do więzienia na 7 lat. W piątek odbyła się sprawa przedprocesowa, a sąd ma zwołać kolejne spotkanie w kwietniu. Rzecz jasna, nie wyklucza się ugody.
Twórca na wstępie został objęty zakazem zbliżania się do kobiety, która złożyła skargę. Musiał też oddać władzom swoją broń palna. Roiland zapłacił kaucję i nie przyznał się do żadnego ze stawianych mu zarzutów. To jednak tylko część jego kłopotów.
Rick i Morty: twórca serialu uwodził nieletnie dziewczęta
Na Twitterze pojawiła się cała seria screenów różnych rozmów, które dość jednoznacznie sugerują, że Justin Roiland próbował umawiać się z nieletnimi. Młode dziewczyny pokazują zrzuty wiadomości wymienianych z artystą, a w nich możemy przeczytać m.in. że ten śledził jedną z nich, bo „była urocza”. Nie przerywa rozmowy, gdy dowiaduje się o jej młodym wieku (16 lat), następnie nazywa ją „więzienną przynętą”. Gdy ta mówi mu, że ma lekcje następnego dnia, Roiland przekonuje: „ucieknij i zostań seksualną niewolnicą”.
Jest to podwójnie niepokojące, gdy przypomnimy sobie o słowach Roilanda z 2011 roku - w jednym z podcastów stwierdził, że dziś społeczeństwo jest za bardzo szlachetne, a jeszcze sto lat wcześniej utrzymywanie stosunków seksualnych z 13-latkami było całkowicie normalne.
Sprawa jest rozwojowa, jednak biorąc pod uwagę zarzuty o przemoc, nękanie i wypisywanie pełnych podtekstów wiadomości do nieletnich, wizerunek twórcy bardzo poważnie ucierpiał. Istnieje spora szansa, że stacje i producenci nie będą chcieli współpracować z Roilandem, co w efekcie doprowadzi do rychłego końca „Ricka i Morty’ego”. Tym bardziej, że już teraz w sieci pojawia się coraz więcej wpisów fanów, którzy ogłaszają, że nie chcą mieć z popularną animacją nic wspólnego.