REKLAMA

Ridley Scott ma wyraźnie dość Obcego. Kolejne filmy o Ksenomorfie zapewne z innym reżyserem

Zdaniem twórcy jednego z najbardziej przerażających potworów w historii science-fiction, postać Obcego zaczyna być wtórna. Jest coraz mniej prawdopodobne, by Ridley Scott zajął się kolejnymi związanymi z nią filmami.

Ridley Scott Obcy
REKLAMA
REKLAMA

Zaczniemy od banału i truizmu: Ridley Scott bez wątpienia genialnym reżyserem jest. Stworzył wiele dzieł, dzięki którym możemy go tak określać. A kultowy Obcy jest jednym z najlepszych przykładów na jego niespotykany talent.

Scott wrócił do uniwersum Obcego po trzech firmach nakręconych przez innych twórców. Efektem jego pracy były filmy Prometeusz i Obcy: Przymierze. Zdaniem wielu, dość rozczarowujących. Reżyser wydaje się częściowo podzielać opinię fanów. Podczas rozmowy z The Hollywood Reporter wspomniał, że Ksenomorf – a więc tytułowy Obcy – prawdopodobnie doczeka się jeszcze tylko jednego filmu.

Scott wybrał reżyserowanie Obcego: Przymierza nad Blade Runnera 2049, teraz chce dokończyć tę opowieść.

Jak twierdzi, celem filmu Obcy: Przymierze była próba poszerzenia konwencji i rozszerzenia tego uniwersum. Bo, tu dokładny cytat, „...ta bestia się już wyczerpała, trzeba wymyślić coś nowego, zastąpić ją. I miałem w tym rację”, jak twierdzi reżyser, wskazując wyczerpanie formuły jako główny powód umiarkowanych przychodów z filmu.

REKLAMA

Na razie wiemy, że Scott nakręci jeszcze jeden film z tego cyklu. Będzie to Alien: Awakening, na temat którego na razie wiadomo bardzo niewiele. Film Obcy: Przymierze kosztował 97 mln dol., zarobił 74 mln dol. w Stanach Zjednoczonych i 240 mln dol. na świecie. Nie był to więc hit, jednak wykazał, że popyt na tę serię nadal nie wygasł i że nadal tkwi w niej komercyjny potencjał.

A to pozwala sądzić, że filmy o Obcym wciąż będą powstawać. Prawa do filmu ma bowiem wytwórnia, nie Ridley Scott. Dopóki będą to dobre produkcje, nie mam nic przeciwko. Zwłaszcza, że należę do tej mniejszości, której trzecia i czwarta część przypadły do gustu, a dwójkę od Jamesa Camerona chyba większość uważa za majstersztyk…

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA