O co chodzi z wizją Daemona? „Ród smoka” naprawdę to zrobił

Tekst zawiera spoilery z finału „Rodu smoka”.

W najnowszym odcinku „Rodu smoka” mogliśmy zobaczyć wyjątkową przemianę. Na chwilę przed przybyciem Rhaenyry do Harrenhal jej mąż, Daemon, doznaje wizji. To efekt działań wiedźmy Alys Rivers i samego przeklętego zamczyska. Wizja jest niejasna i prawdę mówiąc niezbyt satysfakcjonująca. Jest ona jednak bardzo istotna z perspektywy samego serialu i tego, jak łączy się z „Grą o tron”.

Serię wizji otwiera spojrzenie na Trójoką Wronę, czyli postać znaną już widzom „Gry o tron”. W gruncie rzeczy ten zespolony z drzewem mężczyzna to Branden Rivers, zwany też Bloodravenem. Jest on jednym z bękartów Aegona IV, brał udział w wojnie domowej rozpętanej przez innego Targaryena z nieprawego łoża - Daemona I Blackfyre’a. Co ważne, Rivers opowiedział się po stronie prawowitego władcy.

Mówiono o nim, że para się czarną magią, ale możemy zakładać, ze miał zdolności jasnowidzenia, podobne do tych, które będzie posiadał w przyszłości Bran Stark. Ostatecznie Branden wylądował na Murze, a potem według oficjalnych informacji zginął. Przetrwał jednak wiele lat zespolony z pradawnym drzewem, a jego oczy sięgają zarówno w przyszłość, jak i przeszłość – wszak Branden urodzi się wiele lat po wydarzeniach z „Rodu smoka.

Co ta scena oznacza z perspektywy „Rodu smoka”? Metaforycznie jest na pewno przestrogą przed wojną domową, bo Branden mimo nieprawnego pochodzenia stanął po stronie legalnej władzy przeciwko imiennikowi brata Viserysa. Inną odpowiedzią może być to, że to właśnie Rivers jako Trójoka Wrona odpowiadał za wizje opadające na Daemona, a może nawet miał on wpływ na samą Alys Rivers. Trzecie rozwiązanie może być bardzo prozaiczne – twórcy „Rodu smoka” chcieli po prostu pokazać wątki z „Gry o tron”.

Kluczowym momentem wizji jest kilka scen pochodzących jakby z „Gry o tron”. Widzimy tu króla Białych Wędrowców na czele ich armii, co uświadamia Daemonowi, że zagrożenie, przed którym przestrzegał jego brat może być realne. Następnie serial pokazuje scenę, gdy Daenerys Targaryen otrzymuje od losu (a może przeznaczenia?) aż 3 smoki.

Powyższe sceny nawiązują do proroctwa, które od czasów Aegona I miało być podawane w królewskiej linii Targaryenów. Mówi ono o Księciu, Którego Obiecano. Miał to być bohater, który będzie kluczowy do pokonania Nocnego Króla. Co ważne, „Ród smoka” sugeruje, że to Daenerys jest osobą z przepowiedni. My jednak, dzięki wiedzy z finału „Gry o tron” wiemy, że to nie do końca tak. Do opisu z przepowiedni pasowała zarówno wspomniana księżniczka, jak i Jon Snow, który okazał się być potomkiem Rhaegara Targaryena. „Gra o tron” zignorowała jednak przepowiednie i włożyła je może nie między bajki, ale przynajmniej między niedopowiedzenia. Ostateczny cios Nocnemu Królowi zadała bowiem Arya Stark.

Sama wizja uświadamia Daemona, że jego rola została jest już ustalona i nie jest on pierwszoplanową postacią w tej opowieści. To dopełnienie jego drogi, rezygnacja z egoizmu i przede wszystkim próba skonfrontowania go z własną nieistotnością. Dość oczywista jest ta wizja, w której Daemon wpada do jeziora (w którym najpewniej zginie), a wcześniej spaceruje po polu bitwy, które aż lepi się od krwi.

Czytaj więcej o Rodzie smoka w Spider's Web: